Ryuuk Ryuuk
240
BLOG

Marvel – Faza IV (kinowe przeboje)

Ryuuk Ryuuk Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Według planów w 2021 roku czekają nas aż cztery (!) filmy kinowe od Marvela. Zapewne ma to być rekompensata za ich brak w 2020 roku.

Black Widow, Shang-Chi, Eternals i Spider-Man. Pierwsze trzy są już w zasadzie gotowe do wyświetlania.

„Black Widow” w wielkim stylu zakończy występ Scarlett Johansson w MCU, otworzy drogę jej następczyni (zagra ja Florence Pugh) i wprowadzi, przynajmniej na jakiś czas, takie postaci jak Red Guardian (radziecki odpowiednik Kapitana Ameryki, tutaj w nieco komicznej formie), Iron Maiden (gra ją Rachel Weisz, choć jeszcze bez stroju Żelaznej Dziewicy:) i bardzo ciekawy czarny charakter, Taskmaster, który, sądząc z trailera, wypada całkiem nieźle. Potrafiący kopiować villain strzela z łuku lepiej niż Hawkeye (co akurat nie było trudne:), rzuca tarczą jak Cap i rusza się równie sprawnie jak Czarna Pantera:)

"Shang-Chi and the Legend of Ten Rings" to produkcja dużo większego kalibru, jeśli chodzi o oddziaływanie na całe Universum. Wiemy, że do filmu zostali zaangażowani Tony Leung (znakomity aktor i zarazem specjalista od sztuk walki), Michelle Yeoh (której nie trzeba przedstawiać miłośnikom filmów kung-fu z ich złotego okresu), no i Akwafina (aktorka jeszcze mało rozpoznawalna, ale naprawdę rewelacyjna). Shang-Chi to jeden z moich ulubionych postaci komiksowych Marvela - nie posiada żadnych nadnaturalnych możliwości, jego bronią jest sztuka walki. Odtwórca głównej roli, Simu Liu, spędza dużo czasu na sali ćwiczeń i jest całkiem sprawny, wszystko zatem zależy od choreografii. Autorzy scenariusza nie odważyli się wprowadzić na ekran Fu Manchu (komiksowego ojca Shanga), najprawdopodobniej z powodu jego karykaturalnego image (Fu Manchu to wręcz uosobienie Yellow Peril, czyli żółtego zagrożenia dla zachodniej cywilizacji:) Czarnym charakterem będzie tutaj Mandarin i jego organizacja, ale prawdziwy Mandarin (nie ten z Iron Man 3). Osobiście marzy mi się coś innego – by pojawił się Fing Fang Foom, czyli smok-kosmita:) Jest to w pełni uzasadnione, gdyż owe dziesięć magicznych pierścieni na palcach Mandaryna jest w rzeczywistości (czyli w komiksie:) elementami zaawansowanej technologii ze statku kosmicznego, którym przybył na ziemię Fing Fang Foom.


Mały filmik (promo), gdyby ktoś chciał zobaczyć Simu Liu w akcji.

„Eternals” to kolejna przełomowa produkcja w MCU, wprowadzająca postaci Sersi i Black Knighta do Universum. Oboje stali się w komiksach członkami Avengers i nieźle namieszali w Universum. Najważniejszą z Wiecznych ma zagrać Gemma Chan (zobaczymy jak jej pójdzie), zaś rycerzykiem ma być sam Kit Harrington, który dał się poznać i polubić w Grze o Tron. No cóż, masa wyjątkowo potężnych kosmitów, zarazem obcych jak i swojskich, a wszystko to reżyserowane jest przez niezależną twórczynię ... zapowiada się naprawdę wyjątkowa produkcja. Ciekawostki – Makkari, w filmie głuchoniemą superbochaterkę, zagra głuchoniema aktorka, Lauren Ridloff. Phastos będzie pierwszym gejem w MCU, który na dodatek ma męża z którym wychowuje dziecko.

Ostatni z zapowiedzianych filmów na 2021 rok, czyli Spider-Man, ma być blockbusterem niemal jak Endgame. Multiversum, czyli motyw przewodni tej fazy, zapewni nam więcej Spider-Man'ów (dwóch, może nawet trzech:). Zatem nie tylko Tom Holland, ale i Tobey Maguire (z trylogii Sama Raimiego), no i Andrew Garfield (od Marca Webba), będą bujać się na pajęczynach. Zobaczymy kolejną Mary Jane (Kirsten Dunst), ale też Octopusa i Electro (oczywiście z innego wymiaru, czyli z innych filmów), itd. Do tego zdjęcia z planu filmowego ujawniły logo F.E.A.S.T., czyli filantropijnej organizacji, którą wykorzystywał złowrogi Mr. Negative, a w której Spider-Man spotkał Miles’a Moralesa (kolejnego Spider-Mana). Totalne zakręcenie, nie przesadzam, film naprawdę ma być odjazdowy. Dla miłośników Pajęczaka (również tego z poprzednich wersji) to będzie prawdziwa uczta dla oczu.

Na rok 2022 również zaplanowano cztery produkcje.

„Doktor Strange in Multiverse Madness” to nie tylko doktorek. Powróci Mordo, z czego bardzo się cieszę, gdyż jest to rewelacyjna postać, grana też przez rewelacyjnego aktora. Pojawi się Scarlet Witch, oczywiście Wong, a głównym czarnym charakterem ma być, jeśli nie zajdą większe zmiany, Nightmare (choć niektórzy obstawiają Mefisto). Film ma być zwieńczeniem historii, zarysowanej w serialu Wanda/Vision. Wprowadzona zostanie też zupełnie nowa postać, America Chavez jako Miss America … czyli młoda dziewczyna z utopijnej, równoległej rzeczywistości, która oprócz posiadania klasycznych mocy (latanie, supersiła i superszybkość), potrafi podróżować pomiędzy wymiarami. Ciekaw jestem, czy wykorzystają w pełni jej komiksową historię – America była wychowywana przez dwie matki. Podobnie jak pierwszy, drugi film o doktorku ma  olśniewać niesamowitymi efektami specjalnymi.

Kolejna produkcja to „Thor: Love and Thunder”, gdzie wprowadzona zostanie Lady Thor (czyli Jane Foster), powróci Sif i Walkiria, pojawi się też nader ciekawy czarny charakter, Gorr the God Butcher, czyli kosmita o niezwykłym wyglądzie, posiadający wyjątkowo potężną broń, zdolną zabijać samych bogów (stąd jego charakterystyczny tytuł – Gorr Rzeźnik Bogów:) Zagra go Christian Bale, który dał się już poznać z niezwykłych i naprawdę udanych transformacji, więc jest szansa na kolejny bardzo ciekawy czarny charakter. W filmie zobaczymy też ekipę z Guardians of the Galaxy. Jeśli uwzględnimy fakt, że Star Lord jest w połowie Celestianinem (czyli bogiem), to jego również (nie tylko Thora) może czekać zagrożenie ze strony Gorra. Kolejną ciekawostką jest też to, że Groot wystąpi tam w wersji hardcore (albo, jak kto woli - alfa-Groot), czyli jako wyjątkowo potężna istota … kolejny bóg do zabicia?

"Black Panther II" to już prawdziwa zagadka. Jak zainteresowani pewnie wiedzą, świat Marvela poniósł ogromną stratę - zmarł Chadwick Boseman, odtwórca (naprawdę niezły odtwórca) roli Czarnej Pantery. Na razie nie będzie kolejnego wielkiego kota (sam Kevin Feige to powiedział), a ten konkretny film skupi się na postaciach pobocznych ...  czyli ... zobaczymy. Na pocieszenie powiem, że wokół Pantery krążyło wiele niezwykle ciekawych postaci. Co prawda dwójka już została nierozsądnie uśmiercona (Klaw i Killmonger), jednak zostało jeszcze paru ciekawych:)

„Captain Marvel II” to nie tylko kolejny występ pani kapitan, ale też Miss Marvel (Kamala Khan), debiutującej niebawem w serialu. Niestety, poza mocno kontrowersyjnymi i niesprawdzonymi plotkami, niewiele wiadomo ponadto.

Na rok 2023 jest już zapowiedziany „Guardians of the Galaxy 3” . Będzie to najprawdopodobniej (? - duży znak zapytania) występ Adama Warlocka, niezwykle potężnej i wręcz mesjanistycznej istoty, stworzonej w filmie (prawdopodobnie) przez Ayeshę, przywódczynię Suwerennych. Warto zauważyć, że Ayesha jest grana przez aktorkę o polskich korzeniach, Elisabeth Debicki.
Dalsze produkcje nie mają określonego terminarzu.

„Ant-Man and the Wasp: Quantumania” jest warte wspominki z uwagi na wprowadzenie postaci Kanga Zdobywcy. Ma go zagrać Jonathan Majors, który dał się poznać ze świetnej roli w filmie Lovercraft Country. Kang to postać z dalekiej przyszłości, dysponująca niezwykle zaawansowaną technologią, która też potrafi straszliwie zamieszać w kontinuum czasoprzestrzennym.
Na pewno pojawi się Blade (w tytułowej roli Maherschala Ali), a za scenariusz odpowiada autorka scenariusza do Watchmen, co jest chyba najlepszą rekomendacją.

MCU pociągnie też Deadpoola, oczywiście z zachowaną wysoką kategorią wiekową, co pewnie ucieszy jego fanów:)

Potwierdzono też oficjalnie Fantastic Four. Czwórka musiała się pojawić, gdyż jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych produktów Marvela.

Miłośnicy mutantów też się doczekają X-men, niestety najwcześniej w 2023 (może nawet w 2024), jednak będzie to reboot z prawdziwego zdarzenia.

Jeszcze jedna, bardzo ważna informacja. Jeśli chcecie obejrzeć te wszystkie filmy bez gubienia się w scenariuszu, musicie też koniecznie oglądać seriale!  W 2021 roku Disney+ wprowadza sześć seriali, z których pięć ma nie tylko spajać całe universum, ale też (odmiennie jak dotąd) być wręcz główną osią intrygi. To zdecydowanie coś nowego, zatem nie dziwi zarówno mocne zwiększenie budżetu serialowego, jak i doskonała obsada.

Niewątpliwie fani Marvela będą mieli co oglądać w najbliższym czasie:)

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura