rekontra rekontra
576
BLOG

Wstęp. Dlaczego Adam Michnik chce zlikwidować Instytut Pamięci N

rekontra rekontra Polityka Obserwuj notkę 24

Michnik o Instytucie Pamięci Narodowej:

„Natomiast ten instytut jest jakby z grzechu poczęty, bo to jest instytut stabilizowania permanentnej wojny domowej Polaków z Polakami. I czymkolwiek on by się zajmował, byłbym zdania, że taka instytucja po prostu nie powinna powstać.”

Kolejny raz czynię zastrzeżenie – albo odłożyć pisanie – sięgnąć do kilkunastu pozycji, zebrać cytaty i skutek … prawdopodobnie inne sprawy przesłoniłyby ten temat, i odłożyłbym go na zawsze, albo pisać teraz, pospiesznie, zdając sobie sprawę, że wiele rzeczy można napisać znacznie lepiej, dotrzeć do lepszych źródeł,  lepiej ująć istotę sprawy. Ale przecież to jest blog, a prędzej czy później to co teraz zasygnalizuję opisze Gontarczyk – on ma najlepsze przygotowanie spośród historyków, i ma odwagę.

Jestem pewien, że „SB a Lech Wałęsa”, będzie nudną (chociaż doskonale udokumentowaną) relacją ze związków Wałęsy z SB – będzie przyczynkiem do biografii - w porównaniu z innymi przyczynkami. Na swój przyczynek do biografii czekają –Kuroń i Modzelewski, Geremek i Michnik też, czekają aż ktoś napisze przyczynek do ich biografii, gdy jedni byli stalinistami, inni komunistami, potem trockistami. Ktoś opisze ich związki z władzą, ideologię, opisze kto kogo inspirował, pod kogo z Biura Politycznego PZPR był podczepiony ….

Czeka na opracowanie temat znacznie ważniejszy niż Bolek i SB, skutkujący dzisiejszą okupacją świadomości społeczeństwa przez pewną …. nazwę ją chwilowo „frakcję wybielaczy i zakłamywaczy”. Panuje zmowa milczenia i triumfuje kłamstwo. I posłużę się słowami Michnika z programu Lisa:

”Natomiast rzeczywiście, jest faktem, że czasem człowiek ma potrzebę powiedzenia, jak to dziecko z bajki Andersena "król jest nagi", kiedy on jest naprawdę nagi, a ze stu powodów ludzie inni tego powiedzieć nie chcą.”

Z tym, że nie chodzi o potrzebę, chodzi o konieczność. I chodzi o to, kim jest Król. Zanim na ołtarzykach Kuronia i Geremka usypią kopiec, co tam kopiec usypią góry, usypią Himalaje kłamstw, ktoś musi napisać kilka „przyczynków”.

A więc lektury moje (niektóre) dzisiejsze lektury i inspiracja - inspiracją tych słow kreślonych pospiesznie był tekst ….nie całkiem nowy, ale dzięki za przedruk ...  gdzie ??? ..oczywiście w Gazecie Wyborczej – LINK do tekstu

Karol Modzelewski – „Wspomnienie historyka prof. Karola Modzelewskiego* o Bronisławie Geremku”

Czytam w nim, że

Bronisław Geremek, zasłużenie uczczony pogrzebem państwowym jako jeden z ojców-założycieli wolnej Polski, był też jednym z największych polskich historyków.”

Czytam też dzisiaj rano:

„Podobnie jak wiele tysięcy jego rówieśników Bronisław Geremek rozstał się z Kościołem, by zostać aktywistą ZMP i partii. Również w tym wypadku mamy do czynienia z autentycznym przewartościowaniem poglądu na świat, a nie z aktem konformizmu. Komunizm przyciągał wtedy młodych ludzi, a nieraz i dojrzałych intelektualistów ideałami społecznej sprawiedliwości. Marksizm wabił ponadto obietnicą umysłowej harmonii, gdyż oferował spójne objaśnienie wszelkich zawiłości świata. Był to potężny magnes. Musimy uwzględnić jego siłę przyciągania, jeżeli chcemy coś zrozumieć z czasów PRL.”

Musimy uwzględnić siłę przyciągania marksizmu, jeżeli chcemy zrozumieć COŚ z czasów PRL. Te słowa są równie odrzeczne („odrzeczne” słowo niczego sobie – bezczelny Word zmienia mi na dorzeczne, więc umieszczam dorzeczność Modzelewskiego w swoim słowniku ) jak słowa Michnika, że nikt tak nie opisał stalinizmu jak Kisiel w swoich felietonach. Odlotowcy Modzelewski i Michnik coś ćpali?

Mały skok – czyli dygresja. Wklejam słowa Michnika z przedwczoraj:

„Ale czy pan nie ma poczucia, że pan ma jakieś specjalne, bardzo subtelne poczucie sprawiedliwości, które tak pana odróżnia od naszego, albo od właściwego, takiego zwykłego, może prostackiego...

- No wie pan, słyszę ten zarzut przynajmniej od 1964 r., że mam jakieś takie dziwne, specyficzne poczucie wolności, sprawiedliwości, demokracji, co mnie radykalnie odróżnia od ogromnej większości moich rodaków, którzy świetnie żyli z cenzurą, z konformizmem itd.”

Bladziutkie miał Adam Michnik – mieszkaniec apartamentu przy Alei Przyjaciół (nie będę sprawdzał, czy Aleja Przyjaciół czy Róż) pojęcie o tym jak „świetnie żyli„ Polacy z cenzurą i konformizmem.

Bladziutkie jego środowisko miało pojęcie o Polsce. Nie daruję sobie w tym miejscu cytatu z Kuronia – mamy XXI wiek – wpisuję do wyszukiwarki „rekontra Kuroń żarliwi komuniści” i mam link – oddaję głos Kuroniowi:

"Co by się złego nie powiedziało o przedwojennych komunistach, większość z tych, których dzieci działały w grupie komandosów, umiało stworzyć w swoich rodzinnych domach klimat żarliwej ideowości. Myślę, sobie, że można  nawet powiedzieć o wychowaniu w duchu religijnym, jeśli tym słowem określić poszukiwanie sacrum, stałe pytanie o sens życia, o wartości które są godne ofiary. Przy czym w duchowości lewicy, a o niej tu przecież mówię, sensu życia, wartości, którym ma ona służyć, szuka się w porządku społecznym. Dlatego właśnie te dzieci trafiały do walterowców,  gdzie właśnie duch panował. Dzięki walterowcom środowisko to uzyskało niemały dopływ świeżej krwi – spoza komunistyczno – żydowskich domów. Nie osłabiało to jednak ekskluzywności tej grupy, a nawet ją wzmacniało. Była to grupa bliskich sobie młodych ludzi, połączonych wspólnotą doświadczeń, przeżyć, lektur, poglądów, żarliwie ideowych i wychowanych w duchowości lewicy. (…) Ekspresyjne grupy są z zasady zamknięte dla nowych, a komandosi z tego punktu widzenia byli grupą szczególnie trwałą i mocno angażującą swoich członków, a więc zamkniętą na wszystkie cztery spusty. Bo już zupełnie niezależnie od ich dobrych chęci, a nikt nie chce, aby jego towarzyskie układy inni traktowali jako dom kultury, ileż przeszkód musiał pokonać nowy, aby stać się starym. Dzieliła go od komandosów cała długotrwała i różnorodna przeszłość tego środowiska. Lektury, przemyślenia, żarty, przeżycia sacrum, wiedza i język wreszcie, bo każda zwarta grupa tworzy swój język. „

I Michnik w 2008 roku rozsiadły w fotelu Lisa mówi o tym, co od 1964 roku:  „ radykalnie (go) odróżnia od ogromnej większości moich rodaków, którzy świetnie żyli z cenzurą, z konformizmem”

 I potem (po 1964 roku) ten urodzony dla demokracji, wolności i sprawiedliwości szczery laicki demokrata, nosił list do Partii swojego mentora Kuronia. Kuroń (podaję za jego Wiarą i winą) – zgłębiał Trockiego „Zdradzoną rewolucję”, zanurzał się  w rękopisach Marksa które były jak pisze - świętą księgą rewizjonistów.

Skok do Modzelewskiego, który tak zachwyca się Geremkiem.  Jakież Modzelewski ma kwalifikacje oceniać i rozsądzać, by ze szkiełkiem w oku się pochylać, by pisać o marksizmie, by sarkać na komunizm pisząc z pozycji rewizjonisty: „Komunistyczna ideologia była bowiem czymś na kształt religijnego wyznania wiary … „

Więc zacytuję maleńki fragment Modzelewskiego, gdy Michnik pozostawał pod jego urokiem. Czym Modzelewski z Kuroniem chcieli zastąpić policję polityczną i jak chcieli uzbroić robotników - List Otwarty do Partii:

„ Natomiast doświadczenie wojen rewolucyjnych w Wietnamie, Algierii, na Kubie wykazuje, że uzbrojeni robotnicy i chłopi, o ile wiedzą o co walczą i utożsamiają swe interesy z interesami rewolucji, nie są gorsi od armii regularnej. (…)  W systemie demokracji robotniczej armia regularna nie zapewnia obrony przed kontrrewolucją, przeciwnie - sama może stać się źródłem i narzędziem kontrrewolucyjnego przewrotu. Musi więc być zlikwidowana.Aby uniemożliwić obalenie swej demokracji, klasa robotnicza musi być uzbrojona. Dotyczy to szczególnie robotników wielkoprzemysłowych, którzy powszechnie powinni być zorganizowani w podporządkowanej systemowi Rad milicji robotniczej. Kadra fachowców wojskowych spełniać powinna funkcję instruktorów, szkolących milicję robotniczą, zatrudnianych i podlegających Radom. W ten sposób podstawowa siła militarno-represyjna w państwie związana zostanie bezpośrednio z klasą robotniczą, która będzie zawsze gotowa do zbrojnej obrony swego państwa i swojej rewolucji.Ze względów technicznych konieczne jest zachowanie stałych jednostek wojskowych w specjalnych rodzajach broni (wojska rakietowe, lotnictwo, flota itp.). Żołnierze tych oddziałów powinni być rekrutowani spośród robotników wielkich zakładów przemysłowych i przez czas służby wojskowej powinni zachowywać związek ze swą załogą, oraz wszelkie prawa robotników.”

Bełkot? Bredzenie? Zaglądam do wikipedii po to by zobaczyć, czego czytelnik słów o Geremku  może dowiedzieć się o ich autorze Modzelewskim :

„W 1957 wstąpił do PZPR. W 1964 – po siedmiu latach – został wydalony razem Jackiem Kuroniem z szeregów partii. Wykreślono go wówczas również z listy członków ZMS. W reakcji na wydalenie wystosowali "List Otwarty do Partii", krytykujący linię polityczną PZPR. Usunięto go wówczas także ze studiów doktoranckich i z pracy, a w 1965 skazano na karę 3,5 roku pozbawienia wolności.”

I to wszystko. Wpisuję do wyszukiwarki „rekontra daliby nam w dupę” Zero. Zaglądam na forum Gazety Wyborczej:

„Modzelewski - naukowy "autorytet" z niezbędnym dodatkiem "moralny", o którym Kisielewski napisał w Dziennikach, że poszedł do więzienia nie za walkę o swobody, a za komunizm, któremu nie udało się wraz z Kuroniem zrewidować na swoją modłę komunizmu przez lata (oni dopiero by dali nam w dupę), będzie decydował na łamach wyborczej kto jest naukowcem, a kto nie. Szantażuje historyków pisząc o "rzetelności naukowej". Należy wyrazić uznanie  młodemu historykowi, że nie skulił uszu po sobie, że nie dał się zakneblować i pisze, że znany list Kuronia i Modzelewskiego to wyraz "skrajnego zamroczenia komunistyczną ideologią".

I szybkie wyjaśnienie – Jasienica w 1969 roku gdy słuchał mów Kuronia i Modzelewskiego w sądzie (przypominam, dwaj mentorzy Michnika) i akcentuję w roku 1969, otóż Jasienica słuchając poprawiaczy socjalizmu Kuronia i Modzelewskiego, przewidując co by się stało  gdyby doszli do władzy (ze swoją robotniczą demokracją) poweidział:

„Ci dopiero daliby nam w dupę”

Czy należy dać wiarę Jasienicy mówiącemu o Modzelewskim, czy Modzelewskiemu który przystraja ołtarzyk Geremka?

I wyjaśnienie na koniec – gdyż muszę kończyć. Właściwy tekst – dlaczego Michnik chce zlikwidować Instytut Pamięci Narodowej, tekst o tym, że wcale nie chodzi Michnikowi o Wałęsę, wcale nie chodzi Michnikowi o lustracje – czy komuś spadł włos z głowy? Jakiś TW przestał bywać ?  i nie chodzi o mit o którym Michnik mówił u Lisa – mit (jego mit) – mówi się o murze berlińskim, mówi się o aksamitnej rewolucji, a nie mówi się – moja trawestacja słów Michnika – o dwóch darczyńców Jaruzelskim i Wałęsie, którzy ofiarowali Europie Wschodniej wolność.

Więc nie chodzi o ten mit, nie chodzi o lustrację,  chodzi o rzecz znacznie ważniejszą. Chodzi o MIT, mit Kuronia, mit Geremka, mit Michnik – obecnie strażnika wersji kanonicznej mitu , mit opozycji laickiej, mit czegoś co …. ale o tym  dopiero gdy dotrę do …. pleców Kuronia.

 

 

PS. Sorki za literówki i takie tam … przeskoki …

rekontra
O mnie rekontra

Ukryta przyczyna zdarzeń jest lepsza od jawnej. Tucydydes rekontrapl@gmail.com BLOG Historia 1. JÓZEF PIŁSUDSKI: Podczas kryzysów powtarzam - STRZEŻCIE SIĘ AGENTUR 2. Byłem w Instytucie Pamięci Narodowej. 3. Polscy pisarze fałszują Katyń. 4. Kuroń: "Lechu, idź w zaparte", a Borsuk wciąż milczy. Polityka 2. Szara eminencja Lesław Maleszka. 3. Utytułowany Lech Wałęsa - kalendarium III RP Przykładowy link do jednej z notek POLIS 1. Rzeczy, które musiały być powiedziane … 2. Świadkowie historii i ludzie tła Przykładowy link do jednej z notek Przykładowy link do jednej z notek ReKontry 1. Bajdy pana Wajdy 1. Polowanie z nagonką na IPN 2. Leszek Kołakowski: "Opinia w sprawie pojęcia wiadomości" 3. Prof. Nałęczowi o Białych Plamach i ranach zabliźnionych podłością 4. Niezwykle utalentowany redaktor Adam Michnik 5. Recenzja recenzji z tezą profesora Friszke 6. "SB a Wałęsa" w krzywym zwierciadle profesora Machcewicza. 7. Komunizm – „Chęć wykradzenia bogom ognia” 8. Dlaczego Adam Michnik chce zlikwidować IPN

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka