Że młodzi nauczyciele nie idą za swym wykształceniem wiadomo od kilku lat. Do tej pory zastępowano ich emerytami. I właśnie dzisiaj znajomy nauczyciel w średniej szkole powiedział mi że kończy, "kończę i już" - skwitował. "Mam 69 lat, emeryturę i jak Bóg da kilka lat życia. Czy mam je spędzić przy tablicy?" - pytał w rozmowie. Od 40 lat uczy fizyki, uczniowie jego zdobywali nagrody w olimpiadach okręgowych, kwalifikowali się do ogólnopolskich zawodów fizycznych. On na prośbę dyrekcji szkoły zgodził się na " stanie jeszcze kilka lat przy tablicy" lecz już ma dosyć. Za długo. Najbardziej jednak mu żal uczni jego szkoły którzy w tym roku stracą innego nauczyciela, wychowawcę który na rok przed maturą klasy też odchodzi jako emeryt z pracy. Nauka obecnie nie daje satysfakcji - tak twierdzi - gdyż młodzież dzisiaj wszystko "wie lepiej". Gdy na pytanie z programu uczeń odpowiada że rozpad izotopu promieniotwórczego najlepiej poznamy gdy " .......... spuści na nas atom" to nauczyciel naprawdę ma dosyć. ' Wiesz , nie tylko starsi odchodzą, u nas kilka osób myśli nad odejściem z pracy" - powiedział. I tak siedząc rozmawialiśmy o tym i owym a on najbardziej czeka - jak powiedział - " na wiosnę, bo nie wiem czy w kwietniu jak zaczną kwitnąć drzewa nie rzucę natychmiast pracy". Czy zatem za rok, dwa, będzie jeszcze dosyć chętnych do nauki dzieci i młodzieży?
195
BLOG
Komentarze