Kill Water Kill Water
222
BLOG

Obywatelska reforma sądownictwa

Kill Water Kill Water Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Jakiej reformy sądownictwa rzeczywioście potrzebujemy?   

Jakie są największe bolączki polskiego system sądownictwa?  

  1. Pierwsza to oczywiście przedłużające się postępowania. Czas rozpatrywania spraw jest najbardziej widocznym przez obywateli problemem, czymś co utrudnia życie , spowalnia obrót gospodarczy, generuje koszty. Brak sensownych postępowań elektronicznych, odpływ pracowników administracyjnych, przedłużające się pisanie uzasadnień, konieczność wykorzystania biegłych.  
  2. Druga sprawa to skomplikowane procedury. Kolejne reformy zamiast usprawnić postępowania wciąż je gmatwają. Dobry kierunek w postaci wprowadzenia fazy przygotowawczej i postępowania elektronicznego umarły w wyniku kolejnych reform. W pierwszym rzędzie można wspomnieć wprowadzoną i cofniętą reformę KPK, która wprowadziła więcej chaosu nic rozwiązała problemów.  
  3. Trzecia rzecz to oczekiwanie sprawiedliwego wyroku. I mieszczą się tu dwa zagadnienia – z jednej strony sędzia w ramach zapewnionej mu swobody orzekania powinien brać pod uwagę też doświadczenie życiowe. Po drugie powinien umieć wyjaśnić wyrok stronie przegrywającej w taki sposób by potrafiła go zaakceptować. To oczywiście nie tylko rola sędziego, ale całego systemu edukacji. W tym budowania szacunku do sądu jako instytucji działającej w imieniu Rzeczpospolitej.  
  4. Po czwarte eliminacja sędziów, którzy nie dają gwarancji zachowania etycznego. W tym sędziów, którzy nie gwarantują niezawisłości (bo na przykład orzekali po myśli władzy za poprzedniego systemu), gotowi są reagować na telefony z biura premiera (co miało miejsce jak pamiętamy za PO), kradną, jeżdżą po pijanemu, posługują się publicznie językiem wulgarnym, uczestniczą w akcjach i działaniach o charakterze hejterskim – w tym nawołują do przemocy werbalnej lub fizycznej. Mówiąc inaczej, każde zachowanie uwłaczające statusowi sędziego powinno być przesłanka dyscyplinarną z karą wykluczenia z zawodu w skrajnych przypadkach włącznie.  
  5. Po piątek to zapewnienie sędziowskiej niezawisłości. Obok kar i zakazów dotyczących sędziów podatnych na wpływy należy zapewnić aby Ci pozostali (sprawiedliwi i etycznie nieskazitelni) nie mogli być poddani naciskom.    


Ad. 1 Czas postepowań 

Tu sprawa wydaje się być prosto-trudna. Bo rozwiązanie jest pozornie proste – dofinansować, zwiększyć korpus administracyjny, zaangażować w pisanie uzasadnień w większym stopniu nie-sędziów. Ale to pieniądze. A tych przecież brakuje na wszystko. Udział biegłych i ich działania też wymagają bardziej szczegółowego uregulowania. Często oczekiwanie na opinię to dobra część całego procesu.  

Ad. 2 Procedury 

Postępowanie elektroniczne było krokiem w dobrym kierunku. Proste, pozwalające (prawie) bez udziału prawnika lub szczególnej wiedzy prawniczej złożyć pozew, otrzymać nakaz i zwrócić się do komornika. Podobne rozwiązania to udział arbitra na etapie wstępnym postępowania – możliwość ustalenia satysfakcjonującego obie strony wyniku zanim sprawa trafi przed sędziego (tak, wiem – nie w każdej sprawie jest to możliwe), zwiększenie roli ugody sądowej (pochodną będzie wzrost pełnomocnika procesowego – ale biorąc nadpodaż absolwentów prawa, to akurat może wpłynąć pozytywnie na poziom świadczonych usług i wzrost konkurencyjności między radcami, adwokatami i innymi prawnikami).  

Ad. 3 Sprawiedliwy wyrok 

Apele o bardziej przystępny i edukacyjny sposób prowadzenia procesu przez sędziego powoli zaczynają przynosić efekty. Wprowadzenie jednak na przykład dwu częściowego uzasadnienia (prostym językiem dla strony – choćby transkrypt uzasadnienia ustnego oraz części ‘prawniczej’ odpowiadającej obecnej treści uzasadnienia). Ponadto sprzężenie edukacji i działań sędziów w tym kierunku z działaniami edukacyjnymi i budowaniem autorytetu sądów – od podstawówki po studia. Poświęcenie klas wychowawczych w liceach na wyjścia do sądu. Ponadto powstrzymanie się od komentowania osoby sędziego przez polityków – a jedynie komentowania samego wyroku.  

Odnośnie realizacji tego celu możliwe jest również wprowadzenie rozwiązania znanego z innych krajów – gdzie sędzią można zostać jedynie mając 10 lat doświadczeń w innym zawodzie prawniczym. Po pierwsze gwarantuje to, że sędzią nie będzie osoba, która nie zna ‘prawdziwego świata’. Po drugie taki sędzia, mając już pewną specjalizację będzie wiedział i widział więcej w określnych sprawach. Tu warto przytoczyć przykład Ministerstwa Finansów, które po 2015 r. zatrudniło w roli kontrolujących specjalistów z branży consultingowej. Ci ludzie, zajmując się latami wprowadzaniem tzw. optymalizacji podatkowych w trakcie kontroli dokładnie wiedzieli czego i gdzie szukać. Biorąc pod uwagę czynną rolę sędziego w ramach procesu w Polsce za celowe jest powołanie osoby, która będzie dysponować doświadczeniem pozwalającym tę rolę realizować. Zmniejszyłaby się również konieczność powoływania biegłych – ci bowiem mają co do zasady uzupełniać braki wiedzy sędziego. Bardziej doświadczony sędzia to mniej takich sytuacji. Takiemu sędziemu kolega adwokat nie wciśnie kitu – bo sam sędzia takie kity przez lata sam opowiadał. Idąc w kierunku zapewnienia miejsc w sądach na podstawie doświadczenia w danym temacie pozwoli również na zapewnienie jaśniejszych i bardziej miarodajnych kryteriów powołania sędziego. Ostatecznie również wprowadzenie stanu sędziowskiego jako ‘korony zawodów prawniczych’, w połączeniu z wysokimi wymaganiami etycznymi w stosunku do sędziów powinno skutkować większą dbałością adwokatów, radców, prokuratorów i notariuszy o własne zachowanie. Kiedyś bowiem, kiedy postanowią zostać sędziami będą poddani odpowiedniej ocenie. 

Ad. 4 Etyka 

Sędzia w swoim orzekaniu nie może być poddany żadnym zewnętrznym wpływom. To jasne. Sędzia, którym można sterować wykorzystując jego strach lub chciwość nie powinien orzekać w imieniu Rzeczpospolitej. Czego sędzia może się bać w ramach orzekania? Że za ‘niewłaściwy’ wyrok dostanie karę pieniężną, dyscyplinarną, nie dostanie awansu, zostanie odwołany z delegacji. Mówimy – powtarzam – o orzekaniu. Kwestię karalności za działania nieetyczne poza tym obszarem działania sędziego wskazałem powyżej. Tu sędzia powinien się bać, że za hejt, kradzież, przemoc domową czy wysługiwanie się władzy czeka go kara. 

Druga sprawa to takie zabezpieczenie sędziego od strony materialnej, które sprawi, że będzie mniej podatny na łapownictwo. Proste. Sędziowie pracujący za minimalną krajową nie mają racji bytu. Ponadto nie będzie się dało przyciągnąć do tego zawodu dobrych prawników, jeżeli w kancelariach będą zarabiać kilkunastokrotnie więcej (patrz Ad 3).   Pierwszym etapem jest eliminacja na etapie właśnie rekrutowania do zawodu. Sędzia ma być nieskazitelny i proces wyboru sędziego musi to gwarantować. Mieszane politycznie komisje, wywiady środowiskowe, kontrola służb jeśli trzeba. Procedurę, po jasnym wskazaniu kryteriów można dostosować. Osobiście wyeliminował bym kwestie światopolądowe – to czy dany sędzia jest czy nie jest za aborcją, związkami partnerskimi itd. To reguluje prawo i w ramach tego prawa sędzia będzie orzekał. Nie ma u nas precedensów, także takie poglądy nie będą de facto wpływać na wyroki.   Kolejna sprawa to ocena działania sędziego już powołanego. I tu widzę rolę czynnika społecznego – ławników lub wersji ławy przysięgłych. Niech z udziałem przypadkowo wybieranych obywateli sędziowie  - Ci pozostali nieskazitelni oceniają innych sędziów. Najlepiej również losowani z puli a nie określeni na sztywno (żeby uniknąć sytuacji, w której wzajemne relacje między sędziami, przynależność do tego samego sądu będzie rzutować na wynik postępowania). Konieczny jest nadzór suwerena nad sędziami – bo suweren zgadza się tylko na etycznych sędziów i tylko takim oddaje prawo do orzekania. Stąd bezpośredni sposób realizacji tej kontroli przez czynnik społeczny najpełniej realizuje tę ideę. Nie przed politykami a przed obywatelami powinien odpowiadać sędzia.   Od sędziów należy wymagać oświadczeń majątkowych – a błędy lub zatajenia w nich powinny być oceniane przez sądy dyscyplinarne.  

Ad. 5 Niezawisłość 

Podsumowując w pewnym stopniu powyższe, sędzia musi mieć zagwarantowaną wolność od strachu przy orzekaniu. Żaden polityk ani środowisko zawodowe nie mogą mieć narzędzi, które mogą wyrządzić sędziemu szkodę za to jak orzeka. Kwestie dyscypliny omówiłem powyżej.   Sędziego należy opłacać i chronić. Czy z udziałem służb – czemu nie. Najważniejsi sędziowie w Państwie powinni mieć ochronę kontrwywiadowczą podobnie jak wysocy urzędnicy.   Sędzia, poza deliktem dyscyplinarnym, powinien być nieusuwalny. Kryteria awansów, delegowania, degradowania, przeniesienia – powinny być  zawsze jasne. Im bardziej traktujemy sędziego jako pracownika (urzędnika) tym większe powinien mieć prawa aby w tej relacji mieć móc się bronić. Uznajemy w prawie pracy, że pracodawca ma silniejszą pozycję. Stąd przyznane pracownikowi m.in. prawo zrzeszania się – wyrównujące szanse pracownika w sporze z pracodawcą. Niezależność sędziowska wymaga, że jeżeli traktujemy go jako pracownika, którego np. Minister Sprawiedliwości może jednym faxem odwołać, przenieść lub zdegradować – to sędzia musi mieć prawo się bronić. Inaczej będzie się bał. Im więcej praw będzie miała władza wykonawcza, tym więcej narzędzi musi być po stronie sędziego. Z prawem do zrzeszania się a nawet strajku jeżeli to konieczne. Im mniejsza ingerencja władzy wykonawczej – tym mniejsze uprawnienia sędziego (w tym np. zakaz zrzeszania się). Gwarantuje to równowagę, która ma miejsce np. między władzą wykonawczą a ustawodawczą.   Niezawisłość podlegać powinna podwójnej ocenie. Po pierwsze sąd może badać w drugiej instancji czy nie istniały przesłanki wyłączającego sędziego z orzekania w pierwszej instancji. Powstaje bowiem pytanie czy wyrok nie był wydany w nieodpowiednim składzie, skoro sędzia nie będąc bezstronnym jednak w takiej sprawie orzekał. Inna kwestią będzie odpowiedzialność takiego ‘stronnego’ sędziego za to, że się z postępowania nie wyłączył, choć powinien. I tu wchodzi kontrola dyscyplinarna.  

*** 

Przeprowadzenie takiej reformy wymaga jednak jasnego planu, konsultacji społecznych – w tym z prawnikami, ze środowiskiem sędziowskim, z obywatelami – ale również przedsiębiorcami i naukowcami. Wymaga następnie środków finansowych na wdrożenie i solidnego planu przejścia z obecnego stanu do pożądanego. I wreszcie udziału czynnika europejskiego – w celu uniknięcia zarzutów o czysto polityczny charakter reformy oraz możliwość czerpania rzeczywiście wartościowych modeli postępowania – a nie wybiórczego wyrywania rozwiązań nie tworzących spójnego systemu. To proces na 5-8 lat.  

Ale obecna władza nie chce takiej reformy. I wcześniejsza również. I część sędziów też się do niej nie pali.  

Chcą jej jedynie obywatele. A tych przecież wszyscy mają gdzieś.   

Kill Water
O mnie Kill Water

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo