echo24 echo24
1259
BLOG

Rzecz o dialektyce bólu i odwetu. Adres: bloger @Siukum Balala

echo24 echo24 Blogi Obserwuj temat Obserwuj notkę 125

UWAGA! Trudny przekaz, tylko dla kumatych z poczuciem humoru

Dziś po południu, na pierwszym miejscu listy blogerskich przebojów portalu Salon24  pojawiła się notka blogera piszącego pod nickiem @Siukum Balala pt. „Kazik, moje zdziwienie jest większe niż Twoje” – vide: https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/1047570,kazik-moje-zdziwienie-jest-wieksze-niz-twoje , gdzie Autor pisze we wstępie: cytuję:

Nie od dziś wiadomo, że żądza zemsty, żądza odegrania się, żądza władzy za wszelką cenę odbiera rozum i racjonalny osąd. Uciekamy się do podłych metod i łajdackich środków…

Mój komentarz:

Bodaj po raz pierwszy muszę się w całej rozciągłości zgodzić z zacytowaną wyżej samokrytyczną sentencją blogera @Siukum Balala.

Uzasadnienie:

Jak wybuchła afera z piosenką Kazika pt. „Twój ból jest lepszy, niż mój ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=o9LzNtpjhV0 , zdziwiłem się, że pan Staszewski taką piosenkę nagrał, gdyż kilka polemicznych komentarzy, jakie w przeszłości dodał do moich krytycznych wobec PiS-u notek wskazywało, że Kazik był sympatykiem partii Jarosława Kaczyńskiego.

Musiało go tedy coś zbulwersować aż do szpiku kości, skoro zdecydował się nagrać tak bardzo kontrowersyjną piosenkę, - i wszystko wskazuje na to, że Kazik się zawiódł na panu Kaczyńskim.

Oczywiście nie siedzę w głowie pana Staszewskiego i nie znam jego motywacji, ale powiem, co ja o tym myślę.

Jak wiadomo, bezpośrednią przyczyną tego nagrania była wizyta Jarosława Kaczyńskiego na Powązkach w czasie, kiedy polskie cmentarze były dla zwykłych obywateli zamknięte z powodu pandemii koronawirusa.

Ja wszakże przypuszczam, że przyczyna wzburzenia Kazika mogła leżeć znacznie głębiej.

Już wyjaśniam, dlaczego tak sądzę.

Jak tylko Jarosław Kaczyński otrząsnął się z bólu po utracie bliźniaczego brata w katastrofie Tupolewa, rozpoczął zajadłą walkę o odbicie władzy z rąk partii Donalda Tuska, a jedną z form tej batalii stały się miesięcznice smoleńskie.

Zrazu myślałem, że intencją tych żałobnych marszów jest rzeczywiście czarna rozpacz Jarosława Kaczyńskiego po śmierci brata i pozostałych ofiar tej tragicznej katastrofy. Ale z każdą kolejną miesięcznicą przekonywałem się, iż rzeczywistym powodem odbywania tych kirowych uroczystości jest cynicznie perfidna gra Jarosława Kaczyńskiego na uczuciach jego elektoratu nazywanego potocznie „ludem pisowskim”. Wtedy po raz pierwszy przejrzałem Jarosława Kaczyńskiego, gdyż zrozumiałem, że ten człowiek pod pozorem boju o sprawiedliwą i praworządną Polskę z premedytacją podszczuwa swych orędowników przeciwko Polakom sympatyzującym z partią Donalda Tuska. Zrozumiałem, że Jarosławowi Kaczyńskiemu nie o Polskę i Polaków idzie, lecz o zemstę na Donaldzie, który jego zdaniem zabił mu brata, co jak wszyscy pamiętamy wykrzyczał w Sejmie, gdy bez żadnego trybu wskoczył na mównicę – vide: https://www.youtube.com/watch?v=9f1zPIvaHo8 

To w czasie smoleńskich miesięcznic powstała „religia pisowska” oparta na wymyślonej przez pamiętliwego Jarosława Kaczyńskiego „dialektyce bólu i mścicielskiego odwetu ”, która jak słusznie pisze bloger @Siukum Balala: „odbiera rozum i racjonalny osąd ”. I trzeba przyznać, że bezsprzecznie utalentowany reżyser miesięcznic smoleńskich „szaman” Jarosław Kaczyński, grając na instrumencie wspomnianej wyżej dialektyki potrafił tak kuglować emocjami „ludu pisowskiego”, by jego kilkuletnie biczowanie z czasem przestało być dla niego narzędziem tortury przechodząc stopniowo w stan nieodpartej chęci odwetu na wszystkich, którzy myślą bodaj odrobinę inaczej niż oni. I udało mu się, bo to wtedy zrodziła się irracjonalnie ślepa wiara „ludu pisowskiego ” w mit, że wszystko, co mówi i czyni Jarosław Kaczyński jest dobre dla Polski, - wyartykułowany pamiętnym hasłem: „Ja-ro-sław! Pol-skę zbaw! ”.

Zaś tych, którzy nie afirmowali tego hasła postanowiono zniszczyć w myśl metody, którą bloger @Siukum Balala wyraził w imponująco szczerych słowach: „uciekamy się do podłych metod i łajdackich środków ”. 

Sprawy szły jak po masełku dopóki nie nadszedł złowróżbny dla Kaczyńskiego dzień 10 kwietnia, kiedy butny i bezduszny Jarosław wjeżdżając czarną limuzyną na zamknięty dla szarych obywateli cmentarz powązkowski pokazał suwerenowi „palec Lichockiej ”.

I wszystko szlag trafił, gdyż w jednej chwili mit „Ojca ludu pisowskiego Jarosława ” prysł, jak mydlana bańka, czego najlepszym świadectwem jest piosenka Kazika o genialnym tytule: „Twój ból, jest lepszy niż mój ”, którego moc przebiła nadwątloną ostatnimi laty niegdysiejszą potęgę słów hymnu Czwartej RP „Żeby Polska, była Polską ”.

Na koniec jeszcze raz przypomnę samokrytyczne słowa blogera @Siukum Balali, cytuję:

Nie od dziś wiadomo, że żądza zemsty, żądza odegrania się, żądza władzy za wszelką cenę odbiera rozum i racjonalny osąd. Uciekamy się do podłych metod i łajdackich środków…

Z wyrazami podziwu za odwagę ich Autora,

Krzysztof Pasierbiewicz  (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Nie ukrywam, iż liczę na to, że Administratorzy Salonu24 niniejszą notkę, która jest moją odpowiedzią na notkę blogera @Siukum Balala zaklasyfikują do tej samej grupy tematycznej, czyli "Kultura - Media". Z góry dziękuję.

Notka została jednak zaklasyfikowana do kategorii tematycznej "Kultura - Blogi", gdzie prawie nikt nie wchodzi. Paskudnie to świadczy o Adminach. A natychmiastowe zdjęcie ze strony głównej notki @Siukum Balali po tym jak niniejszą notkę napisałem, - niestety tej plamy nie wywabi. Na szczęście inteligentni czytelnicy dobrze wiedzą, co jest grane.

Najlepszy komentarz:

skamander [20 maja 2020, 00:12]

Szanowni Komentatorzy, którzy staracie się lustrować Pana Pasierbiewicza. Dlaczego to dzisiaj nastała ta lustracja, przeradzająca się w zwykły hejt? Czy wówczas, kiedy Pan Krzysztof wypisywał niestworzone rzeczy o Platformie i panu premierze Tusku jakoś nie lustrowaliście tego człowieka. Czy ludek pisowski inaczej nie potrafi i tylko lubi stosować goebbelsowskie metody walki z przeciwnikami politycznymi zgodnie z zasadą:

"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą." - Joseph Goebbels.

Zachowujecie się jak bardzo mali ludzie. Polemizujcie z tekstami przekazywanymi przez Autora blogu, a nie szukajcie dziury w całym. Przecież nie znacie tych akt z IPN-u, to o czym piszecie? Jesteście jak stado cmentarnych hien, które starają się grzebać w tym, co zostawili SB-cy, by durnie mogli się wzajemnie oskarżać. Od tamtych czasów minęło już tyle lat i oskarżanie kogoś o niecne czyny, i na dodatek coś sugerujące, przypomina mi czasy stalinowskie. Byle opluć, byle czymś zaszkodzić, bo ta osoba jest przeciwnikiem politycznym i należy taką osobę zniszczyć. I niby mienicie się wiernymi katolikami, a zachowujecie się jak zwykli bolszewiccy prostacy. Nie macie argumentów na obalenie stawianych tez, to opuśćcie ten blog i szukajcie takich, gdzie Was zlustrują. Będziecie mieli wówczas zabawę w Waszym stylu.

Moja odpowiedź:

Faktycznie hejt w wykonaniu "ortodoksyjnych pisowców" poraża. Lecz taki jest los uczciwego blogera oddanego prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa. Zostałem opluty i wylano mi na głowę hektolitry pomyj i fekaliów, próbowano także zdeprecjonować piękną kartę niepodległościową mojego Ojca Akowca. Ale czytelnicy mojego blogu mogli się przekonać kim rzeczywiście są ludzie, rządzący obecnie naszym państwem, a także co sobą reprezentują ci, którzy tę władzę popierają. W tym właśnie upatruję sens działalności blogerskiej. Bo wszyscy mogli zobaczyć, jaki elektorat sobie Jarosław Kaczyński wychował.


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura