Olga Tokarczuk wygłosiła mowę noblowską w Sztokholmie (Screen z kanału Nobel Prize w serwisie YouTube)
Olga Tokarczuk wygłosiła mowę noblowską w Sztokholmie (Screen z kanału Nobel Prize w serwisie YouTube)
echo24 echo24
1117
BLOG

„Piękni dwudziestoletni” kontra pokolenie Króla Ćwieczka

echo24 echo24 Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 87

Przestroga muzyczna - https://www.youtube.com/watch?v=c8mxfrsUpKA, a także: https://www.youtube.com/watch?v=AdKNlGfkyhc&feature=youtu.be 

Portal internetowy smog.lab – vide: https://smoglab.pl/olga-tokarczuk-odbierajac-nobla-mowi-o-ekologii-cos-jest-ze-swiatem-nie-tak/ informuje :

Olga Tokarczuk odbierając Nobla mówi: "Coś jest ze światem nie tak”. Olga Tokarczuk odbiera w Sztokholmie nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, ale w należącym do procedury wykładzie okolicznościowym w Sztokholmie często skupiała się na ekologii. Polska noblistka w swojej przemowie poruszyła tematy kryzysu klimatyczno-ekologicznego, wymierania gatunków i zachowania człowieka wobec zagrożenia płynącego z globalnego ocieplenia. Zauważyła, że wiąże się on ściśle z ludzkimi decyzjami, i że często bywa negowany. “Świat umiera, a my nawet tego nie zauważamy. Nie zauważamy, że świat staje się zbiorem rzeczy i wydarzeń, martwą przestrzenią, w której poruszamy się samotni i zagubieni, miotani czyimiś decyzjami, zniewoleni niezrozumiałym fatum, poczuciem bycia igraszką wielkich sił historii czy przypadku...” – powiedziała Tokarczuk w Sztokholmie…

Mój komentarz:

Orędownicy Jarosława Kaczyńskiego i jego polityki „dobrej zmiany”, w znakomitej większości reprezentujący pokolenie, przez grzeczność powiem 60 Plus, - ostentacyjnie ignorują przyznanie Polce Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, a niektórzy nawet twierdzą, że:

"Jeśli odwracamy się od rozumu, który dziedziczymy i wybieramy tylko swój partykularny obłęd (a chodzi mi tu o ideologię klimatyzmu), to kończy się to propozycją zbiorowego samobójstwa ludzkości. […] Trzeba bardzo intensywnie bronić zdrowego rozsądku i prawdy, która zawarta jest w chrześcijaństwie, w Bogu" – vide: https://wnet.fm/2019/12/06/prof-nowak-nie-przedstawiono-zadnego-dobrego-argumentu-ze-banas-powinien-ustapic-klimatyzm-to-samobojstwo-ludzkosci/ 

Słowem ludzie prawicy uważają, że Młodzieżowy Ruch klimatyczny to zagrażająca Polakom i nie tylko, - lewacka ideologia.

Otóż chciałbym zdecydowanie przeciwko takiemu poglądowi zaprotestować.

Dlaczego?

Ano z tej przyczyny, iż moim zdaniem młode i bardzo młode pokolenie Polaków zdaje sobie sprawę z zagrożeń związanych ze zmianami klimatycznym, czego pokolenie starsze kompletnie nie rozumie, - a co jeszcze gorsze nie czuje, jakie konsekwencje ten problem ze sobą niesie.

Skąd to wiem? Myślę, że najlepiej będzie, jak się posłużę konkretem, jakim jest problem związany z wodą zarówno w Polsce, jak na świecie. I nie myślcie Państwo proszę, iż uważam się za mądralińskiego, lecz jako geolog z wykształcenia pamiętam, jak w roku 1962, na mojej Almae Matris Akademii Górniczo-Hutniczej,  przedwojenny profesor śp. Antoni Stanisław Kleczkowski specjalizujący się w hydrogeologii, geologii i ochronie środowiska – vide: https://pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Stanis%C5%82aw_Kleczkowski , mówił nam na wykładach, że ludzie nie zdają sobie kompletnie sprawy z tego, jakim kataklizmem okaże się w przyszłości brak wody.

Podśmiewaliśmy się wtedy z niego, za co do dnia dzisiejszego się wstydzę. A zgodnie z tym, co mówił stary Kleczkowski po latach zaczęły się pierwsze problemy z wodą.

Nas w Polsce to jeszcze bezpośrednio nie dotyka, a naród sprawę zbagatelizował, jak Donald Tusk przekonywał Polaków, że „do szczęścia wystarczy ciepła woda w kranie”, ale skąd tę wodę brać nie mówił, - zaś obecnie ludzie Jarosława Kaczyńskiego  kontynuują ten anachroniczny i nieodpowiedzialny sposób myślenia,  mając młodych ludzi wzywających swych rodziców do oszczędzana wody, - za zainfekowanych lewactwem użytecznych idiotów.

A profesor Kleczkowski już na przełomie lat 50./60. ubiegłego wieku nam mówił na wykładach, że jak zabraknie wody na południu, zacznie się wędrówka ludów z południa na północ i będzie masakra, podobna do walki o ogień pomiędzy neandertalczykami, a przedstawicielami gatunku Homo erectus, - wyzwalająca z walczących najniższe instynkty.

Oczywiście działalność ludzi nie jest głównym powodem problemów z wodą, ale człowiek myślący może tym problemom zapobiegać. I w przeciwieństwie do starszego pokolenia młodzi ludzie to wiedzą. Dlaczego? Bo intuicyjnie czują problem, który może ich zniszczyć w przyszłości.

I proszę się na mnie nie obrazić, ale bagatelizowanie przyszłościowych problemów związanych z wodą to taki sam ciemnogród, jak nie mycie zębów, zaniedbywanie objawów prostaty, czy badań mammograficznych.

Prawicowe media prorządowe wciskają Polakom do głowy kołtuńskie farmazony, że Młodzieżowy Ruch Klimatyczny to głupota propagowana przez lewackich ideologów.

Na szczęście młodzi Polacy w znakomitej większości taką propagandę mają w nosie, a rzekoma „lewacka zaraza” propagująca „klimatyzm” to dla nich zabobon.  

Dlaczego? Bo oni mają swój świat, który chcą sobie urządzić po swojemu, a dąsy i lęki starszego pokolenia o poglądach prawicowych przed zarazą "klimatyzmu" ich w najlepszym razie śmieszą. Bo trzeba otwarcie powiedzieć, że niepotrafiące wyjść poza własne ego starsze pokolenie dba tylko o własny interes tu i teraz, gdyż się przyzwyczaiło w komunie, że państwo wszystko za nich załatwi. Natomiast pokolenie młode wie, czym w perspektywie przyszłościowej pachnie drapieżny kapitalizm i dlatego wiedzą, że jak sami nie zadbają o swą przyszłość i środowisko, w którym przyjdzie im żyć, - to nikt tego za nich nie zrobi.

A prawda jest taka, że starsze pokolenie Polaków nigdy nie zrozumie „pięknych dwudziestoletnich”, bo jest nieodwracalnie zainfekowane komunistyczną mentalnością.

Dlaczego tak sądzę? Bo opierając się choćby na własnych obserwacjach środowiska akademickiego, w którym przepracowałem prawie czterdzieści lat jestem skłonny zaryzykować tezę, że obecne pokolenie „60 Plus” jest już mentalnie niereformowalne, bądź reformowalne w stopniu poważnie ograniczonym. Bowiem ludzie tej kategorii wiekowej nie są już w stanie dostosować do nienotowanego dotąd w historii przyśpieszenia rozwoju cywilizacji, jakie nastąpiło w ostatnich trzydziestu latach i wciąż następuje, a nowe zjawisko, jakim jest Internet nie ma precedensu w historii naszej cywilizacji. Te nowe warunki pociągają za sobą konieczność zmiany mentalności i przestawienia się na idące z duchem czasu nowoczesne myślenie, kompatybilne z tempem i specyfiką dokonujących się zmian. Niestety, znakomita większość ukształtowanych w czasach przed-internetowych reprezentantów pokolenia „60 Plus” nie jest już w stanie nadążyć za tempem rozwoju współczesnego świata.

Tak. Tak. To my mający siwe głowy jesteśmy zarażeni komuszą mentalnością, a młodzi, których na szczęście komuna ominęła mają świeże, kreatywne i otwarte na dzisiejszy świat umysły.

Młodzieżowy Ruch Klimatyczny to nowy paradygmat, czego starsze pokolenie nie rozumie i nie zdaje sobie sprawy z tego, że już tych protestów nie powstrzyma. A jeśli PiS będzie się starał ten ruch zdewaluować i zniszczyć, to Jarosław Kaczyński zostanie rzucony przez młodych ludzi na kolana tak samo, jak było z Tuskiem w czasie protestów licealistów i studentów przeciw ACTA.

Powiem więcej. My siwogłowi,  tym „pięknym dwudziestoletnim” nawet nie możemy nic sensownego doradzić, gdyż nie rozumiemy ich świata i nigdy go nie zrozumiemy. Czasy „rad starców” skończyły się wraz z nastaniem doby Internetu.

Dlatego w ślad za naszą nową Noblistką apeluję do moich siwogłowych rówieśników żeby pozwolili młodym ludziom urządzić sobie świat po swojemu i nie wystawiali się przed nimi na śmieszność, bo młode pokolenie porozumiewa się w języku dla zgredów niezrozumiałym. Młodzi chcą, żeby było krótko i zwięźle, a przekaz był zgodny z formami komunikacji, jakie oni preferują. Bez martyrologicznego trucia i wiecznego  marudzenia, pouczania, moralizowania i maglowania w koło Macieju spraw, które dla młodego pokolenia już kompletnie nic nie znaczą.

Krzysztof Pasierbiewicz ( wieloletni pracownik naukowo dydaktyczny w Zakładzie Geologii Ogólnej i Ochrony Środowiska Wydziału Geologicznego krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, a także niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)



echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości