ja tylko odchodzę w poszarpanie nocy
kwiatem zmierzchu rozbrajam zachwycony dzień
trwam w bezmiarze przeczuć zatroskanych oczu
zatracam się w gwarze konwaliowych tchnień
czytam w wiatru śladach historię milczenia
wyrywam z mego serca krwawy ból nicości
wszystko co zostaje nie ma więc znaczenia
uciekam w iluzję znad brzegu boleści
jestem w stanie ciekłym łzy po twarzy płyną
moje szczęście kosmate czeka gdzieś za rogiem
więcej już nie zwlekam nie szukaj przyczyny
znajdę radość na koniec pojednana z drogą
bez twojej w tym ... winy
Komentarze