głos mu drżał
opanowanie udawał
żegnał się z częścią JA
białe kalie elegancko płonęły na dębinie trumny
niemo krzyczał
przyszli znajomi
on żegnał się z życiem
wszystko było gotowe
testament podpisany
stare śmieci wyrzucone
bezpańscy ludzie odrzuceni
wchodził czysty w nowe życie
bez bagażu doświadczeń
z reklamówką życzeń
reżyser zamknął scenę
została cisza
po odejściu wielkiego człowieka
ludziom brakuje słów
Komentarze