0 obserwujących
17 notek
4337 odsłon
  232   0

Whisky Moja Żono

Wczorajsza prawie wiosenna pogoda wyraźnie zachęcała do plenerowych imprez. Józek, jeden z moich sąsiadów, hodowca słynny w najbliższej okolicy i trochę dalej z produkcji wysokiej klasy wędlin z własnego chowu obchodził sześćdziesiątą rocznicę urodzin. W związku z tym w obejściu swoim, przy ognisku i grillu zorganizował małą imprezkę. Tak na oko o frekwencji około stu osobowej. Zjawili się starzy i młodzi miłośnicy tych słynnych w okolicy kiełbasek, szyneczek, kartkóweczek, kaszaneczek, salcesoników, żeberek i czego tam tylko chcecie. I trzeba przyznać, że nikt się nie zawiódł. Zapachy z grilla i ogniska niosły się chyba aż do Wrocka.

Ale jak powszechnie wiadomo, bez popitki taka impreza nie może się obejść. I tutaj nie zawiódł inny sąsiad, Jurek. Znany w okolicy z produkcji wysokiej klasy napojów rozweselających. Od kiedy wieś pamięta produkuje te różne specjały i jak tylko ktoś ma imprezkę lub po prostu potrzebuje się uwalić to leci do Jurka. Naukowe eksperymenty z dziedziny gorzelnictwa owocują szerokim asortymentem dla koneserów każdego rodzaju trunków. Szeroki wybór smaków i mocy zadowoli najbardziej wybredne gardziołko.

W imprezie uczestniczył także syn jubilata, przybyły aż z Waszawki, gdzie bierze czynny udział w „wyścigu szczurów” i odnosi podobno nawet znaczące sukcesy w jakiejś kancelarii. Nie mogliśmy już tak całkiem zachować się jak wiejskie ciemniaki i musieliśmy odpowiednio na wizytę tak znakomitego gościa solidnie się przygotować. Wlaliśmy do butelki po renomowanej whisky jeden z produktów Jurka, żeby nieszczęśnik nie musiał przewracać oczami po łyknięciu wiejskiej berbeluchy. Gość z miną angielskiego lorda umoczył usta, z namaszczeniem przełknął, zastanowił się głęboko i rzekł: „co jak co, ale Szkoci to jednak whisky robić potrafią”.

Ech! Ta Warszaffka!!!

https://www.youtube.com/watch?v=Qz4jpBh_UMs

Lubię to! Skomentuj11 Napisz notkę Zgłoś nadużycie

Więcej na ten temat

Komentarze

Inne tematy w dziale