Ścieżką utkaną z wyborów kończy się dzień,
ścieżką prowadzącą do lepszego świata.
Wyzwolona prawda rozbiera czas ze zmyśleń,
by wybarwić czarno-białe obrazy suspensu.
Staje się cisza, smutnym akordem porywa
majaki zdezorientowanej woli.
Taniec cieni na ścianie uwalnia z bezkształtu,
byś wypełnił sobą przerwę pomiędzy oddechami.
Staje się cisza, smutnym akordem porywa
czułość w kaskadzie zachłannej intencji.
Złote liście klonu wyznaczają drogę
do świata przekwitłej młodości.
Staje się cisza, smutnym akordem porywa
uśmiech dziecka, gdy radosne biegnie by przytulić
samotność porzuconą na rozstajach bezkresu.
Staje się cisza, smutnym akordem porywa.