spotkałem w pustce myśl
niewinną - o smaku czekolady
wybrudziła mi palce
uciekła z języka
spotkałem w tłumie myśl
splątaną - o istocie ciszy
studziłem emocje
by uwolnić sens
spotkałem na pograniczu myśl
rozebraną ze zdumienia
czystą w swoim surrealizmie
zawinąłem ją w krzyk
przestałem kolekcjonować myśli
wolne tańczą na smyczy zwątpienia
zmęczenie odziera rozwagę z argumentów
a ja - w porywie zaprzeczania - płonę
Komentarze