w ażurach pajęczyn lato się obudziło
rozbite na rosie tysiącem tęcz
seledynem brzozy zaznaczył obecność
w cieniu dębu nadchodzący dzień
zwrotne ważki tańczyły w rytmie wiatru
grube bąki grały na basach
grzybiarz zaprosił siebie do teatru
od rana po lasach hasał
grona jagód jak grona gwiazd
fioletowiały w zieleni
ścieżką kroczył z ogonem paw
cały las się odmienił
była to chwila zapomnienia
wyrwana z zakamarków pamięci
czas pogubił leśne wspomnienia
ołtarz lata poświęcił
a lato było w ażurach...
Komentarze