1. Godna polityka zagraniczna.
W polityce zagranicznej Polska pod rządami PiS wstaje z kolan. Prowadzi godną politykę. Na czym owa godna polityka polega? Czy na wysłaniu 1000 żołnierzy do Afganistanu w zamian za spotkanie z G. Bushem? Na utrzymywaniu Polskiego wojska w Iraku? USA nie kryło, że w związku z wojną w Iraku liczy na pewne profity gospodarcze. Podobnie podchodziła do tego Polska. A jakie są nasze zyski? Trudno wymienić jakiekolwiek poza wyszkoleniem naszych żołnierzy w warunkach pustynnych. Egzemplifikacją polityki powstania z kolan nie była również słynna konferencja międzyrządowa. Nasz delegacja zaakceptowała niekorzystny jej zdaniem dla nas, system podwójnej większości i wróciła do Polski, ogłaszając niebywały sukces w postaci wzmocnionego hamulca z Ioanniny, którego jak się okazało nie wynegocjowała. Ktoś może powiedzieć, ze przez 10 lat wiele się może zmienić i system można renegocjować. Owszem, ale to będzie już sukces renegocjujących, a nie A. Fotygi i L. Kaczyńskiego. Roszczenia zagraniczne dotyczące Ziem Odzyskanych, można przeciąć ustawą skracającą okres nabywania praw własności poprzez zasiedzenie. Niestety Pis woli pohukiwać i straszyć uzależnieniem PO od Niemców zamiast rozwiązać problem.
2. Każdy kto jest przeciwnikiem PiS to postkomunista, przestępca lub członek układu.
Przecież to zupełnie oczywiste prawda? Skoro PiS zamierza zwalczać wszelką przestępczość, postkomunę i układ, to każdy kto jest przeciwnikiem politycznym tej partii musi te wynaturzenia popierać. W ten prosty sposób, PO stała się obrońcą Rywinlandu, pomimo tego że to Jan Rokita w największym stopniu przyczynił się do wykazania nieprawidłowości związanych z Ustawą Medialną i GTW. W ten sam sposób B. Komorowski okazał się stojącym po stronie ZOMO, natomiast ten który go skazał w procesie politycznym, A. Kryże stał się „stoczniowcem” z krwi i kości.
3. Tylko PiS może rozliczyć przestępców.
Tylko Pis ma wolę, jest spoza układu. A jakie są fakty? CBA aresztuje lekarzy oskarżonych o korupcje i wystawianie lewych zwolnień lekarzy. Dajcie mi 10% ich budżetu, a obiecuję, że raz w tygodniu ujawnię lekarza biorącego łapówki. Z dowodami. Ktoś jeszcze pamięta o Komisji Prawa i Sprawiedliwości? Miała rozliczyć przestępstwa i przekręty, które miały miejsce w Polsce od 1989 r. Jaki układ rozbito? Jakie nowe afery ujawniono? Kogo aresztowano? Leppera, Łyżwińskiego, Garlickiego? Chyba nie o te postaci chodziło. Jakie prywatyzacje rozliczono? Kto z oligarchów ma postawione zarzuty. Gdzie jest Kamiński mówiący, ze R. Krauze nie może czuć się bezpiecznie? Komu z „układu” zrobiono krzywdę?
4. Polityk opuszczający krąg PiS staje się nieudacznikiem, lub agentem.
To zadziwiające, ze człowiek będący członkiem PiS a odwracający się od tej partii, natychmiast staje się zły. Tak jakby wszelka łaska spływała na ludzi będących w kręgu partii rządzącej i tracili ją odsuwając się. Przykłady? M. Jurek – najpierw świetny Marszałek i człowiek, później wariat i agent. Ministrowie SO i LPR – chwaleni przez Kaczyńskiego jak cały rząd, później nepoci i nieudacznicy, którzy nic nie zrobili. A kto im pozwolił nic nie robić przez ponad rok rządzenia? Kaczmarek, abstrahując od jego uczciwości, najpierw szeryf walczący z układem, w jeden dzień stał się post PZPRowskim kretem. Rozumiem, że p. Kaczyński mógł nie znać wszystkich faktów, ale żeby ta zmiana w ocenie była aż tak drastyczna? K. Marcinkiewicz – uwielbiany przez swój elektorat, po sławnym wywiadzie przestał wiedzieć co mówi, ustawił braci w biznesie, miał ojca w PZPR itd.…
5. Media w bezprzykładny i niespotykany dotąd sposób atakują PiS bo są częścią układu.
To taka fantastyczna wymówka. Jak ktoś nas krytykuje to nie znaczy, ze coś robimy źle, to znaczy tylko, ze ten ktoś jest członkiem układu. Apogeum tego był fakt, jak do członków układu został zaliczony TVN, po wyemitowaniu taśm Beger. Nie Lipiński i Mojzesowicz, oni byli niewinni, winny był układ który… no właśnie, który co? Nagrał i pokazał. Zapomina się o tym, ze część mediów i to wcale niemała sprzyja PiS (Rzeczpospolita, Wprost, TVP, PR, RM, TRWAM, Nasz Dziennik, Gazeta Polska). A także o tym, że prywatne media nie stroniły od krytyki rządu L. Millera, który był przecież twarzą układu. Coś tu w takim razie nie gra, ale po co wnikać głębiej.
6. Wszystkie niepowodzenia to dzieło PO.
Zaczęło się od zawarcia koalicji z SO i LPR. Winna była PO. Nic to, że p. Kaczyński po powołaniu rządu Marcinkiewicza natychmiast wykrzyczał, ze PO chce bronić układu (chciał z kimś takim koalicji?), nic to, że alternatywą dla szkodliwej koalicji z SO i LPR było oddanie Platformie MSWiA. Winna była PO, bo na kolanach nie przyjęła warunków Kaczyńskich. Teraz słyszymy, że jeśli SLD nie zagłosuje za samorozwiązaniem to również winna będzie Platforma.
W ten sposób elektorat się petryfikuje. Następują oceny skrajne. Elektorat PiS uwierzył, że ich partia ma dobre intencje i nawet jeśli robi coś nagannego to warto, to wolno. Ja już tutaj w Salonie przeczytałem, że nawet jeśli całe SLD byłoby podsłuchiwane to jest to w porządku. Mówił to zwolennik partii, która uważa inwigilację polityków za jedną z najgorszych zbrodni politycznych. A przepraszam, nie polityków tylko polityków PC. Powtarza się hasło o tym że koalicja z SO i LPR była opłacalna bo wiele zrobiono. A jaki jest bilans? Zlikwidowano WSI, poprawiono kodeks. A dlaczego nikt nie wspomina o stratach? O tym, że minister Barszcz stwierdził, że Aumiller nie zdziałał nic w ministerstwie budownictwa, ze był to przyczółek działaczy partyjnych. O zapóźnieniach w Ministerstwie Pracy, gdzie p. Kalata nie zrobiła nic. O Ministerstwie Rolnictwa gdzie ponoć kwitła korupcja, a stanowiska traktowano jak „trofiejne”. Czy na pewno nie było warto poświęcić MSWiA, które i tak obsadzono kretem?Stosując powyższe metody, można wszystko przedstawić jako sukces, to bardzo zaawansowany PR, ale do czego musi posunąć się Premier, żeby jego twardy elektorat uznał, ze coś robi nie tak?
