Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
150
BLOG

Siatkówka - ten sport narodowy - łączy różnych ludzi i opcje

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Siatkówka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Zapraszam do lektury wywiadu, którego w miniony czwartek udzieliłem w Polskim Radiu 24 redaktorowi Jakubowi Pogorzelskiemu .

***

W polskich miastach po raz kolejny zagoszczą najważniejsze siatkarskie rozgrywki. Oprócz czekających nas we wrześniu mistrzostw Europy mężczyzn, w roku 2022 w kraju odbędą się mistrzostwa świata kobiet. O organizacji tych wydarzeń, a także doniesieniach medialnych związanych z zainwestowaniem Wilfredo Leona i Michała Kubiaka w siatkarski klub Verva Warszawa Orlen Paliwa, opowiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Ryszard Czarnecki, europoseł, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej do spraw międzynarodowych.

***

Przeznaczenie rządowych środków z rezerwy ogólnej zostało zapowiedziane już w 2019 roku. Czy na negocjacje miała wpływ sytuacja pandemiczna w Polsce i na świecie? 

 - W 2019 roku, kiedy Polski Związek Piłki Siatkowej starał się o organizację zarówno tegorocznych mistrzostw Europy mężczyzn, jak i siatkarskich mistrzostw świata kobiet w roku kolejnym, rząd udzielił nam - i publicznie o tym poinformował - publicznych gwarancji, które w moim przekonaniu miały decydujący wpływ na to, że obie imprezy mistrzowskie Polsce przyznano. Wcześniej dochodziło do odmiennych sytuacji, gdy np. Czesi wycofali się z rozegrania u siebie Mistrzostw Europy siatkarek w 2019 roku, gdyż ich rząd nie dotrzymał obietnic finansowych. W tym przypadku, gwarancje polskiego rządu były decydującym argumentem, aby przyznać Polsce prawa do organizacji obu wydarzeń. Rządowe zobowiązania potwierdził premier Mateusz Morawiecki w sierpniu na konferencji prasowej z moim udziałem. Poza tą decyzją, istotna jest też promesa, będąca przypomnieniem obietnicy danej wcześniej, o pokryciu licencji na organizację wspomnianych mistrzostw świata kobiet 2022. Co do pandemii i okoliczności z nią związanych, premier Gliński na konferencji potwierdził, że walka z nią jest priorytetem - ale ludzie potrzebują normalności, a to, że polski sport, zwłaszcza polska siatkówka wygrywają z pandemią, jest moim zdaniem bardzo ważne. Ma to tez pewien wymiar moralny.

Skoro środki na licencję są już zabezpieczone, jakie jeszcze obszary wymagają szczególnych nakładów finansowych przed wrześniowym czempionatem?

- Do mistrzostw zostało niespełna siedem miesięcy i są one w pewnym sensie randką w ciemno, bo nie wiemy, czy uda się zagrać z udziałem publiczności. Wiemy tylko, gdzie zagramy – więc w Krakowie, Gdańsku i Katowicach. Natomiast to, co jest szczególnie ważne, to cała sfera przedturniejowych przygotowań. W PZPS w związku z sytuacją pandemiczną tak naprawdę nie mamy informacji czy i ewentualnie w jakiej formie rozegrana zostanie tegoroczna Liga Narodów – miała się odbyć w trybie tzw. wielkiej bańki. PZPS zgłosił propozycję, aby nie był to jeden turniej 40-dniowy, bo byłoby to bardzo trudne logistycznie i ryzykowne dla zdrowia zawodników oraz sztabów szkoleniowych. Nasza koncepcja to 4 turnieje kontynentalne – amerykański, azjatycki i dwa europejskie. Polska jest gotowa jeden z tych turniejów w Europie zorganizować. Decyzja należy do federacji światowej i zapadnie na początku marca.

Mistrzostwa Europy to wielkie nie tylko sportowe, ale i logistyczne wyzwanie, zwłaszcza w trakcie pandemii. Jak przebiegają i czego dotyczą międzynarodowe rokowania na temat sprawnego przeprowadzenia turnieju na terenie czterech krajów, a więc zapewnienia zawodnikom, sztabom czy sędziom właściwej ochrony?

- Turniej odbędzie się w czterech państwach, ale tylko Czechy i Polska bezpośrednio ze sobą sąsiadują - Estonię i Finlandię oddziela morze. Co do logistyki i przemieszczania się zwycięskich drużyn to przypomnę, jak gigantycznym problemem była sytuacja z naszymi reprezentantami, którzy po wygranej w ćwierćfinale ME w Holandii utknęli na lotnisku, bo zbankrutowały linie lotnicze, które miały przewieźć naszych zawodników do Lublany, na Słowenii. Wtedy premier Morawiecki po mojej interwencji zorganizował samolot rządowy i choć teraz raczej do podobnej sytuacji nie dojdzie, wciąż wszystko jest wielkim wyzwaniem logistycznym. Oczywiście, konieczne są większe niż zwykle wydatki, a więc na zabezpieczenia przed pandemią, specjalne kabiny, przez które trzeba będzie przejść, oraz zwyczajowe koszty związane z obsługą oficjeli europejskiej federacji. W Polsce bilety na Ligę Światowa, a potem Narodów oraz ME i MŚ mężczyzn zawsze sprzedawały się znakomicie, z meczów kobiet wpływy były nieco mniejsze, ale teraz nie wiemy, czy turniej odbędzie się z udziałem publiczności. Skoro tak, może pojawić się debet w naszym budżecie. Mimo to, najważniejsze jest, aby polscy siatkarze na swoim terenie zagrali o kolejny medal – bronimy „brązu” w 2019 roku. Przypomnijmy, że na ostatnie pięć turniejów mistrzostw Europy mężczyzn, będą to trzecie, które odbędą się w Polsce. Poprzednie miały miejsce w 2013 i 2017 roku. Pamiętamy też o siatkówce kobiecej - mistrzostwa Europy organizowaliśmy w ostatniej dekadzie dwa razy. To pokazuje, jaką potęgą - nie tylko sportową, ale i organizacyjną - jest Polska.

Siatkówka cieszy się w Polsce wielką popularnością, a atmosfera na polskich trybunach jest słynna na całym świecie. Jak wyglądają dziś perspektywy zorganizowania turnieju z udziałem publiczności?

- Mistrzostwa Europy będą poprzedzone igrzyskami olimpijskimi, gdzie według wszelkich prognoz publiczności nie będzie, a jeśli już, to w ilości szczątkowej. Oczywiście nie należy tracić nadziei i trzeba mieć przygotowane plany na wypadek możliwości zapełnienia 1/2 czy 1/4 trybun, a nawet kompletu. Rozmawiamy też w środowisku siatkarskim o dopuszczeniu osób, które są już zaszczepione, choć może to budzić zarzuty o dyskryminację. Na dziś jest to perspektywa odległa. Jak na razie dyscyplinami, które jako pierwsze dostąpią przywileju meczów z udziałem publiczności, będą piłka nożna i żużel - bo są na otwartej przestrzeni, nie w halach. Co do sportów halowych, jak siatkówka, piłka ręczna czy koszykówka, to taka perspektywa może się pojawić na jesieni, choć zrobimy wszystko, aby było to wcześniej. Wszystko zależy od efektów walki z pandemią i przebiegu akcji szczepień.

PZPS znany jest ze skuteczności w zdobywaniu praw do organizacji największych siatkarskich imprez. Nad którymi przyszłymi turniejami związek pracuje dziś szczególnie intensywnie?

 - Jak wspomniałem, jesteśmy gotowi podjąć się organizacji Ligi Narodów zgodnie z naszą koncepcją o czterech turniejach. Będziemy chcieli grać trzy razy po trzy mecze w Polsce, w sumie dziewięć spotkań. Polska w ubiegłym roku, już podczas pandemii zorganizowała pierwsze na świecie siatkarskie mecze międzynarodowe. Były to spotkania mężczyzn w Zielonej Górze z Niemcami, a także wcześniejsze kobiet z reprezentacją Czech w Wałbrzychu. Dziś skupiamy się na Lidze Narodów, jeśli się uda, zorganizujemy taką „bańkę”, ale kontynentalną. Myślimy też o imprezach w kategoriach juniorskich.

W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia medialne o podłożu nie tylko siatkarskim, ale też po części politycznym. „Puls Biznesu” poinformował, że Michał Kubiak i Wilfredo Leon mają plan zainwestowania w siatkarski klub Verva Warszawa Orlen Paliwa. Na ile realna jest taka perspektywa?

- To nie jest temat polityczny, a czysto sportowy. Przypomnę, że niektórzy siatkarze, choćby Michał Kubiak, zaangażowali się finansowo w pomoc w ratowaniu klubu z Paryża (Paris Volley - przyp. red.). Myślę, że w przyszłości zarówno Kubiak, jak i Leon wrócą do Polski na boiska PlusLigi. A jak się zakończą te negocjacje – wiceprezesowi PZPS nawet nie wypada komentować. Oczywiście, chciałbym jeszcze silniejszej siatkówki w Warszawie.

Nie da się jednak uciec od pewnego wymiaru politycznego, gdyż Orlen jest spółką Skarbu Państwa, więc z definicji ma to pewien związek z szeroko pojętą polityką.

  - Właściciel Verva Warszawa Orlen Paliwa, pan Bertrand Jasiński jest osobą prywatną. Głównym sponsorem jest rzeczywiście Orlen, właściwie spółka-córka Orlen Paliwa, ale klub sponsoruje też miasto Warszawa. Jak widać, siatkówka łączy, gdyż zarówno władze państwowej spółki, jak i władze samorządowe, reprezentujące różne opcje polityczne potrafią zjednoczyć się w celu wsparcia dyscypliny, uznawanej nieprzypadkowo za sport narodowy. 


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport