tragedia rozgrywała się w wyobraźni
stałem nad przepaścią
słowa wypadały z obiegu
echo wyplute przez ciszę - milczało
spotkanie z człowiekiem nastąpiło później
był zalany w trupa
stężeniem alkoholu odgradzał się od życia
rozmowa się nie kleiła
bełkotał coś o różach
w ręku miał nóż
wyglądało to komicznie
bo nóż był tekturowy
wycofany z życia
teatralny rekwizyt
splątanym krokiem
odszedł w jutro sponiewierane kacem
reżyser przerwał scenę
tylko pot na czole pijaka był prawdziwy
Komentarze