Zmiany na gorsze traktujemy jak porażki. Ciąg zmian na gorsze jest bardzo trudny, gdyż wydaje nam się, że spadamy w naszym poczuciu własnej wartości. Marzymy o osiągnięciu dna, aby można było już nie spadać. Nie ma jednego JA, jest drzewo rozwojowe. Jeśli na jednej gałęzi spadamy, możemy wzrastać na innych i zachować dobre samopoczucie.