echo24 echo24
961
BLOG

A mówiliście, że zmurszałek Terlecki to moja obsesja

echo24 echo24 Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 46

Portal internetowy „Wprost” – vide: https://www.wprost.pl/kraj/10330630/syn-gowina-rapowal-o-panstwie-z-totalnego-gona-terlecki-to-jakis-swir.html  informuje:

„Syn byłego wicepremiera Jarosława Gowina postanowił wziąć udział w wyzwaniu #Hot16challenge2. Rap w wykonaniu Ziemowita Gowina wywołał sporo kontrowersji. W rozmowie z dziennikarką „Gazety Wyborczej” utwór skomentował Ryszard Terlecki.

Ziemowit Gowin dołączył do wyzwania #Hot16challenge2. O treść rapu w jego wykonaniu został zapytany Ryszard Terlecki. – To jakiś świr – skomentował wicemarszałek Sejmu w rozmowie z dziennikarką „Gazety Wyborczej”. Polityk PiS był wyraźnie zdziwiony, gdy dowiedział się, że chodzi o syna jego klubowego kolegi – Jarosława Gowina.

Państwo z dykty? Chyba z totalnego gówna. Obywatele rząd – sprawa nierówna. Wirus za oknem, w domu na ulicy. A politycy coraz bardziej dzicy” – rapował Ziemowit Gowin w utworze „Państwo z dykty”. Jego utwór powstał w ramach #hot16challenge2, a w tekście wspomniał również o rządzie Zjednoczonej Prawicy. „Mnie już od tego strzela kurwica. Jak tak dalej pójdzie, totalna kaplica, wypieodolę stąd szybciej niż Kubica.Pogońmy razem PiS-owskich frajerów. Jak w Korei propaganda. Pogrywa sobie z nami Kaczyńskiego banda, stroszą pióra udając piękne pawie, a w Polsce od dawna mamy bezprawie. Opozycja słaba, wszyscy o tym wiemy” – słyszymy w kawałku, który w 31 maja pojawił się w serwisie YouTube i zebrał już ponad 250 tys. Wyświetleń – vide:

                                                    https://www.youtube.com/watch?v=6sZD7d8ziYQ 

O twórczość Ziemowita zapytano na antenie Radia Plus jego ojca. – Syn jest zdolnym filozofem i jako ojciec bardziej jestem dumny z jego esejów filozoficznych niż z osiągnięć wokalnych. Jest wolnym dorosłym człowiekiem, ma prawo do swoich poglądów – stwierdził lider Porozumienia. – Nigdy nie byłem fanem rapu, od wczoraj tym bardziej. Proszę pozwolić, że moją szczegółową recenzję tego utworu pozostawię do rozmowy z synem – dodał polityk…

Mój komentarz:

W roku 2012, ówczesny poseł profesor Ryszard Terlecki w notce pt. „Polityczni wizjonerzy i jesienna gorączka” – vide: http://ryszardterlecki.salon24.pl/461368,polityczni-wizjonerzy-i-jesienna-goraczka zamieścił na swoim blogu krytykę notki pewnego blogera.

I nic by w tym nie było dziwnego, gdyby poseł profesor nie zataił tytułu krytykowanej niego notki i nazwiska jej autora, który jako jeden z nielicznych blogerów podpisuje swoje teksty imieniem i nazwiskiem. Ponieważ posłowi profesorowi zabrakło odwagi, zrobię to za niego i ujawnię tytuł notki, a także nazwisko autora tekstu wziętego wtedy na warsztat przez posła profesora. Chodziło o notkę pt. „Bohaterowie są zmęczeni” autorstwa Krzysztofa Pasierbiewicza (Echo24) – vide: http://salonowcy.salon24.pl/460264,bohaterowie-sa-zmeczeni , gdzie jej autor, mówiąc w skrócie, - przedstawił tezę konieczności niezwłocznego zakończenia wojny polsko polskiej, jako warunku sine qua non dla ruszenia spraw Polski do przodu. Napisał również, że w Polsce są konieczne zmiany systemowe, które może wprowadzić w życie jedynie wolne od starego myślenia pokolenie ludzi młodych, na drodze rewolucji pokojowej, podobnej do uwieńczonego sukcesem protestu młodych Polek i Polaków przeciw ACTA, co, jak pamiętamy rzuciło rząd Donalda Tuska na kolana.

Poseł profesor zaczął robić koło pióra rzeczonemu blogerowi słowami, cytuję:
"Oto sfrustrowany bloger, którego tekstów nie chce zamieszczać żadna gazeta, publikuje manifest wzywający do gruntownej dekomunizacji, szczególnie tych, którzy nie chcą dostrzec jego publicystycznego talentu...”, koniec cytatu.

Poseł profesor kontynuował, cytuję:
Ponieważ – jego zdaniem (Pasierbiewicza) – ani Tusk, ani Kaczyński, nie są zdolni podźwignąć Polski z kryzysu (oczywiście moralnego)...”, koniec cytatu.

Następnie pod adresem niepokornego blogera pada szyderstwo posła profesora, cytuję:
Zrobi to (rewolucję pokojową) nowa siła, czyli polityczna młodzież, która wywróci do góry nogami dotychczasowy porządek...”, koniec cytatu.

I na koniec poseł profesor szydzi, cytuję:
Bohaterowie kawiarnianej konspiracji, którzy przez ostatnich trzydzieści lat nie zdążyli ujawnić się swoim przeciwnikom, teraz palą się do obdzielenia świata rewolucyjnym doświadczeniem...”, koniec cytatu.

Jak widać zasiedziały jajogłowy matuzal nadal boi się jak ognia młodych Polaków, którzy mogliby go wysadzić z siodła.

Zaś dla pana Ziemowita, - z mojej strony wielki szacun!

Pan Ziemowit kontynuuje dzieło Johna Lennona:

                                                https://www.youtube.com/watch?v=C3_0GqPvr4U

Zaś ostatnio, zarówno w Stanach Zjednoczonych Donald Trump, jak u nas Jarosław Kaczyński straszą, że: "ich stanowisko jest jednoznaczne, wspólne, zaś jeżeli będą jakieś próby przeciwstawiania się temu, to oni wykorzystają wszystkie środki, jakie przynależą państwu, żeby prawo (jakie i czyje?) zostało wykonane".

Widzicie Państwo, jak to się wszystko spina?

Wiem jak poważny problem ma ojciec Ziemowita Gowina, któremu z całego serca współczuję. Ale widziały gały, na co oczy przymykały, jak już w roku 2013 Maria Peszek ostrzegała, co naprawdę myśli polska młodzieżi - vide:

                                                https://www.youtube.com/watch?v=c8mxfrsUpKA

Tak. Tak. Młodzi już się nie nabiorą na radiomaryjne rymy częstochowskie Marcina Wolskiego i hymny  Jana Pietrzaka.

To już nie ta sama Polska, nie te same miejsca i nie ci sami ludzie, - niż się zmurszałkowi Terleckiemu wydaje.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Jaki jest poziom polityki polskiej każdy widzi.

A dlaczego? Między innymi, dlatego, że dożywotni działacze PiS typu Terlecki. Lipiński, Kuchciński, Suski et consortes nie podlegają praktycznie żadnej kontroli, bądź weryfikacji, choć zdarzają się przypadki, że przychodzą do swych biur poselskich tylko dlatego, żeby sobie porozmawiać przez telefon za darmo.

Gorzej, jakże często można zaobserwować, że ludzie zajmujący się polską polityką wykonywali przez całe lata gigantycznie mrówczą pracę kompletnie na darmo, gdyż nikt się nie odważył im powiedzieć, a im zbrakło wyobraźni by spostrzec, że to, co robią jest pozbawione sensu, a efekt ich pracy nikomu się na nic nie przyda.

Kolejnym zagadnieniem jest problem zarządzania państwem. Niestety, znakomita większość stanowisk w polskiej polityce jest obsadzona przez ludzi kompletnie pozbawionych zdolności menadżerskich, którzy, co najgorsze, za Boga nie chcą ustąpić miejsca młodym.

Nie mniej poważnym problemem są gigantyczne szkody wyrządzone przez ludzi skażonych komuszą mentalnością, którzy zrobili kariery polityczne za aktywną działalność w szeregach Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. To z tej grupy wywodzą się rzesze polityków zajmujących swe stanowiska na zasadzie zasiedzenia.

Nasuwa się, więc logiczny wniosek, że Polską powinni zacząć zarządzać ludzie młodzi, których kompletnie nie obchodzi walka pomiędzy Tuskiem a Kaczyńskim. Po pierwsze, dlatego, że z racji wieku młodzi nie są skażeni strusiowato nielotnym myśleniem odziedziczonym po komunie, po drugie, że dojrzewali już w dobie Internetu, który mają we krwi i po trzecie, że w przeciwieństwie do tchórzliwie zachowawczych postaw pokolenia starej generacji, cechują się świeżym spojrzeniem, chęcią podejmowania odważnych decyzji i rozmachem umożliwiającym im swobodne poruszanie się w cyberprzestrzeni XXI wieku.

Dlatego uważam, iż warunkiem koniecznym, żeby Polska rzeczywiście ruszyła do przodu i dogoniła Europę jest dokończenie rewolucji rozpoczętej przez NSZZ „Solidarność” i brutalnie stłamszonej stanem wojennym, przykro mi to mówić, przy haniebnie biernym przyzwoleniu polityków zdemoralizowanych komuną. 

I dlatego uważam, że tę bezkrwawą rewolucję nowej Solidarności są w stanie dokończyć tylko ludzie młodzi. Bo jak pisałem w notce pt. „Bohaterowie są zmęczeni”, pozbawione widoków na przyszłość pokolenie młodych Polek i Polaków powinno obecnie stworzyć własne, niezależne struktury, jak niegdyś „Solidarność”, unikając jak ognia wchodzenia w jakiekolwiek związki, bądź układy z partiami politycznymi, bo ich ograbią z pomysłów, które ogłoszą, jako swoje.

A jak okrzepną organizacyjnie, powinni stworzyć własną partię, zrzeszenie, stowarzyszenie, bądź jakiś całkiem nowy ruch obywatelski, działając wyłącznie własnymi siłami! Że powinni jak od zarazy stronić od „życzących im dobrze” pośredników i doradców starszego pokolenia. Że powinni przyjąć jakąś zupełnie nową nazwę, gdyż nie do końca jednoznaczne słowo „prawica” już się zdewaluowało w społecznym odbiorze.  

A stać ich na samodzielność, gdyż w przeciwieństwie do skażonego komuną starszego pokolenia potrafią myśleć niezależnie!  A jak im się uda, pokażą Polsce i Światu, że można w sposób pokojowy raz na zawsze skończyć ze starym myśleniem i wiecznie skłóconą Rzeczpospolitą rządzoną przez piszących na komputerze jednym palcem, skostniałych mentalnie, nieczujących bluesa zgredów.

Tagi: Ziemowit Gowin, wyzwanie #Hot16challenge2, państwo z dykty, zmurszałek Terlecki,




Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości