zapach bzów
łaskocze w nosie
szkoda słów
ucisz się głosie
ptaki śpiewają hymn
powstań ze snu
odrzuć zimowe szaty
wpuść zapach bzu
ukochanej daj kwiaty
wiosenne ogrodowe
prześliczne
nie masz ogrodu
starowinka na rogu
sprzedaje wiązanki
krokusy konwalie kaczeńce
czegoż trzeba więcej
by powiedzieć kocham
możesz jeszcze w zdumieniu
poza ciszą w skupieniu
zagwizdać
zatańczyć pod wiatr
możesz jeszcze z radości
zawirować podskoczyć
i wykrzyczeć do słońca
swoją miłość bez końca
możesz jeszcze tak wiele
mógłbyś w pustą niedzielę
choćby porozmawiać o pogodzie
uśmiechnąć się, gdy przechodzień
przepraszam powie
a ty jesteś sam
nie chcesz z nikim dzielić chwil minionych
nie chcesz z nikim dzielić marzeń i snów
wolisz sam dla siebie, swoją wolę
tu i tam sam
wielki nikt
a bzy będą pachnieć jak co roku
bukiet kwiatów czeka u starowinki
uśmiech potrzebuje odbiorcy
szkoda słów
uśmiech i miłość potrzebuje drugiego
sam wybrałeś
jesteś sama bzy pachną słodko... ulotnie
Komentarze