Kant obudził się przerażony miał makabryczny sen
atakowały go pomysły których nie rozumiał
problem polegał na tym że te pomysły atakowały go również w dzień
nie miał intencji ich rozwiązywać bo nie czuł w nich potencjału
a one były jak natrętna mucha
dzień wcześniej Kant miał spotkanie z młodymi badaczami
każdy z nich chciał zainspirować wielkiego Kanta i wygłaszał swoje propozycje
idee były przyczepne i męczyły Kanta w nocy męczyły w dzień
Kant nie był automatem do rozwiązywania problemów
on problemów narzuconych nie rozwiązywał
jego umysł musiał dojrzeć do nowej idei to podświadomość rozwiązywała problem
Kant świadomie ubierał rozwiązanie w słowa
intencjonalność niezamierzona na pierwszy rzut oka wydawała się oksymoronem
po bliższym przyjrzeniu się przybrała postać ukrytej perswazji
Kant był odporny na perswazję jego umysł był niezależny od woli
zarzucano Kantowi że nie pracuje nad problemami ludzkości
że nie znajduje uniwersalnych rozwiązań głodu na świecie nierówności społecznych
(tak były obszary w zaświatach gdzie był głód - zaświatami rządziło prawo karmy)
Kant nie potrafił pracować na rozkaz
on podążał za umysłem jak pies za zapachem
chwytał znaczenia i budował z nich teorie
dlatego był tak bezużyteczny - w oczach niektórych
dlatego był tak płodny