Polecam moją najnowszą książkę, w której opisałem szerzej głębokie przyczyny tego co się stało w trakcie wyborów prezydenckich.
Polecam moją najnowszą książkę, w której opisałem szerzej głębokie przyczyny tego co się stało w trakcie wyborów prezydenckich.
Kurier z Munster Kurier z Munster
4914
BLOG

Dlaczego Komorowski przegrał?

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 121

Przyczyny porażki prezydenta Komorowskiego i zwycięstwa Andrzeja Dudy.

  1. Spór o transformację. Pod powierzchnią rywalizacji politycznej oraz tematów poruszanych w kampanii wyborczej tliła się debata społeczna na temat 26. lat transformacji. Wielu ludzi negatywnie ocenia jakość przemian społeczno-politycznych, jakie dokonały się w Polsce, na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza. Występują konkretne i głębokie frustracje społeczne, wynikające albo z trudnej sytuacji materialnej i biedy, prekaryzacji, albo z asymetrii aspiracji w stosunku do osiągnięć (m.in. sztuczny oraz fałszywy – czysto statystyczny – wzrost ludzi z wyższym wykształceniem, przy jednoczesnym obniżeniu jakości wyższego wykształcenia.

PiS wygrał wybory prezydenckie trafniejszą diagnozą sytuacji społeczno-gospodarczej. Lepiej wyczuł nastroje. Na to wszystko nałożyły się zmiany pokoleniowe, połączone z brakiem perspektyw dla młodych ludzi, tworzeniem się tzw. społeczeństwa sieciowego, o którym pisze hiszpański socjolog, Manuel Castells, zmianą kategorii grup porównawczych (młodzi porównują się już nie ze swoimi ojcami, matkami, czy dziadkami, lecz z rówieśnikami z innych państwa Europy a nawet świata. To zjawisko bardziej globalne, bowiem skurczyła się przestrzeń publiczna, właśnie w związku z globalizacją.

Nieprawidłowa diagnoza determinowała błędną narrację, emitowaną przez prezydenta Komorowskiego. Nie zauważył on tego o czym mówiły dziś w radiu TOK FM, dr Anna Materska-Sosnowska oraz dr Karolina Wigura: dla młodych wolność nie jest czymś nowym, dla nich ona istniała zawsze. Podstawową namiętnością dla młodych pokoleń jest równość, czyli nastawienie egalitarne; oni doorientowują się do równości. Komorowski tymczasem oferował im to, co już mają.

  1. Synergia pomiędzy wyborami prezydenckimi a parlamentarnymi. Nałożenie dwóch, jednak różniących się od siebie, wydarzeń. Wybory odbywały się w warunkach koniunkcji politycznej. Wybory prezydenckie mają znaczenie symboliczne, natomiast realna władza znajduje się w parlamencie. W procesie poznawczym część osób tej subtelności nie zauważyła – sporo ludzi pomyliło wybory; poszli do wyborów prezydenckich żeby dokonać zmiany, tymczasem realna zmiana może się dokonać w trakcie wyborów parlamentarnych.

Komorowski padł tego ofiarą, gdyż właśnie na nim potrzeba zmiany się ogniskowała i w nim została skanalizowana. Co, wybiegając już nieco w przyszłość i przywołując kontekst wyborów parlamentarnych, może potrzebę i nastrój zmiany rozładowywać, jednocześnie mobilizując, ale z drugiej strony niewykluczone, że również demobilizując obóz rządzący.

Wybory prezydenckie mogą zadziałać na korzyść PiS, ale może to być również precedens idący w drugą stronę.

  1. Fenomen Kukiza. Pojawił się efekt trzeciego kandydata. W ogóle na korzyść Andrzeja Dudy pracowała struktura kandydatów na prezydenta. Nastąpił wyraźny przechył w prawą stronę, istniała przewaga kandydatów o proweniencji konserwatywno-prawicowej.

Krytycznym momentem było pojawienie się Kukiza. Ten pretendent zmienił percepcję wyborów przez społeczeństwo. Skupił te głosy, które bez jego udziału padłyby na prezydenta Komorowskiego, a także zmobilizował wyborców do tej port nieaktywnych, później te głosy padły na Dudę. Kukiz przeniósł wyborców na Dudę.

Korespondowała z tym ewolucja percepcji wyborczej. Rezultaty pierwszej tury pokazały słabość prezydenta Komorowskiego, obnażyły jego braki, ale także uczyniły Dudę silnym kandydatem, wzmacniając społeczne domniemanie jego zwycięstwa oraz przekonanie o skuteczności oddanego głosu.

Dodatkowo pojawienie się Kukiza wzmocniło diagnozę i sygnał zmiany, emitowane od wielu lat przez PiS.

  1. Błędy kampanii wyborczej prezydenta Komorowskiego. To jednak był już efekt nietrafionej diagnozy sytuacji społecznej oraz złej oceny tego co się w Polsce dzieje.

Z tym elementem korespondowało nieprawidłowe odczytanie sondaży preferencji personalnych, w kontekście wyborów prezydenckich. Badania odległe od wyborów pokazywały wysoki poziom poparcia społecznego deklarowany dla prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zapomniano jednak, że te ankiety sporządzane były przy istnieniu dużego dystansu do czynnika behawioralnego, obejmując jedynie poznawcze, i co najwyżej emocjonalne aspekty postawy. Istniała duża odległość czasowa do momentu wyborów. W związku z tym preferencje uchwytywane w tych sondażach były bardziej ocenami dotyczącymi zaufania niż deklaracjami wyborczymi. Ta sondażowa przewaga, którą rzekomo miał prezydent Komorowski, realnie nigdy nie istniała. Błędnie zinterpretowano sondaże, a w ślad za tym źle oceniono szanse.

Było to widać, gdyż badanie preferencji w zakresie wyborów prezydenckich rozjeżdżały się z ankietami na temat preferencji partyjnych. To niespójność była widoczna. Wystąpił poznawczy dysonans.

Prezydent Komorowski pozwolił uśpić swoją czujność, nie docenił przeciwników, źle ocenił sytuację społeczno-polityczną, w głębszej perspektywie, ale także tej bardziej powierzchownej, zorientowanej na krótszy horyzont.

W jakimś sensie spełniła się teoria „głodnego krokodyla”, sformułowana niegdyś przez dr Norberta Maliszewskiego. PiS był tym „krokodylem”, skradającym się po cichu do swojej ofiary.

Osobiście używam innej formuły: „bombowca niewykrywanego przez radary”, który dolatuje do celu umykając uwadze urządzeniom radiolokacyjnym. Jednak teraz "bombowiec" został już zauważony, co może sprawić, że w wyborach parlamentarnych PiS-owi zwyciężyć będzie trudniej, chociaż wcale nie musi tak być, bo wygrana w wyborach prezydenckich może się stać również atutem w batalii parlamentarnej. Wiele zależy od tego, jak będzie się pozycjonował nowy prezydent, Duda, i jakie będą jego relacje z parlamentem, i jakie działania powściągnie obóz Platformy Obywatelskiej.

Gdybym miał doradzać PO, zmusiłbym do rezygnacji Ewę Kopacz, a na jej miejsce (lidera PO oraz premiera), wstawił Bronisława Komorowskiego. To mogłoby zmobilizować populację, która w wyborach prezydenckich zagłosowała na Komorowskiego i przełożyć jej poparcie na wybory parlamentarne.

Wtedy, w nieco innym trybie, nastąpiłby powrót do koncepcji z początków transformacji: „wasz prezydent, nasz premier”.

Jest jeszcze jeden istotny niuans tej sytuacji: w kontekście rywalizacji parlamentarnej Komorowski pozycjonowałby się w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego. Niekorzystna dla PO percepcja wyborców mogłaby się zmienić na korzystną i sprzyjającą. Powstałby nowy kontrast poznawczy, napędzany elementami personalnymi oraz emocjonalnymi.

Sprawa wyborów parlamentarnych jest w tej chwili otwarta. Nie wiadomo, czy społeczeństwo będzie konsekwentne (my Polacy jednak mamy z tym problem) i drugi raz tak mocno uwypukli potrzebę zmiany.

Z drobniejszych przyczyn, już w drugiej turze wyborów prezydenckiej dużą rolę odegrały „taśmy” z nagraniami rozmowy wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA, Pawłem Wojtunikiem i słowa, że „tylko idiota pracuje za 6 tys. zł”. Było to bolesne uderzenie w niższą klasę średnią.

Po pierwszej debacie telewizyjnej Bronisław Komorowski na chwilę odzyskał inicjatywę strategiczną, ale kapitał ten z nawiązką zneutralizowały zdetonowane „taśmy”. Natomiast druga debata prezydencja (w TVN), wbrew sondażom na jej temat, postawiła kropkę nad i.

Swoją rolę odegrała też książka Wojciecha Sumlińskiego, sugerująca rzekome powiązania prezydenta Komorowskiego z WSI, a pośrednio również rosyjskimi czynnikami wywiadowczymi.

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka