uwikłanie w istnienie
z przemijaniem na bakier
toczą spory anioły z diabłami
zapomniana duszyczka
ciesząc się dobrym smakiem
karmi żal wspomnieniami
wymuszona przysięga
spod ołtarza ucieka
kocha wolność złudzenia
lecz nie kocha człowieka
nieobecny staruszek
szczękę w buzi poprawia
przecież chce być szarmancki
chce partnerkę zabawiać
przypadkowo założył
to kościelne ubranie
czeka na odwiedziny
zgubionego wędrowca
już nie czeka rodziny
on jest jak czarna owca
los go na bok odłożył
pozostało zesłanie
spada gwiazda serdeczna
czas zatrzymał zegary
by życzenie wykrztusić
mógł z powagą ten stary
uwikłanie w istnienie
z przemijaniem na bakier
odtrąconej miłości
łzy skapują na papier
Komentarze