niekompetencja niekompetencja
127
BLOG

To i owo o polskiej kulturze

niekompetencja niekompetencja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Polska kultura, czyli materialna i umysłowa działalność zbiorowości - ludzi żyjących w określonej np. terytorium zbiorowości. Za Bruno Latourem, który w swojej teorii „Actor-Network Theory” twierdzi, że to co społeczne jest bardziej zadaniem, niż bytem, bywa że jawi się jako owoc zadzierzgiwania sieci osób, podmiotów połączonych różnego rodzaju relacjami, w tym wspólnym interesem, korzyścią, bywa odpowiedzialną troską o najsłabszych członków zbiorowości, pożytkiem, bytem, w którym ufające sobie osoby głównie współpracują, kooperują ze sobą dbając o to, by na praktykę życia zbiorowego mogła wywierać istotny wpływ m.in. moralność, idea dobra wspólnego rozumianego tak, jak się ją rozumie w danym kręgu kulturowym.

czarna skrzynka - teoretyczny model układu względnie odosobnionego, który jest rozpatrywany gdy prawie nic nie wiadomo o jego budowie wewnętrznej i o procesach wspierających lub destruujących jego istnienie i funkcjonowanie…

bogactwo - ogół dóbr mających dużą (?) wartość materialną; też: zasobność w te dobra i/lub to, co ktoś posiada (posiąść - stać się właścicielem rzeczy cennej, zdobyć coś i zacząć tym dysponować)

moralność - zbiór zasad (norm), które określają, co jest dobre, a co złe, ale także całokształt zachowań i postaw jednostki lub grupy lub zbiorowości, oceniany według dającego się określić systemu ocen i norm moralnych

prawo - ogół przepisów i norm prawnych regulujących stosunki między ludźmi danej społeczności, aliści należy pamiętać, że baron Rothschild powiedział: „Dajcie mi prawo emisji pieniądza a nie troszczę się, kto stanowi, jakie prawa”. Ponadto warto zauważyć, iż CI KTÓRZY SĄDZĄ, ŻE PIENIĄDZ WSZYSTKO MOŻE, SĄ ZDOLNI WSZYSTKO ZROBIĆ, BY GO MIEĆ. DANTE ALIGHIERI

W czas przyspieszającej rewolucji technologicznej, w czas wypierania człowieka z roli pracownika, a tym samym pozbawiania go środków utrzymania (AI, roboty, pojazdy autonomiczne etc.), w czas coraz szybszego bogacenia się bogatych, w czas przyspieszającego procesu wykluczania ludzi (co 6 Amerykanin żyje poniże minimum egzystencji), w czas… nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić co uczynią bogaci, dla ochrony swojego bogactwa, tego posiadanego i tego, na które liczą. Jeśli nie zostanie wprowadzony minimalny, bezwarunkowy dochód gwarantowany - ludzkość prawdopodobnie czeka Apokalipsa, a co najmniej rewolta.

Czy przed negatywnymi konsekwencjami takiego „rozwoju” ochroni nas prawo, w tym np. Karta praw podstawowych:

Karta praw podstawowych składa się z preambuły oraz 54 artykułów rozdzielonych między 7 rozdziałów:

Godność człowieka (art. 1–5):

ochrona godności ludzkiej; prawo do życia (w tym zakaz orzekania i wykonywania kary śmierci); prawo do integralności cielesnej (w tym zakaz praktyk eugenicznych, zakaz czerpania zysków z ciała ludzkiego jako takiego i jego części, zakaz klonowania w celach reprodukcyjnych); zakaz tortur i poniżającego traktowania lub karania; zakaz (naturalnego przez tysiąclecia dla gatunku homo sapiens) niewolnictwa i pracy przymusowej.

Wolności (art. 6–19):

prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego; prawo do poszanowania prywatności i życia rodzinnego; ochrona danych osobowych; prawo do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny; wolność myśli, sumienia i religii; wolność przepływu informacji i wyrażania opinii; wolność zgromadzania się i stowarzyszania się; wolność sztuki i badań naukowych; prawo do edukacji; wolność wyboru zawodu i prawo do zatrudniania się w każdym państwie UE; wolność prowadzenia działalności gospodarczej; prawo własności (w tym własności intelektualnej); prawo do azylu; ochrona na wypadek wydalenia i ekstradycji. Nie jest wolnym uczestnik zajęć w ds., który nie ma prawa (ani jego adwokat) do udziału w opracowywaniu planu działań wspierająco-aktywizujących, mimo tego, iż Art. 41. 1. Konstytucji RP określa, iż każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie. Czy osoba może być wolna, gdy nie może uczestniczyć w planowaniu spraw ją dotykających?

Równość (art. 20–26):

równość wobec prawa; zakaz wszelkiej dyskryminacji; poszanowanie różnorodności kulturowej, religijnej i językowej; równość płci, ale przy dopuszczeniu „specyficznych korzyści dla płci niedostatecznie reprezentowanych”; prawa dziecka; prawa osób starszych; integracja osób niepełnosprawnych.

Solidarność (art. 27–38);

prawo pracowników do informacji i konsultacji; prawo do układów zbiorowych i wspólnych działań; prawo do pomocy społecznej i mieszkaniowej (w Polsce brak podmiotowego prawa do minimalnego dochodu rozporządzalnego dla wszystkich obywateli i brak prawa do oparcia socjalnego umożliwiającego życie); prawo do ochrony przed nieuzasadnionym zwolnieniem; prawo do dobrych warunków pracy; zakaz pracy dzieci i ochrona pracującej młodzieży; zakaz zwolnień z powodu macierzyństwa, prawo do zasiłku macierzyńskiego i opiekuńczego; prawo do pomocy socjalnej; prawo dostępu do służby zdrowia; ochrona środowiska; ochrona konsumenta. A od 2016 r. świadczenie wychowawcze… Gdy rozwój robotyzacji i sztucznej inteligencji wypychać, ograniczać będzie liczbę miejsc pracy, bez minimalnego dochodu rozporządzanego wcześniej niż się możnym tego świata wydaje może nastąpić załamanie się obecnego porządku…

Prawa obywatelskie (art. 39–46):

prawo do głosowania i kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego; prawo do głosowania i kandydowania w wyborach samorządowych; prawo do dobrej administracji; prawo dostępu do dokumentów unijnych; prawo składania skarg do Rzecznika Praw Obywatelskich; prawo składania petycji do Parlamentu; prawo przemieszczania się i osiedlania; prawo do ochrony dyplomatycznej i konsularnej. (problem w tym, że administracja centralna stała się siecią dyrygentów będących grupą faworytów otaczających JK zajmujących strategiczne pozycje w konstelacjach władzy wyznaczającej kierunki działań państwa – w przypadku pomocy społecznej przestając służyć osobom wymagającym wsparcia, a „grających” na rzecz umacniania władzy swojego patrona, a nawet dbając o to, by pomoc społeczna, by życie publiczne w gminie nie rozwijało się w kierunku samopomocy, lokalnej demokracji. To powoduje, że jak na razie pomoc społeczna nie ma szans na swój „nowy etap”).

Wymiar sprawiedliwości (art. 47–50):

prawo do rzetelnego procesu sądowego; domniemanie niewinności i prawo do obrony; zasada legalizmu i proporcjonalności w procesie karnym; ne bis in idem procedatur (nikt nie może być ścigany lub skazywany z powodu faktów, co do których został już uniewinniony lub skazany; nie może być sądzony dwa razy o to samo).

Postanowienia ogólne (art. 51–54):

zakres stosowania Karty (podczas implementacji prawa wspólnotowego przez ciała unijne); zakres gwarantowanych praw (mogą być ograniczone tylko, jeśli jest to konieczne dla ochrony dobra publicznego lub innego z praw, przy uwzględnieniu zasady proporcjonalności); zakaz interpretacji Karty w sposób uszczuplający prawa człowieka gwarantowane przez inne akty prawa międzynarodowego; zakaz nadużycia praw (nie mogą być interpretowane jako uprawnienie do wydania aktu prawnego niweczącego którekolwiek z praw i wolności).

https://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_praw_podstawowych

Polska na szczycie w Lizbonie 18–19 października 2007, kiedy osiągnięto porozumienie w sprawie nowego traktatu, przyłączyła się do brytyjskiego protokołu, ograniczającego stosowanie Karty o następującej treści:

„Artykuł 1

1. Karta nie rozszerza możliwości Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani żadnego sądu lub trybunału Polski lub Zjednoczonego Królestwa do uznania, że przepisy ustawowe, wykonawcze lub administracyjne, praktyki lub działania administracyjne Polski lub Zjednoczonego Królestwa są niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone.

2. W szczególności i w celu uniknięcia wątpliwości nic, co zawarte jest w tytule IV Karty nie stwarza praw, które mogą być dochodzone na drodze sądowej, mających zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa, z wyjątkiem przypadków gdy Polska lub Zjednoczone Królestwo przewidziały takie prawa w swoim prawie krajowym.

Artykuł 2

Jeśli dane postanowienie Karty odnosi się do krajowych praktyk i praw krajowych, ma ono zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa wyłącznie w zakresie, w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznawane przez prawo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa.

prawo własności - „Prawo własność może być usprawiedliwione wcześniejszym zaborem, który jest skutkiem przypadku albo pracowitości i na nim też oparta je filozofia cywilistów” Edw. Gibbona „Rys historyczny prawa rzymskiego” s. 82 druk i nakład Józefa Czecha 1830 r.

Z powyższego tekstu należałoby wnosić, iż gdy ma miejsce zabór nie będący skutkiem przypadku – nie można mówić o prawie do własności. Aliści, kto miałby rozstrzygać, czy w danym przypadku zabór nastąpił na skutek przypadku, a nie np. zamierzonego oszustwa – patrz działalność systemów bankowych?

https://books.google.pl/books?id=qf9MAAAAcAAJ&pg=PA57&lpg=PA57&dq=stosunki+ludzi&source=bl&ots=jcELsWJ_Ji&sig=aFadrq_934Cz7usez7QhEUIPv80&hl=pl&sa=X&ei=rTr9VPWZDuXdywOi6IHgAg&ved=0CB8Q6AEwADgU#v=onepage&q=stosunki%20ludzi&f=false

społeczeństwo - ogół ludzi pozostających we wzajemnych stosunkach wynikających z warunków życia, podziału pracy i udziału w życiu kulturalnym. Czy można mówić o społeczeństwie, gdy większość osób w danej zbiorowości działa na rzecz gromadzenia bogactwa dla samego gromadzenia, także kosztem ograniczania, czy uniemożliwiania osobom słabym dostępu do możliwości posiadania dóbr mających dużą wartość materialną, nie ufa sobie, nie kooperuje, nie działa na rzecz dobra wspólnego? Czy można mówić o społeczeństwie, gdy to co wspólne ustępuje pola temu co prywatne? Są powody by twierdzić, iż zwłaszcza w Polsce społeczeństwo jest bardziej zadaniem, niż bytem.

Sądzę, że rację miał C.K.Norwid, którzy w liście do Michaliny Dziekońskich Zalewskiej z 14 listopada 1862 r. diagnozował:

„„Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym chrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...” Cyprian Kamil Norwid „Pisma wybrane – Listy” wybór Janusz W.Gomulicki s.436-437 PIW wyd. I W-wa 1968

Także kultura, w tym jej instytucje takie np. jak banki wspiera koncentrację bogactwa kosztem osób najsłabszych w zbiorowości, ale i kosztem natury.

Pomoc społeczna jako instytucja polityki społecznej będącej tworem kultury (a może to tylko mamienie publiczności, bowiem instytucja to:

- zakład o charakterze publicznym zajmujący się określonym zakresem spraw,

- zespół norm prawnych lub obyczajowych dotyczących organizacji jakiejś dziedziny życia,

- organizacja działająca na podstawie tych norm,

zatem coś na kształt samodzielnego przedsiębiorstwa „produkującego” i świadczącego określone usługi, a pomoc społeczna nie jest w tym rozumieniu instytucją, bowiem nie ma podmiotowości, samodzielności…). Pomoc społeczne prawdopodobnie także wspiera koncentrację bogactwa – o czym potem…

Zatem pomoc społeczna będąca wytworem zbiorowości prawdopodobnie także umacnia i rozszerza podział zbiorowości na możnych (więcej od innych mogących, także w zakresie przejmowania środków przeznaczanych na walką z ubóstwem) i na coraz bardziej spauperyzowaną „całą resztę” poddawaną manipulacji. W niektórych przypadkach pomoc społeczna kieruje wielkie środki nominalnie przeznaczone dla ubogich do możnych… Są powody, by zakładać, że skala tego procederu jest bardzo duża.

Nie ma gwarancji, że Unia Europejska jako związek państw zapewni poprawę spójności, bowiem może prowadzić do sytuacji, w której pogłębiać się będą różnice między możnymi państwami, a biednymi, jakim jest m.in. Polska, między młodymi a osobami starymi, między… I na niewiele się zdarzą programy spójności, w których akcentuje się potrzebę:

- Rozwoju działań aktywnej integracji,

- Rozwoju usług społecznych,

- Wzmocnienia roli ekonomii społecznej…

także dlatego, że znakomita większość środków unijnych przeznaczanych za zaspokojenie w/wym. potrzeb trafi do udawanych aktywistów - kieszeni biznesmenów robiących interes na pomaganiu biednym i zagrożonym wykluczeniem społecznym, a nawet wykluczonych – co by to nie znaczyło…

Pogłębiają się podziały, w tym między starymi państwami zjednoczonej Europy, a „biednymi kuzynami Europy Zachodniej” (proces ten prawdopodobnie przyspieszy, gdy „biedni kuzyni” przestaną być beneficjentami pomocy świadczonej przez „stare kraje Europy” i zostaną „zachęceni” do spłacania długów jakie zaciągnęli), między możnymi, a biedakami, między młodymi a starymi, itd. Proces ten będzie przyspieszał do czasu nowego kryzysu lub znalezienia nowego modelu rozwoju kultury, w którym jednym a fundamentalnych założeń będzie założenie, że wspólne inwestowanie w poprawę spójności zapewni zrównoważony rozwój. W przeciwnym razie rozwoju nie będzie, głównie dlatego, że ludzi kupa (następne fale emigrantów uderzają na granicach Europy), a zasobów coraz mniej.

Prof. Kołodko przekonywał …, że ekonomia przyszłości powinna być nauką coraz bardziej interdyscyplinarną - w coraz większym stopniu zwracać uwagę przede wszystkim na ekologię i kwestie społeczne. Przykład państw nordyckich pokazuje, że można dzielić mniej nierównomiernie, a jednocześnie poprawiać konkurencyjność i efektywność gospodarki.

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17879213,Kolodko__Nierownomierny_podzial_dochodow_zagraza_cywilizacji.html#ixzz3ZXBYGpw6

Zastanawiające co jest przyczyną braku zainteresowania polityków i zarządzających pomocą społeczną dorobkiem nauki. Czy jest to przejaw arogancji jaki występuje zwłaszcza u tych, którzy przez lata nie byli kontrolowani, także przez użytkowników ofert pomocy społecznej, bowiem są zwykle członkami lokalnych klubów panów, wójtów i plebanów?

Prawdopodobnie wspólnoty ludzi połączonych ubóstwem, brakiem perspektyw, lękiem, a bywa doświadczaniem „złego losu” są mniej kreatywne od wspólnot ludzi połączonych radością, dostatkiem, ciekawością nowego… Są powody by przyjąć, iż Polaków coraz silniej łączy gotowość zniszczenia starego, ale nie wiemy jak zaprojektować i zbudować nowe… Zwykle gotowi jesteśmy powierzyć swój los tym, którzy deklarują, iż zapewnią nam to i owo… Panom… Prawdopodobnie programy z plusem umacniają takie postawy.

WŁASNOŚĆ OSOBISTA WARUNKIEM UPODMIOTOWIENIA OSOBY WYMAGAJĄCEJ WSPARCIA, RESPEKTOWANIA SPRAWIEDLIWOŚCI SPOŁECZNEJ, ALE I JAKO JEDEN Z FUNDAMENTALNYCH WARUNKÓW OSIĄGNIĘCIA CELU POMOCY SPOŁECZNEJ. Upaństwowienie własności za czasów bolszewizmu, a potem sprywatyzowanie własności państwowej to droga m.in. do rosnącej dezintegracji społecznej, a w przeszłości (być może także w przyszłości) to droga do przeróżnych patologii, w tym np. do kultu jednostki będącego treścią propagowanej zwłaszcza przez władze parareligii mającej egzaltować, mamić publisię, prać jej mózgi z woli poddawania refleksji i ocenie tego, co jest jej podawane jako prawda. (Taka prawda nie ma nic wspólnego z kalokagathią, z której rodzić się może cnota). Tak rozumiany i praktykowany nibykomunizm MAJĄCY BYĆ DOBROWOLNYM ZRZESZENIEM LUDZI, ale także liberalizm musiał prowadzić do nieefektywnej gospodarki, którą podążali ci, którzy komunistów najpierw wykorzystali, by potem ich zmarginalizować, a następnie wykluczyć. Natomiast wyznawcy liberalizmu, ale i totalizmu żądają ofiar na ołtarzu wolnego rynku lub na ołtarzu np. nacjonalizmu. Apropriacja, przywłaszczenie własności i bogactwa przez różne osoby i grupy interesu była i nadal jest rezultatem działań głównie władz, zwłaszcza sprawowanych przez psychopatycznych chremastyków pozbawiających suwerena nie tylko własności, ale i podmiotowości, sprowadzających suwerena do roli zasobu ludzkiego mającego przyczyniać się do pomnażania bogactwa państwa, a nade wszystko tych, którzy na nim żerują. Tak rozumiana służba publiczna władzy nie dziwi, że prowadzi np. do koncepcji konieczności inwestowania w aktywizowanie biernego zasobu ludzkiego, co szczególnie daje się obserwować także w systemie pomocy społecznej.

Koncepcja metamorficznych efektów władzy wskazuje m.in. na to, iż przyjmowanie roli podrzędnej w hierarchicznych strukturach aktywizuje system hamowania, zatem osoby traktowane przedmiotowo przez władzę, zarządy instytucji, kierowników ops nie są skłonne poddawać się ich „inspiracjom”.

Suweren w rezultacie tego procesu staje się ofiarą apropriacji bogactwa przez dające się określić grupy interesu. Zawłaszczenie, apropriacja przez grupy interesu upaństwowionej własności urąga nie tylko sprawiedliwości społecznej, ale powoduje sytuację, w której ograniczeniu musi ulegać poczucie bezpieczeństwa suwerena, a także znaczące ograniczanie szans zrównoważonego rozwój kraju, w którym to rozwoju ludzie chcieliby uczestnicy. Czy jest szansa na repropriację (reapropriację), przyznanie (przywrócenie) suwerenowi prawa własności, który bez udziału we wspólnej własności i konsumpcji jej owoców, choćby w formie wyposażenia go w podmiotowe prawo do (minimalnego) dochodu gwarantowanego suwerenem raczej być nie może, o czym wiedzą ci, którzy np. na pomaganiu osobom biednym robią prywatne interesy sprytnie, a cynicznie zamrażając np. ubogiego suwerena w roli klienta paternalistycznej pomocy społecznej?

Człowiek jako istotna biologiczna (natura) i społeczna (kultura) jest w ustawicznym dylemacie – czy hołdować bardziej naturze, swym żądzom czy kulturze, w tym zasadom etycznym?

Problemu tego nie mają prawdziwi, czyli wychodzący z niemocy np. spowodowanej głochoniewidomą ku służbie sprawiedliwości aktywiści, animatorzy tacy jak np. Helen Keller amerykańska, socjalistyczna aktywistka, której władza usiłowała nie odmawiać, ale w rzeczywistości była jej co najmniej niechętna. Założyła Amerykański Związek Praw Obywatelskich. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka to jeden z owoców wysiłku takich ludzi jak Ona. Czy jednak ludzie są skłonni podążać drogą wyznaczoną w tej Deklaracji? To już osobny temat...



Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka