rozkwitła niezgoda chłodem
wyrafinowanie wyciekło gdzieś poza
specjalistka od ostrych odpowiedzi
uwolniła z muzyki sfer zbuntowane tony
opisy wymknęły się zrozumieniu
szukano racji w opozycji do zdarzeń
wolność odzwierciedlania prawdy
wirowała szumem
dopiero uwalnianie otwarło przestrzeń
piękno ulotnych miraży grało znaczeniami
nie rozpoznawałem słuszności - czułem gorycz
potrzeba uznania potęgowała głód sensu
wiatr tułał się po zakamarkach odrzucenia
a ja szukałem potwierdzenia w rozproszeniu ciał