Anon pisze bloga.
Ten blog powstał z dojmującej potrzeby utrwalenia swoich myśli i uczuć. Mam wrażenie, że niemalże codziennie zdarza się coś godnego odnotowania, a przynajmniej zdarza się coś co wywołuje ogromne emocje (czy mówiąć dosadniej: "wkurw"). Jednocześnie mam wrażenie, że czas przelatuje między palcami, a wspomnienia się zacierają. To co było ważne rok temu, ten "wkurw" dostarczony przez infotaiment okazał się nic nie ważny - po prostu nie pamiętam tego, na co się oburzaliśmy rok temu. A wydaje się, że warto to odnotować - chociażby gdyby pisać tylko dla siebie, bo być może moje wpisy staną się raportem z oblężego Miasta.