Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
102
BLOG

O grzechach rządzących, Turcji i wizycie w USA...

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

To jeden z ostatnich moich wywiadów przed ciszą wyborczą. Oto zapis mojej rozmowy dla Radia Wrocław. Rozmowę te przeprowadził red. Dariusz Wieczorkowski.

  Dariusz Wieczorkowski, dzień dobry, a gościem Radia Wrocław jest dziś Europoseł Ryszard Czarnecki, Prawo i Sprawiedliwość. 

  -Dzień dobry, witam, kłaniam się. 

 Napisał Pan ostatnio, że polityk jest istotą grzeszną, jak Pan ostatnio zgrzeszył w takim razie, albo jak bardzo? 

  - Widzę, że czyta Pan moje felietony, które co tydzień ukazują się na stronie internetowej tygodnika „Wprost”… 

  Ja różne rzeczy czytam, Panie Pośle. 

  - Dobrze, godne pochwały. Nie mam na pewno wśród swoich grzechów grzechu zaniechania jako człowiek bardzo pracowity. 

  A jak bardzo grzeszy partia rządząca? 

  - Jeżeli porównamy to na tle innych partii rządzących w Europie to naprawdę grzeszy w niewielkim stopniu bo przeszliśmy dużo, znacznie lepiej przez ten dramatyczny egzamin związany z pandemią koronawirusa. Porównajmy to, co w Polsce jest, to co było, z tym, co działo się w Hiszpanii, dzieje się we Włoszech, Belgii, w której pracuje w Parlamencie Europejskim : 27 razy większa śmiertelność, 27 większa liczba zgonów na milion mieszkańców niż w Polsce. 

  A poza koronawirusem? 

  - Myślę, że gdy chodzi o gospodarkę, to możemy być dumni, że rząd reagował tak błyskawicznie, że jako jedni z pierwszych mieliśmy tarcze, obok Niemców, Francuzów, Brytyjczyków w Europie. Oczywiście Niemcy dali swoim przedsiębiorstwom więcej, bo są krajem dwukrotnie większym, liczebniejszym od nas i także znacznie zamożniejszym. Ale patrząc na to, ile państwo polskie dało polskim firmom w relacji do PKB, to państwo polskie dało więcej niż państwo niemieckie. Premier Morawiecki mówi, ja mu wierzę, bo to fachowiec, że jest literka „V”, a więc owszem gospodarka poszła w dół, ale teraz będzie się szybko odbijać do góry. 

 Prezydent Andrzej Duda chciałby, żeby pod koniec jego drugiej kadencji Polacy zarabiali 2000 Euro. Jak to zrobić? Co tutaj ma prezydent do zrobienia? Jakie ma kompetencje, żebyśmy tyle zarabiali? 

 - Przede wszystkim prezydent powinien rząd wspierać, a nie być tym ośrodkiem władzy w Polsce, który będzie rzucał rządowi kłody pod nogi. Tak ,jak to robi niestety w tej chwili Senat, większość senacka, która bawi się w opóźnianie wszelkich prac legislacyjnych. 

  A to nie jest tak, że Senat po prostu wykorzystuje to, że ma np. 30 dni na rozpatrzenie poszczególnych ustaw? 

  - Pełna zgoda Panie Redaktorze, Pan ma rację. Senat korzysta ze swoich ustawowych uprawnień, ale przecież tutaj nie chodzi o strajk włoski, tutaj chodzi o to, żeby prawo było ustalane szybko, bo zwłaszcza w okresie kryzysu związanego z pandemią i związanego z kryzysem gospodarczym, żeby decyzje podejmować szybko. Senat gra w swoje gierki partyjno-polityczne z rządem i to prawo jest uchwalane, oczywiście zgodnie z terminami, ale jednak jak na czas kryzysu, dużo później niż mogłoby być ustalane. Bardzo bym nie chciał, aby prezydent również, gdyby wygrał prezydent z opozycji, żeby również przenosił „wojnę na górze” właśnie na relacje urząd prezydenta – Rada Ministrów. Gdyby tak było, to byłoby fatalnie, to byśmy naprawdę jechali na autostradzie „dwójką", a czasem może, łamiąc przepisy, na wstecznym. 

  Po co była wizyta Prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych? Czy to ma pomóc wygrać prezydenturę? 

 - Być może dla prezydenta Donalda Trumpa tak, bo warto wiedzieć, że Donald Trump wygrał wybory 4 lata temu nie dzięki temu, że miał więcej głosów, bo tych głosów Amerykanów więcej miała Hillary Rodham-Clinton. Więcej głosów elektorskich decyduje o wyborze prezydenta. 

  Prezydent Andrzej Duda poleciał po to, żeby pomóc Prezydentowi Donaldowi Trumpowi? 

 - Nie, Prezydent Duda poleciał po to, żeby pomóc Polsce. Zaraz powiem dlaczego, natomiast ciekawostka, bo mało osób o tym wie, ale Prezydent Trump wygrał dzięki 46 głosom elektorskim z 3 stanów, gdzie do 10% stanowią Amerykanie polskiego pochodzenia, czy amerykańscy Polacy. To są stany Pensylwania, Wisconsin i Michigan. To są „swing states” - stany przechodzące z rąk do rąk, gdzie różnica między Demokratami a Republikanami wynosi 0,5%. Także być może trochę taki paradoks, ale prezydent największego mocarstwa świata, państwa „numer 1” na świecie, w zasadzie w pewnym sensie chciał wizyty polskiego prezydenta -nie wiem, czy Pan wie, wizyty pierwszej Glowy Państwa, pierwszego przywódcy światowego od marca, od wybuchu pandemii - właśnie ze względów wyborczych. Natomiast Prezydent Andrzej Duda potrafił to wykorzystać : znacząco zwiększamy liczbę żołnierzy amerykańskich w Polsce. 

Ale tego chyba jeszcze nie wiadomo Panie Pośle. 

- To już wiadomo, że zwiększyliśmy do 5,5 tysiąca, ale na stole leżą kolejne tysiąc – dwa tysiące. To ważne z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa - po doświadczeniach Gruzji i Ukrainy napadniętych przez Rosję w 2008 i 2014 roku, lepiej chyba mieć takich żołnierzy na swoim terytorium, bo to po prostu jest przestroga dla naszych wschodnich sąsiadów. Natomiast poza tym kwestia energetyczna… 

 Wejdę Panu w słowo Panie Pośle... 

 - Microsoft będzie w Polsce inwestował. To dobra wiadomość. 

Microsoft i Google mam wrażenie, te umowy i ogłoszenia, że będą inwestycje pojawiały się wcześniej, przed wizytą pana prezydenta w Stanach Zjednoczonych. 

  - Trzeba było to spuentować i zostało spuentowane. 

  Natomiast przedstawiciele opozycji powiedzieli o tej wizycie, np. Szymon Hołownia „Prezydent użył świata”. Robert Biedroń ocenił, że Prezydent przywiózł ze Stanów wpisy do księgi gości Białego Domu. Nie zabrakło Panu konkretów? 

  - Obaj panowie, których Pan cytuje, biorą udział w wyścigu prezydenckim. Są konkurentami Prezydenta Andrzeja Dudy i szkoda, że nie potrafią cieszyć się z sukcesów Polski ,nie potrafią wyjść poza partykularne kampanijne względy. Jakbym był konkurentem Andrzeja Dudy, to pogratulowałbym mu sukcesu i powiedział „w polityce międzynarodowej odnosi Pan sukcesy, ale ja mam inne pomysły na politykę wewnętrzną”. Oni nie byli w stanie tego powiedzieć. Ani pan Hołownia, ani pan Biedroń. Jeśli nawet „Financial Times”, który czasem Polskę krytykuje, nawet ten brytyjski opiniotwórczy dziennik podkreśla, że jest to 11 spotkanie prezydentów Dudy i Trumpa -takiej częstotliwości nie ma żaden z przywódców G7 ani G20 -i to pokazuje, że Polska po Brexicie potrafiła zastąpić Wielką Brytanię w roli sojusznika „nr 1” Stanów Zjednoczonych w Unii Europejskiej . Rola Polski ,przez to, w świecie ,w wymiarze politycznym, ale tez gospodarczym rośnie. 

W Parlamencie Europejskim powstała grupa ds. współpracy z Turcją, której został Pan przewodniczącym. Czym chcecie się zająć? Czy Unię Europejską łączą jeszcze jakiekolwiek relacje z Turcją? 

  - Oczywiście, że łączą, łączą relacje gospodarcze, łączą także wspólne interesy. 

  A nie nastąpiło ochłodzenie tych relacji? 

  - Na pewno ostatni czas to był trudny czas w relacjach Unia – Turcja. Nbatomiast zwracam uwagę,że trzeba myśleć o naszym polskim, także europejskim interesie. W interesie Polski, Unii Europejskiej nie jest to, aby miliony, podkreślam miliony, uchodźców z Syrii, Iraku, którzy teraz są na terytorium Turcji, żeby ich Turcja przepuściła do Europy. Bo naprawdę byłby to niebywały kłopot, problem. To by groziło znowu takimi namolnymi ze strony Brukseli próbami osiedlenia tych uchodźców w Polsce, takiej relokacji. W związku z tym myślę, że Turcja jest ostatnio tarczą strzelniczą, łatwo się ja atakuje. A trzeba z tym krajem współpracować, to wielki kraj, ale przede wszystkim kraj, który ma na swoim terytorium miliony uchodźców. Lepiej, żeby ci ludzie tam zostali i żeby nie przybywali do Europy, bo wtedy to będzie zbiorowy ból głowy dla wszystkich. 

  A ma Pan pomysł jak rozwiązać właśnie problemy związane uchodźcami, czy to z Iraku, czy Syrii? 

  - Przede wszystkim trzeba wspierać Turcję. Ja przypomnę, że Unia Europejska podpisała umowę z Ankarą. Ona przewidywała przekazanie w dwóch ratach 6 miliardów euro, 2 raty po 3 miliardy. Co prawda została podpisana przed 4 laty w sytuacji trochę niekorzystnej, bo akurat zbliżały się wybory lokalne, landowe -w 3 landach - wybory w Niemczech. Kanclerz Merkel chciała mieć sukces, chciała pokazać, że kontroluje sytuację i że ci uchodźcy w Turcji zostaną, a nie będą w Europie. No i tak trochę na kolanie tę umowę z Turcją podpisywano. Pewnie Unia mogłaby dać mniej pieniędzy Turcji, ale podpisano, trzeba to respektować. Unia podjęła się realizacji tej umowy. Myślę, że z Turcją trzeba rozmawiać, a nie stawiać ją do kąta za jej sytuację wewnętrzną. 

  A Turcja powinna przystąpić do Unii Europejskiej? Czy w ogóle taki temat nie jest, nie powinien być rozważany? 

  - Jest to blokowane przez Niemcy i Francję, dwa największe państwa, więc w ogóle nie ma tematu. 

  A z Pana perspektywy? 

  - Z mojej perspektywy ja jestem realistą, chodzę po ziemi, skoro Berlin i Paryż mówią „nie”, tutaj nie ma siły sprawczej, żeby załatwić to wbrew 2 największym państwom Unii Europejskiej, ale ja uważam, że tutaj Polska może pokazywać, że nasz stosunek do Ankary jest bardziej przyjazny niż Niemiec i Francji. Można na tym zyskać gospodarczo, a to jest duży rynek, to jest duży partner - a ponadto to nasz partner w ramach trójkąta NATO Warszawa – Bukareszt – Ankara i ta wschodnia flanka NATO. W ramach Paktu Północnoatlantyckiego trzeba z Turcją ściśle współpracować. 

A co Prezydent Andrzej Duda, na koniec pytanie, myśli właśnie o relacjach z Turcją? 

- Pan Prezydent jest realistą, zwracam uwagę, że nie tylko często bywał w Stanach, ale jedna z pierwszych jego wizyt to była wizyta w Chinach, a więc docenia kwestię relacji polsko-chińskich i konieczności zwiększenia eksportu tam, który jest np. mniejszy niż Węgier i niewiele większy niż Czech, mimo że jesteśmy krajem 4 razy ludniejszym niż Czechy. Natomiast jeżeli chodzi o Turcję, to jest nasz partner w NATO ,podkreślam i przypomnę zresztą, że Prezydent Lech Kaczyński, świętej pamięci Prezydent Rzeczpospolitej, na którego się powołuje Prezydent Andrzej Duda, u którego pracował, jako wiceminister w Kancelarii Prezydenta, był tym, który uważał, że trzeba z Turcją współpracować. Zresztą podobnie jak to w swoim czasie opisywał Zbigniew Brzeziński w swoich książkach, mówiąc, że współpraca w ramach Europy z Turcją będzie czyniła Europę silniejszą. Podobny pogląd miał z resztą Gerhard Schroeder były kanclerz Niemiec, który w przeciwieństwie do większości niemieckiej klasy politycznej to podkreślał. Ja uważam, że trzeba w polityce zagranicznej, w ogóle w polityce i w życiu, rozmawiać, przekazać swoje argumenty, a nie tylko się atakować. 

I to niech będzie puenta. Warto rozmawiać. Europoseł Ryszard Czarnecki, Prawo i Sprawiedliwość był gościem Radia Wrocław, bardzo dziękuję za spotkanie.

- Bardzo dziękuję za zaproszenie do tej prestiżowej audycji. 

  Pytał Dariusz Wieczorkowski, dobrego dnia i dobrego weekendu. 


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka