Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
222
BLOG

Najstarszy prezydent RP

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Bardzo dobre przyjęcie przez Czytelników mojego ostatniego artykułu o Ludziach „polskiego Londynu” z 20 kwietnia spowodowało, że mogę dzisiaj Państwu przedstawić kolejny tekst. Pisałem poprzednio o dwóch ostatnich prezydentach RP na Uchodźstwie (Kazimierz Sabbat i Ryszard Kaczorowski) oraz ostatnim premierze rządu RP w Londynie(Edward Szczepanik). Dziś pora na rozpoczęcie przedstawiania poprzedników prezydentów Kazimierza Sabbata i Ryszarda Kaczorowskiego. 

W aurze II Rzeczypospolitej  

Zacznę od tego najbardziej znanego, człowieka i dyplomaty otoczonego nimbem wielkiego szacunku – mowa o Edwardzie hr. Raczyńskim, który piastował tę funkcję w latach 1979-1986. Miałem zaszczyt poznać go w jego londyńskim mieszkaniu ledwie dwa lata po tym, jak złożył urząd prezydenta RP. Byłem pod wrażeniem tego skromnego, ale dystyngowanego dżentelmena wokół którego czuło się doprawdy aurę II Rzeczypospolitej. A jednocześnie podziwiałem, jak dzielnie walczył ze swoją wielką osobistą tragedią, jaka była utrata wzroku, co dla tego człowieka czynu było czymś strasznym.    

Ten arystokrata, ceniony przez wielu wpływowych cudzoziemców także wtedy, gdy rząd RP na Uchodźstwie nie miał takiej pozycji, jak pod koniec lat 1980. był człowiekiem o umiarkowanych poglądach. Jego głęboka znajomość polityki międzynarodowej, znakomite kontakty w świecie nie przeszkadzały mu w imponującej znajomości bieżących spraw krajowych, o czym mogłem się przekonać w trakcie naszej długiej rozmowy. Co ciekawe, eksprezydent Raczyński był istotnym punktem odniesienia także dla tych środowisk opozycji, na przykład tzw. „lewicy laickiej” czyli lewej części KOR-u, którzy bądź w ogóle nie uznawali władz RP na uchodźstwie, bądź mieli do nich stosunek prześmiewczy czy wręcz szyderczy. 

Dyplomata urodzony 

Edward hr. Raczyński był najstarszym w dziejach prezydentem Rzeczypospolitej. Objął ten urząd w wieku … 88 lat i sprawował go przez siedem lat. Gdy pałeczkę w tej państwowej sztafecie przekazywał swojemu następcy Kazimierzowi Sabbatowi miał 95 lat. Zmarł już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w wieku 103 lat w Londynie. W tym Londynie, w  którym mieszkał lat niemal siedemdziesiąt (!) – właśnie tak, bo od 1934 roku był ambasadorem RP w Wielkiej Brytanii. 

Edward Bernard Raczyński urodził się w 1891 roku w Zakopanem. Jego ojcem był wybitny mecenas sztuki, twórca jednej z największych i najsławniejszych na ziemiach polskich prywatnej galerii malarstwa (znajdowała się w podpoznańskim Rogalinie). Jego matka, pod której był wielkim wpływem to Roża z Potockich, spokrewniona z poetą Zygmuntem Krasińskim. Brat Roger w Polsce Niepodległej tez robił karierę dyplomaty – był ambasadorem RP  w Rumunii. Edward Raczyński nie chodził do szkoły podstawowej – odebrał edukację domową, potem uczył się w Gimnazjum Jana III Sobieskiego w Krakowie, a po zdanej z wyróżnieniem maturze studiował w Niemczech (Lipsk), Anglii (Londyn) i Krakowie. Właśnie na Uniwersytecie Jagiellońskim doktoryzował się w wieku zaledwie 24 lat, jeszcze podczas I wojny światowej. W 1918, gdy Polska wybijała się na niepodległość, wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej. Jednak mądre władze II Rzeczypospolitej słusznie uznały, ze z hrabiego Raczyńskiego może będzie niezły żołnierz, ale dużo lepszy dyplomata i wysłały go do Szwajcarii, gdzie w Bernie była polska placówka wojskowa. Wkrótce potem został I sekretarzem Poselstwa RP (tak wtedy określano ambasady) w Danii). Kolejnym wyzwaniem po Bernie i Kopenhadze było miasto, w którym spędził olbrzymia część swego długiego życia – Londyn. W 1922 roku został tam „Sekretarzem I klasy”. 

 Hrabia Raczyński doceniał rolę kobiet w życiu mężczyzny: aż trzykrotnie był żonaty. Najpierw poślubił jedną z bogatszych Angielek Joyous (Joyce) Markham – córkę wielkiego przemysłowca, sponsora kampanii wyborczych ...wroga Polski Davida Lloyd George’a. Za drugim i trzecim razem były to już Polki. Z drugą żoną spędził 30 lat, do jej śmierci w 1962 roku – była to Cecylia Jaroszyńska. Trzecia żonę poznałem w latach 1980.w Londynie: Alina Mieczysławska z sędziwym prezydentem opiekowała się od lat i została jego żoną dwa lata przed śmiercią.                             

Minister Spraw Zagranicznych w czasie najtrudniejszym 

Ciekawe, że gdy 43-letni Edward Raczyński przejmował polska ambasadę w Londynie - pięć lat przed agresją Niemiec na Rzeczpospolita - nie był z tego powodu specjalnie szczęśliwy. Uważał, że centrum polityki międzynarodowej znajdowało się wówczas w … Genewie. Tam mieściła się Liga Narodów, gdzie Raczyński wcześniej, w latach 1932-34 był Stałym Przedstawicielem RP. Jego największym przedwojennym ambasadorskim wyzwaniem była obrona stanowiska Polski w sytuacji zajęcia Zaolzia i poprzedzającej go ostrej noty polskiego MSZ wobec rządu Czechosłowacji. Już w  pierwszych dniach po ataku III Rzeszy Niemieckiej na nasz kraj musiał interweniować, bo co i rusz w angielskiej prasie pojawiały się artykuły, które w myśl francuskiej maksymy głosiły: „Czy warto umierać za Gdańsk?”(jej autorem był socjalista, a następnie faszysta Marcel Deat). Na inaugurację Sekcji Polskiej Radia BBC 7 września 1939 nie tylko przemawiał do rodaków w kraju, ale też odczytał orędzie do Narodu Polskiego Premiera Jej Królewskiej Mości Neville’a Chamberlaina. Gdy po wbiciu nam noża w plecy przez Sowietów znajomy jego byłego teścia Lloyd George na łamach „The Sunday Express” pisał o upadku „reakcyjnego, feudalnego rządu polskiego” i interwencji „ojcowskich władz sowieckich” (sic!) – nasz ambasador wysłał do ekspremiera List Otwarty, którego treść poznali wszyscy członkowie Izby Gmin, Izby Lordów oraz dyplomaci. 

Świetnie znany i ceniony hrabia Raczyński miał świetne stosunki z Churchillem, a jednocześnie miał poczucie, że nawet najlepsze relacje osobiste nie spowodują zatarcia różnicy interesów.            

Krytycznie oceniał układ Sikorski-Majski z 1940 roku, ale, paradoksalnie, kryzys gabinetowy związany z tym wydarzeniem i dymisje między innymi gen. Sosnkowskiego i przyszłego prezydenta RP, a wtedy szefa MSZ Augusta Zaleskiego spowodowały, że lojalny wobec rządu w Londynie Edward Raczyński został ministrem spraw zagranicznych RP. Do historii przeszły jego noty protestacyjne wobec Sowietów w kontekście oskarżeń polskich dyplomatów w ZSRR o… szpiegostwo, ale też zbrodniczych zachowań sowieckich partyzantów funkcjonujących na Kresach Wschodnich RP pod okupacją niemiecką. Minister Raczyński potępiał również przymusowe nadawanie obywatelstwa sowieckiego obywatelom RP. 

Ale chyba największym wyzwaniem w czasie jego ministerialnej misji było ogłoszenie przez Niemców w kwietniu faktu zbrodni katyńskiej. W związku z tym uczestniczył wraz z premierem Sikorskim w spotkaniach z wściekłym Churchillem i szefem MSZ Edenem, którzy uważali, że egocentryczni Polacy oskarżając Moskwę o mord katyński, osłabiają działania koalicji antyniemieckiej… 

Odegrał również Raczyński istotną rolę w informowaniu opinii światowej o niemieckich mordach na Żydach na terytorium Polski. Później wydał na ten temat specjalną książkę.           

Wytrawny dyplomata, pragmatyk, realista. Po wybuchu Powstania Warszawskiego, Raczyński, który już od roku nie był szefem MSZ - jak tylko premier Sikorski zginął  tragicznie w Gibraltarze został zdymisjonowany przez nowego premiera Stanisława Mikołajczyka – jak napisał historyk Piotr Kardela, „losy Polski uważał już za rozstrzygnięte”. Powściągliwy w swych ocenach, urodzony dyplomata, w wypowiedziach publicznych podkreślał, iż „sytuacja Polski po Jałcie i Poczdamie nie wynikała ze złej woli naszych sojuszników”. Cóż… 

Tracił wzrok, ale nie wyczucie sytuacji w kraju… 

Wybitny  publicysta Wacław Zbyszewski napisał o naszym bohaterze, iż „żaden Polak nie mógł więcej od Anglików wydobyć niż Raczyński i wobec nikogo innego Anglicy nie mieli tyle zaufania i poczucia zaciągniętych zobowiązań”. Po II wojnie światowej angażował się w koncepcję paneuropejskie (federalistyczny „Ruch Europejski”). Szczególnie widział konieczność współpracy na rzecz krajów okupowanych przez Związek Sowiecki. Raczyński stopniowo tracił wzrok, co było jego osobistym dramatem , ale nie tracił wyczucia sytuacji w kraju – w 1976 roku wraz z m.in. ludźmi, których też miałem zaszczyt poznać na obczyźnie – Gustawem Herlingiem- Grudzińskim i Józefem Garlińskim podpisał „List 59” przeciwko zmianom w konstytucji PRL. Jako prezydent RP do 1986 roku wysoko trzymał sztandar Niepodległości. Ale był też krytykowany, gdy funkcję premiera powierzył nie popularnemu Stefanowi Korbońskiemu, tylko późniejszemu swojemu następcy Kazimierzowi Sabbatowi. Gdy zmarł, pisały o nim i prawicowy „The Daily Telegraph” i lewicowy „The Guardian”, a kondolencje wdowie złożyła królowa Elżbieta II. Choć uroczystości pogrzebowe odbyły się w Londynie, to najstarszy prezydent Najjaśniejszej RP spoczął w Polsce, w swoim rodzinnym grobowcu w Rogalinie w Wielkopolsce. „Przeszedł czyniąc dobrze Polsce”... 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (23.04.2020) 


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura