Blok mieszkalny jakich wiele w miastach. Lecz jedna klatka schodowa bloku zamieszkała od lat przez zgranych sąsiadów. Razem dbają o trawnik wokół bloku, razem urządzają sobie jakieś tam uroczystości sąsiedzkie. Służy info tego tzw. pralnia w piwnicy. Mają tam na zimę świetlicę gdzie młodzież przesiaduje, ale też sąsiadki robią "nasiadówki". Po prostu zgrani sąsiedzi. Tego roku uzgodnili że księdza po kolędzie jako mieszkańcy klatki przyjmą wszyscy razem w ... świetlicy. Gdy nadszedł czas kolędy przygotowali odświętnie "świetlicę", zeszli wszyscy do niej oczekując księdza. Koperta też była jedna lecz ....... nie było księdza. Ksiądz gdy wszedł do bloku i dowiedział się o decyzji lokatorów natychmiast zawrócił nie odwiedzając oczekujących. Zawiedzeni lokatorzy wyrazili swą opinię i teraz dają innym do namysłu : " czy mamy mieszkać tylko w pobłogosławionym mieszkaniu czy w całym bloku?
A ksiądz? Ksiądz śmiesznie się tłumaczył w klatce obok gdzie mieszkańcy spodziewali się kolędy godzinę później.
Komentarze