Mamy za sobą pierwsze tygodnie po wyborach. Czas pełen emocji, zaskoczeń, zdziwienia. Dla jednych to czas dumy, radości, satysfakcji, dla innych niepokoju, rozczarowania, złości. Dla mnie to czas sprzeczności.
Pierwsze to sprzeczności personalne, nie będę sie rozpisywał, bo to oczywiste, miał być Gowin i M. Wasserman jest Macierewicz i Ziobro. Zwolennicy PiS twierdzą, że to bardzo dobrze, że tego oczekiwali, tylko w takim razie po co fałszywe deklaracje?
Druga sprzeczność to podejście do wyroków sądu. M. Kamiński deklarował, że oczekuje uniewinnienia przez sąd, a nie ułaskawienia, a jednak się po nie zwrócił. Zwolennicy PiS twierdzą, że to bardzo dobrze, bo wyrok był polityczny, ale w takim razie po co deklarował?
Trzecia sprzeczność to gotowe ustawy, Beata Szydło pokazywała w teczce i mówiła, że ma gotowy pakiet 100 ustaw na początek swoich rządów. Mówiła też, że obniży wiek emerytalny, podniesie kwotę wolną od podatku, da każdemu 500 zł na dziecko, które nie jest pierwszym. Myślę, że większość nie wiedziała, że te dwie deklaracje są rozbieżne i w teczce znajdują sie ustawy/uchwały, ale nie te z wyborczych deklaracji tylko np o Trybunale Konstytucyjnym. Zwolennicy PiS są zachwyceni, tylko po co było to ukrywać? Pani Premier nie zająknęła się w kampanii o tym, że będzie odbijać TK.
Czwarta sprzeczność to postawy. Przezes Kaczyński deklarował szacunek do opozycji i zaniechanie zemsty. Kilka dni po tym, można było zobaczyć drwiący uśmiech Andrzeja Dudy, gdy posłowie opozycji mówili, że ułaskawienie Kamińskiego było błędem. Uśmiech który mówił: mam władzę i co mi możecie zrobic? Podobne drwiące uśmiechu widziałem na twarzach prezesa Kaczyńskiego i ministra Błaszczaka, w trakcie debaty o TK. Uśmiech który, mówił TKM. Kibice PiS poczuli dziką satysfakcję, że po 8 latach władzy ich wybrańco mogą odreagować, ale po co deklarować szacunek do opozycji? W moim domu szacunek okazuje sie inaczej. A ściągnięcie Arabskiego z placówki to nie czysta zemsta? Grożenie trybunałem Tuskowi to co - szacuneczek?
Piąta sprzeczność to sprzeczność, w stosunku do roli opozycji. Prezes Kaczyński ogłosił wprowadzenie pakietu demokratycznego, który wzmocnić miał rolę opozycji w Sejmie, realia sa takie, że mamy PSL bez członka Prezydium, brak rotacyjności przewodnictwa w Komisji do Spraw Słóżb.
Ostatnia sprzeczność to sprzeczność celu. W kampanii, ani słowa nie było o kwestii Smoleńska, zamachu, winnych. Po wyborach widzimy wymianę ludzi w MON na tych, którzy mają pewność, że dosżło zo zamachu, Prezes mówi o 2 śledztwach. Moja opinia i podejrzenie jest takie, że Prezes przelicytowała z obietnicami, które juz teraz, jak wiadomo będą bardzo kosztowne dla budżetu (deficyt 2016, +4 mld). Prawdziwym celem było wyjaśnienie katastrofy/zamachu Smoleńskiego. Czy coś w tym złego? Dla wielu z Was pewnie nie, tylko dlaczego w czasie kampanii nie szedł z takim hasłem na sztandarach?
Sprzeczności można by mnożyć, podatek od hipermarketów okazał sie podatkiem od sklepów +250 m, kwota wolna będzie fazowana, 500 zł dla dzieci prawdopodobnie uzależnione od dochodu itd.
Wielu zwolenników PiS, uzna że to wszystko nieważne, że to tylko kwik świń odrywanych od koryta, że oni i tak zagłosowaliby za jedynie słuszną partią, ale Ci którzy dali sie przekonać deklaracjom, niezgodnym z faktami, zadecydowali o wyniku wyborów. Mam nadzieję, że szybko sie zorientują.
