Siukum Balala Siukum Balala
1172
BLOG

Szkocka cerkiewka

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

image

Czy Szkocja to jest jakaś bieszczadzka kraina, gdzie w niezwykłych okolicznościach przyrody napotkamy jeszcze bardziej niezwykłą, opuszczoną grekokatolicką cerkiewkę ? Takie to pytanie retoryczne zadałem w pierwszym akapicie poprzedniej notki. Drugie pytanie odnoszące się do Lockerbie również było z tego samego gatunku. Odpowiedź tylko pozornie mogła być oczywista. Napotkałem bowiem taką cerkiewkę, choć nie tak uroczą jak te widziane na bieszczadzkich szlakach, czy gdzieś tam głębiej w Karpatach.


image

Cerkiew greckokatolicka w Hallmuir pod Lockerbie nie ma tej karpackiej urody, bowiem nie jest produktem uzdolnionych karpackich cieśli, którzy z każdego kawałka drewna potrafią wystrugać rzeczy bardziej misterne, niż ze swojego kordonka potrafi " wystrugać " koronczarka. 

image

Cerkiew w Hallmuir to niestety produkt brytyjskiej, jenieckiej technologii obozowej. 

image

A ta jest pożałowania godna. W ogóle brytyjska myśl techniczna odnosząca się do rzeczy prowizorycznych, do obiektów, które z założenia pełnią funkcję tymczasowe, jest nieporównywalna ze swoim niemieckim odpowiednikiem i niemiecką techniką obozową. Wiem to, bo widziałem sporo niemieckich obozów jenieckich i koncentracyjnych oraz brytyjskich i te brytyjskie wyglądają bardzo mizernie, w porównaniu z solidnością Sachsenhausen, Ravensbück czy Buchenwaldem. Solidne, bo niemieckie. Podobnie jest też z techniką ochrony ludzi przed atakami z powietrza.

image

Schron Morrisona 

image

Schron Andersona 

image

Niemiecki Spitzbunker w Zossen 

Porównanie angielskich schronów Morrisona, czy Andersona z niemieckimi konstrukcjami typu Hochbunker, Spitzbunker, bądź choćby jakiś standardowy berliński LSR, wywołać może jedynie salwę śmiechu pośród niemieckich gefraitrów i feldfebli. Ta i następna dygresja jest konieczna, byśmy zrozumieli dlaczego cerkiew w Hallmuir wygląda jak wygląda i nie kręcili nosami... phi ! co to za cerkiew ? 

image


image


image

Mam wrażenie, że o byłym obozie jenieckim w Hallmuir nie wiedzą wszyscy mieszkańcy Lockerbie, bowiem odszukanie go w chaszczach za Hallmuir jest naprawdę trudne, o czym lojalnie informuje nawet portal Undiscovered Scotland. Do 1945 roku w obozie przetrzymywani byli jeńcy włoscy i niemieccy. Dobry Boże ! cóż to był za obóz ? Tu należałoby odwołać się do porównań np. ze Stalagiem IB Hochenstein, gdzie byłem równo rok temu. 

https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/982253,tannenberg-denkmal-i-stalag-1b

Jedna tylko zima 1941 - 42 i w Stalagu Hochenstein umiera z zimna i chorób 25 tysięcy jeńców. W tym samym czasie jeńcy z Hallmuir mogą zapisywać się do przykościelnych organizacji, korzystają z wychodnego, chcący pomóc przy żniwach idą za pozwoleniem do szkockiego " bauera " Niemcy śpiewający cienkim głosem mogą zapisać się do kościelnego chóru bądź gminnej orkiestry dętej.

image

Ze wspomnień jeńców dowiedzieć się można o takich kuriozach jak telefon proboszcza do komendanta obozu z prośbą o zgodę na nocleg jeńcow na plebanii, bo się próba chóru przeciągnęła. A w taką pogodę to i psa przyzwoity człowiek nie wygoni. 

- Tylko proszę dopilnować by jutro wrócili na apel 

- Yes Sir, dopilnuję. 

Prawda, że materiał na film komediowy ? 

image

Pierwsze Bożenarodzenie w obozie Hallmuir 

Historia Hallmuir POW Camp nie zakończyła się wraz z końcem wojny i repatriacją Włochów i Niemców. Historia obozu będzie pisana jeszcze dalej, przez kilka dekad, aż do 2015 roku, kiedy w cerkwi Hallmuir zaprzestanie się odprawiania mszy, udzielania ślubów, chrztów i organizowania ceremonii pogrzebowych. Odejdzie ostatni strażnik pamięci. 

image

Skąd zatem na dalekiej północy, 16 mil od granicy z Anglią wzięła się greckokatolicka cerkiewka ? Historia jest ciekawa i warta opowiedzenia, ma związek z 14 Dywizją Grenadierów Waffen SS, u nas znaną powszechnie jako SS - Galizien. Zanim posypią się na mnie gromy, że za temat notki wziąłem sobie jakichś ukrainskich SS - manów, brnijmy do końca. Polecę w skrócie, żeby nie przedłużać. Dywizja powstała z inicjatywy Wołodymyra Kubijowycza, działacza Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - ukrainoznawcy, pisarza, geografa, przed wojną pracownika naukowego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Powstała w 1943 roku, kiedy Niemcom bardzo mocno paliło się już pod siodełkiem.

image

Po walkach na froncie wschodnim, dywizja zostaje zdziesiątkowana, rośnie liczba dezercji więc Niemcy wycofują dywizję z Galicji, od tego momentu dywizja wykonuje głównie zadania policyjne na Słowacji, a potem w Austrii. Taki stan będzie trwał do kwietnia 1945 roku, kiedy - w obliczu totalnej klęski - Ukraińcy buntują się, niemiecki dowódca zdaje się na łaskę Ukraińców, a dowodzenie przejmuje gen. Paweł Szandruk, pułkownik w przedwojennym Wojsku Polskim. Jako dowódca 29 Pułku Piechoty uczestniczył w Kampanii wrześniowej, ciężko ranny trafia do niewoli, po czym z uwagi na odniesione rany zostaje zwolniony. Z rozkazu Szandruka nazwa 14 Dywizji Grenadierów SS zostaje zmieniona na 1 Dywizję Ukraińskiej Armii Narodowej.

image

Ten zabieg uratuje życie 10-tysiącom Ukraińców i zapobiegnie wydaniu ich w ręce Stalina. Dywizja kapituluje przed Anglikami jako zwarta formacja, wojsko reprezentujące nieistniejącą Ukrainę, co pozwoli Anglikom na nadanie im statusu jeńców wojennych. Żądania Stalina by Ukraińców potraktować jak zwykłych jeńców, byłych obywateli ZSRR, w tej sytuacji spełnić się nie. Taka kwalifikacja zgodnie z postanowieniami koalicyjnymi nakładała na Anglików obowiązek wydania jeńców Sowietom. Jednocześnie gen. Szandruk spotyka się z gen. Andersem, swoim dowódcą z Kampanii wrześniowej.

image

Spora część oficerów, teraz już z I Dywizji Ukraińskiej Armii Narodowej - wcześniej służąca w Wojsku Polskim - zaciąga się do gen. Andersa. Spośród 10 - tysięcy żołnierzy, tylko kilkuset ulegnie agitacji sowieckiej komisji repatriacyjnej przebywającej w obozie w Rimini i nakłaniającej Ukraińców do powrotu. Gorący " kartofel " jakim byli ukraińscy jeńcy z SS - Galizien będzie problemem do 1947. Po podpisaniu traktatu pokojowego z Włochami, Anglicy w obawie wydania jeńców Sowietom, teraz już przez suwerenny włoski rząd, decydują się ze względów humanitarnych na przewiezienie 8570 jeńców do brytyjskich portów. Wraz z jeńcami przybywa personel medyczny, kapelani, oraz członkowie rodzin.

image

Duży udział w takim rozwiązaniu problemu miał gen. Anders, który naciskał na Anglików, używając argumentu, że większość Ukraińców była przed wojną polskimi obywatelami. Spore znaczenie miały również naciski Watykanu i papieża Piusa XII, wynikające wszak z unii Kościoła greckokatolickiego z Kościołem katolickim. Spośród 8570 jeńcow przybyłych do Wielkiej Brytanii, ponad 1500 przybyło do portu w Glasgow, a 450 z nich przybyło koleją do stacji Lockerbie i to za ich sprawą powstała ta lichutka cerkiew, w niczym nie przypominająca karpackich cerkiewek, jedna z dwóch cerkwi greckokatolickich na terenie Szkocji. Ale czy Bóg wszystkich ludzi wymaga od razu stawiania sobie piramid ? 

image

Przybycie jeńców do Hallmuir 

PS. Nareszcie mój wyjazd na coś się przydał, bo mogłem poinformować portal Undiscovered Scotland o stanie byłego Hallmuir POW Camp, gdzie przytulisko znalazł sobie skład złomu i skład wszystkiego co w Lockerbie jest już zbędne.

image


image








Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości