Głupiec uczciwie przyznawał że nie wie
był zdeklarowanym agnostykiem
to była bezpieczna strategia
unikał zatargów z wierzącymi i ateistami
znajomy filozof tłumaczył mu
że znany bóg jest ideą stworzoną przez ludzi
uważał że opis boga w religiach jest nieadekwatny
dzieciom trudne sprawy tłumaczymy w sposób uproszczony
przeciętny człowiek jest dzieckiem we mgle
jego zdaniem bóg nie potrzebował kapłana
natomiast człowiek potrzebował nauczyciela
który nauczy go jak odnaleźć Drogę
Drogą każdy musi podążać sam
niezależny w myśleniu filozof za zbawienie uznawał
realizację człowieczeństwa
mówił że na najgłębszym poziomie jest to tożsame
z przekazem głównych religii
które boga utożsamiały z miłością
twierdził że w miłości rozpuszcza się JA
i człowiek wraca do boga
Głupiec z otwartymi ustami słuchał
niestety zrozumienie często gubi ścieżki
Głupiec nie szukał