chłód duszy wszechświata rozpala wyobraźnię
rozchwiana świadomość nurza się w strumieniu
szkicuje codzienność kroplami przemijania
kot łasi się do rąk z serenadą na wąsach
ja czekam
na bezmiłość czekam
chcę być pustym lustrem
w którym rodzący pomidor
uwolni dowód życia
chcę płynąć z falą
tańczyć w ramionach bezwstydu
podlewać uczucie troską
szatański plan zbuntowanego anioła
przenosi mnie w sferę porzucenia
zaufanie jak wieża z klocków - sypie się
tylko smak twoich ust
jak cień wczorajszego płomienia
spopiela wspomnienia uwalniając tęsknotę
Komentarze