O Jerzym Owsiaku powiedziano już chyba wszystko. Nie wiem dlaczego, ale wyraźnie w głowie utrwaliła mi się pierwsza negatywna opinia jaką usłyszałam o WOŚP.
Było to 16 lat temu…Basia, moja koleżanka w szkolnej szatni wyzywała Owsiaka od złodziei, a całą akcję od „debilnych”.
Dziś wiem, że nastoletnia Basia powtarzała pewnie to, co zasłyszała w domu.
Owsiak więc budził, budzi i budzić będzie negatywne emocje.
Czytam sobie gazete.pl i widzę wypowiedź Pana Łukasza Warzechy…
Kto to?- myślę. Nie kojarzę człowieka.
Patrzę, czytam, widzę zdjęcie…
Ok- po głębszym zastanowieniu, gdzieś nazwisko słyszałam.
Ma mi być wstyd, że na pierwszy rzut oka, w związku z tym człowiekiem widzę ciemność?
Chyba nie. Jestem matką, mam rodzinę, posiadam wiele zainteresować, czytam, oglądam, wygłaszam opienie, wyciągam wnioski, nie należę jednak do żadnego medialnego kólka wzajemnej adoracji...
Pan Warzecha więc, aż tak dobitnie nigdy mojej uwagi nie przyciągnął.
Owsiak za to, jak najbardziej.
Zagłębiam się więc w analizę Pana Warzechy i widzę, że to co robi J.Owsiak „zaprzecza idei działalności dobroczynnej”, chodzi o to, że cała inicjatywa opiera się na Panu Jerzym.
Kurczę, Pani Ewie Błaszczyk musi być przykro. W końcu gdyby nie Ona, Fundacja "Akogo" i klinika "Budzik", byłyby niszą niezauważalną.
Gdybam więc sobie,że może Pan Warzecha ma na myśli, że Owsiak WOŚP ciągnie, że gdy Owsiaka zabraknie to CO DALEJ?
Tu też jednak pudło. Pamiętam Marka Kotańskiego. Ten wspaniały człowiek odszedł 12 lat temu, a Monar nadal działa…
Więc o co cho z tym Owsiakiem???
Szukam w necie ów „idei działalności dobroczynnej”
Skutek jest do przewidzenia –brak takiej informacji.
Ideą więc stworzył człowiek( Pan Warzecha) na własną potrzebę.
Ów Pan mówi o kosztach i uwaga:
„ Jeżeli organizacja zużywa 30-40 proc. całości,(o dochód WOŚP chodzi) to jest to bez sensu.”
Zapytam jako matka, osoba która widziała w szpitalach sprzęty od WOŚP
ARE YOU SURE PANIE ŁUKASZU?!
Według mnie każde pieniądze, niech to będzie i 100zł.zebrane na ratowanie życia jest ważne!
Zarzuty mówiące o tym , że …”Owsiak coraz częściej w sposób nieuczciwy korzysta z wizerunku naczelnego dobroczyńcy. Wchodzi w rolę polityka...”
nie bardzo rozumiem.
Tzn. że ludziom pokroju Owsiaka nie wolno zabierać głosu w sprawach Państwa w którym żyją? Może zabierzmy im możliwość głosowania, albo zakleimy usta?
To Pan Warzecha może krytykować Owsiaka, ale Owsiak Macierewicza już nie?
Idąc tym tokiem rozumowania, ja jako mama, powinnam zmieniać pieluchy, a nie porywać się na polemizowanie ze zdaniem Pana komentatora z Faktu?
Odchodząc od Pana Warzechy, bo już wystarczy, zastanawiam się skąd tego rodzaju opinie na temat WOŚP?
Tak naprawdę, przepraszam, Jerzy Owsiak może być dla mnie Janem Kowalskim w różowym dresie.
Jakie to ma znaczenie, kiedy mam możliwość zobaczyć na własne oczy efekty działalności tego człowieka. Powtarzam- dobrej działalności. Jakie ma znaczenie, chociaż nawet nie wiem czy te dane ktoś zweryfikował, czy 40% dochodu tej inicjatywy idzie na jej organizację?
W takim razie 60% dociera, tak?
Reasumując, wszyscy Ci co krytykują niech staną przed lustrem i zadają sobie jedno proste pytanie, „ile ja dałem z siebie, by komuś pomóc”
Albo, skoro według nich Owsiak jest taki zły, niech sami w przyszłym roku stworzą podobną inicjatywę, najlepiej z Panią Pawłowicz na czele (prawdziwą katoliczkę dającą nieustannie przykład „szacunku do drugiego człowieka”)…
Z pozdrowieniami dla wszystkich z kompleksem Jerzego Owsiaka:)
