cień zbłąkanego milczenia tuli dzień
w płomieniach odchodzącego wieczoru
moja miłość do ciebie eksploduje
na zachodzie zmiany rozpadają się w tęczę
która bukietem kolorów rozkwita
zapachem udowadniasz bliskość
perli się noc
w księżycowym blasku rodzi się świt
a ja pomiędzy nocą i dniem spotykam ciebie
zapominam o walce
dotyk koi
wspomnienia zamykam na kartach pamięci
nie wierzysz w prawdę uczucia
więc ryję na otwartym sercu słowo kocham
ból jest prawdziwy
Komentarze