stała się siłą milczenia
ostro wchodziła w przestrzeń
wykluczona z szacunku
panna nikt
tylko wiatr ją kołysał
mgła otulała
ludzie odrzucili ja za odmienność
ubrana w kolce czuła się bezpieczna
do czasu
ktoś przyszedł z sekatorem
róża umierała w wazonie tydzień
brunatne płatki opadały niemo
krzyk był przeszłością zdradzonego czasu
tylko bezradne kolce zostawiały na czystym obrusie krwawy ślad
róża umarła w ciszy
kroniki nie wspominają o miejscu spoczynku
Komentarze