echo24 echo24
2379
BLOG

„S-rali muszki do pietruszki, idzie wiosna, będzie lepiej trawka rosła”

echo24 echo24 Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 132

Portal internetowy Salon24 newshttps://www.salon24.pl/newsroom/1016396,polska-kupila-od-usa-samoloty-piatej-generacji-f-35-morawiecki-to-podniebny-pancerz informuje:

Polska kupiła od USA samoloty piątej generacji F-35. Morawiecki: To podniebny pancerz. Umowę zakupu przez Polskę od USA 32 samolotów bojowych piątej generacji F-35 podpisał w piątek w Dęblinie szef MON Mariusz Błaszczak. W uroczystości wzięli też udział: zwierzchnik sił zbrojnych, prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i ambasador USA Georgette Mosbacher. F-35 jest określany jako samolot piątej generacji ze względu na wielozadaniowość, obniżoną wykrywalność przez radary - dzięki specjalnemu kształtowi kadłuba, mieszczącego zamknięte komory na uzbrojenie, skrzydeł i usterzenia oraz rozbudowane zdolności do odbierania i dostarczania informacji innym systemom uzbrojenia. Wartość kontraktu - jak podało MON - to 4,6 mld dol. Polska kupuje 32 maszyny tego typu wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym. Według producenta – koncernu Lockheed Martin - pierwsze maszyny służyłyby do szkolenia w USA, w Polsce znalazłyby się w 2026 r. …

Mój komentarz:

W dniu 6 lipca 2017, w historycznym przemówieniu wygłoszonym u stóp Pomnika Powstania Warszawskiego, Donald Trump nawiązał do wiekopomnych słów Jana Pawła II wygłoszonych do Polaków w dniu w dniu 2 czerwca 1979 na ówczesnym Placu Zwycięstwa, dziś Piłsudskiego: „Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!....”. A gdy w chwilę później amerykański Prezydent przywołał słowa polskiej pieśni religijnej „My chcemy Boga” odśpiewanej wówczas w Warszawie przez setki tysięcy wzruszonych Polaków, myślałem, że mi serce ze wzruszenia pęknie.

Tyle o przemówieniu Donalda Trumpa przed pomnikiem Powstania Warszawskiego w dniu 6 lipca 2017, które wtenczas wywarło na mnie ogromne wrażenie, ale jak życie później pokazało wiele wskazuje na to, że się wtedy daliśmy Trumpowi wziąć pod bajer.

Bo życie pokazało w międzyczasie, ile były warte tamte słowa amerykańskiego prezydenta i nie byłbym sobą, gdybym nie przypomniał, co wydarzyło się od tamtego czasu.

Mam na myśli podrywające autorytet rządu Prawa i Sprawiedliwości brutalne ustawienie do pionu władz polskich przez Kongres Stanów Zjednoczonych w sprawie ustawy o IPN-ie dokonane wskutek interwencji Izraela; moim zdaniem mocno przesadzone i lizusowskie wobec już wtedy atakującego dyplomatycznie Polskę Izraela oświadczenia Kongresu USA w sprawie łamania demokracji w Polsce; bezdyskusyjne (dlaczego?) podpisanie przez prezydenta Donalda Trumpa ustawy 447; przysłanie do Warszawy nowej pani Ambasador, co traktuję za policzek dla Polski; spotkanie prezydentów Trumpa i Dudy na żółtych fotelach w Białym Domu, które pokazało, jak mało Polska znaczy dla Stanów Zjednoczonych w kontekście tego, że Donald Trump to przede wszystkim biznesmen, a dopiero potem prezydent – vide sprzedanie Polsce za ciężkie pieniądze samolotów F35; - zaś opowiadanie o partnerskich stosunkach polsko amerykańskich można sobie moim zdaniem ewentualnie włożyć między bajki… itd., itp., itd.

Kończąc powiem, że miło się słucha słów Donalda Trumpa, iż lubi polskich krakowiaków i górali, ale chciałbym w tym miejscu przestrzec, że jak pokazało życie, - amerykański prezydent to przede wszystkim biznesmen, który ponad wszystko lubi górali z góry Synaj i radziłbym o tym nie zapominać tym wszystkim użytecznym idiotom, którzy myślą, że Polska jest dla Stanów Zjednoczonych rzeczywiście najważniejszym sojusznikiem, - a jakby, co, do czego przyszło, to amerykańscy żołnierze będą przelewali krew za Polskę. I zaryzykuję tezę, że tu przede wszystkim chodzi o znalezienie frajerów, którym da się wcisnąć te F35 po astronomicznie wysokiej cenie.

Być może moje obawy są zbyt nieufne, ale urodziłem się pod sam koniec wojny i tak sobie myślę, że odkąd sięgam pamięcią, przez te wszystkie lata dręczyło mnie przygnębiające poczucie, że Polska była źle rządzona, a moja ojczyzna wykorzystywana przez wielkie mocarstwa. Więc wolę na zimne dmuchać.

Dlaczego?

Bo moja śp. Mama mi opowiadała, że w roku 1939 do ostatniej chwili Polacy święcie wierzyli, że mamy jedną z najnowocześniejszych armii w Europie i niezawodnych sojuszników. Resztę sami sobie Państwo dopowiedzcie.

Zaś tym, którzy wierzą w bajania premiera Morawieckiego o podniebnym pancerzu, a także bajer podesłanej nam przez Trumpa do Warszawy pani ambasador Georgette Mosbacher, że samoloty bojowe F-35 zmienią losy świata powiem, że moja ciocia Tosia w takich razach zwykła była mawiać to, co zacytowałem w tytule notki.

Dlaczego tak sądzę?

Bo zakup tych samolotów przez Dudę i Morawieckiego to tak, jakby ktoś kupił sobie super nowoczesną lodówkę nie mając w domu sieci elektrycznej. Niestety panowie Andrzej i Mateusz nie zdają sobie sprawy z tego, że jeśli te zakupione samoloty miałyby być użyteczne i gotowe skutecznej walki trzeba je będzie uczynić kompatybilnymi ze światowymi systemami sterowania, a także zapewnić im odpowiednią infrastrukturę, co będzie kosztowało kilkunastokrotnie więcej niż same samoloty. A może naremny Jędrek i metaforyczny Mateo, który wczoraj w telewizji bajerował, że po podpisaniu kontraktu zobaczył na niebie  podwójną tęczę, - o tym dobrze wiedzą? Oj! Lód się robi kruchy. Więc na wszelki wypadek kończę.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Lektura komentarzy pozwala wyciągnąć następujące wnioski

1. Wysyp dodających czerwone łapki rozjuszonych pisowskich prawdziwków naśmiewających się z autora notki to optymistyczny sygnał, iż rzeczeni nieszczęśnicy intuicyjnie czują (piszę intuicyjnie, bo w tym przypadku o czynniku rozumowym należy zapomnieć), że nieuchronnie zbliża się sromotny koniec PiS-u.

2. Głupotę rzeczonych należy tłumaczyć tym, że osobnikom niepowalającym inteligencją najtrudniej jest dostrzec tak zwane „kwestie oczywiste”. Dlatego też wszelakie ich próby racjonalnego postrzegania rzeczywistości są kompletnie daremne, gdyż mają zbyt mało wyobraźni by spostrzec, że prawda oczywista leży gdzie indziej, a oni są zbyt młotowaci by sobie z tego zdać sprawę i przestać pitolić żałosne farmazony. Powiem więcej. Rzeczone kapuściane głowy nie potrafią w stosownym momencie odstąpić od błędnie postawionych tez i okropnie się męczą grzęznąć w kompletnie nieistotnych szczegółach. Powiem jeszcze więcej. Rzeczeni ignoranci swój brak wyobraźni maskują nienawistną przemądrzałością w stosunku do każdego myślącego bodaj odrobinę inaczej niż oni.

3. Komentujący na moim blogu orędownicy Jarosława Kaczyńskiego mają jeszcze bardziej pretensjonalne poczucie humoru niż prezydent Duda, co do tej pory zdawało się niemożliwe.

4. Zaś najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ta menażeria pociesznych chłopskich filozofów uwierzyła panu Prezesowi, że stanowi lepszą od gorszej reszty patriotyczną elitę chrześcijańsko narodową.

5. Pragnę tedy rzeczonym prawdziwkom gorąco podziękować za dodane komentarze, bez czego nie byłoby możliwie wyciągnięcie powyższych wniosków.

Post Post Scriptum

Jest smak! Ustały komentarze autorstwa rzeczonych prawdziwków! Nawet jak zwykle niezawodni panowie @Kemir i @Lesnodorski zamilkli! -  https://www.youtube.com/watch?v=XGztkV5-OLM




Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka