Siukum Balala Siukum Balala
1640
BLOG

Moskwa - Odessa

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 18


Czy życie może toczyć się tak jak w piosence ? Chyba może, bo moje życie tak właśnie w tym roku się toczy. Z tym, że toczy się tak jak w piosence Wysockiego Moskwa - Odessa... i ja tak naprawdę nie wiem, dobrze to czy źle ? Jedyna różnica między tym co spotyka mnie, a tym co spotkało Wysockiego jest taka, że ja zdążyłem do Odessy.

Zaczęło się w styczniu. Na przełomie stycznia i lutego, zgodnie z harmonogramem tego bloga poleciałem na Teneryfę. Wszystko odbyło się jak należy. Pas odkryty, aeroplan podstawiony jak trzeba, niezawodny jest nasz grażdanskij fłot. Stewardessa jak princessa sprawdziła co trzeba i poleciałem bez przeszkód. Z tym, że po trzech dniach zapadłem na zdrowiu. Kaszel miałem jak Juliusz Słowacki pod koniec. Miałem w sobie coś z poety.

image

Zakład Pogrzebowy w Punta del Hidalgo. Z właścicielem byłem po słowie. 

Program pobytu realizowałem jednak z żelazną konsekwencją, nie bacząc na zdrowie. W Lidlu ( Lidle są wszędzie, nawet w niebie, w piekle są puste sklepy Społem ) napotkałem butelkę Queen Margot, butelkę tak piękną, że w PRL - u odciąłbym szyjkę i dał mojej kierowniczce jako wazonik z okazji 8 Marca. Zawartość butelki prawdopodobnie uratowała mi życie, poszerzając naczynia krwionośne, pozwalając na szybszą cyrkulację krwi i transport przeciwciał, tam gdzie akurat była potrzeba. Tak przetrzymałem koronawirusa. Choć nie jestem z Rostowa to wyleciałem z Teneryfy jednym z ostatnich podstawionych samolotów. 

image

Kiedy wróciłem do domu napisali, że w Teneryfę uderzyła calima. Wiatr znad Sahary, który zamienia bajkowy krajobraz wyspy w krajobraz marsjański. Monochromatyczna czerwonawa wyspa wygląda pięknie, ale grażdanskij fłot jest uziemiony i nie puskajut. Samochodem też za bardzo nie można, bo najpierw trzeba spod maski wywieźć dwie taczki piasku. Inaczej zatrzemy alternator. Mnie udało się uciec. Potem sensacją tygodnia w prasie brytyjskiej był incydent z krewką Angielką, która uziemiona w hotelu zażądała lepszego jedzenia i pokoju z widokiem na ocean. Po co ? kiedy calima. Anglikom uziemionym w hotelach skończyło się all inclusive, więc rząd hiszpański zaczął ich karmić według stawek dla obozów jenieckich. Na takie dictum głodna Angielka skoczyła do basenu co było pokazywane w mediach. Kobietę uratowano i zaczęto lepiej karmić. Potem napisali, że na Teneryfie odnotowano cztery przypadki koronawirusa. Wiedziałem, że dobrze nie jest, bo zaczęło się poszukiwanie w UK pacjenta " zero " Wiedziałem, że mogą mnie sprowadzić do zera. Wiem, że bycie prekursorem jest fajne, ale potem trzeba już trzymać poziom, a z tym u mnie nie jest najlepiej.

image

W tym samym czasie dostałem " niusletera " Nasz grażdanskij fłot uruchomił nową linię do Odessy. Poleciałem, żeby uniknąć zapisania mnie na listę pacjentów " zero " Już w Odessie czułem, że coś jest nie tak. Po wejściu do terminala, dość ładna kobieta przebrana za Rambo zaczęła do mnie mierzyć z pistoletu i to w czoło. Wiedziałem, że żarty się skończyły, dopadli mnie. Na szczęście pistolet był koloru szaro - białego, medycznego. Gdyby termometry robili z oksydowanej stali pewnie tam w tej Odessie padłbym zemdlony. To nie było jeszcze to, jeszcze nie mój czas. Pobyt w Odessie wypadł niczego sobie.

image

Proszę ja was w Odessie dobre jedzenie, poszerzanie naczyń krwionośnych, cudowna cyrkulacja krwi, a to że rano ciśnienie skakało, pal diabli. W Soczi też skakali i przeżyli. Mieszkałem sobie na zapleczu " Gosbanku " czułem się bezpiecznie, wiedziałem, że zanim wrócę oni już tego pacjenta " zero " znajdą sobie. Piękny apartament na zapleczu " Gosbanku " pięknie kuta brama i portier na dźwięk dzwonka jak oficer dyżurny na Łubiance " Gospank " mieścił się w przepięknej kamienicy przy Nowej Arnautskiej, a podwórko było typowo odesskie. Widocznie w Odessie nie rządzi mer w rodzaju pani Hani naszej kochanej, bo podwórka nie wysiedlono i " Gosbank " rad nie rad musiał nam użyczać swojego odźwiernego. Apartament był w stylu " jewro - standard " Wszystko nobless, tylko amerykanka była połamana. Zacząłem nawet szukać czy ktoś w skrzyni nie wydrapał gwoździem "... byłem tu, Stefan N. " Nie wydrapał, za to znalazłem heblowaną deskę, która okazała się stabilizatorem połamanej amerykanki. Ci Amerykanie to nawet porządnej amerykanki nie potrafią zrobić. Dalej wszystko odbyło się bez przeszkód. Nie skarżyłem się na booking.com bo nie jestem niemieckim pieniaczem, ani francuskim pieskiem. Kto zna zimowe rajdy harcerskie ten i na nieheblowanym się dobrze wyśpi. Po powrocie okazało się, że w UK doliczono się ponad 30 tys. pacjentów " zero " Tym razem mi się upiekło. Cóż z tego, kiedy ten rozchełstany blondyn uziemił cały nasz grażdanskij fłot... i nigdzie nie puskali. Ani do Tbilisi, ani do Kiszyniowa, o Magadanie zapomnij. A za ZSRR wysyłali na Magadan na koszt państwa. No popatrzcie państwo jaki ten kapitalizm pazerny, za wszystko im płać. Jak się to czasy zmieniają. Nic to pomyślałem, do Wielkanocy puszczą, bo bilety miałem kupione już w grudniu. Nie puścili. A tu już następne bilety czekają i Dzień Zwycięstwa - wyjątkowo - na Cyprze. Nie puścili, no to już mnie nadajeło. 

image

A tu już tradycyjny wyjazd czerwcowy do Berlina w oczeredzi. Czut' czut' i poleciałbym, zabrakło dnia. Corridor они открыли we wtorek, a powrót z Berlina wypadł zgodnie z bookingiem w poniedziałek. Wot b...at' tiebia. 

No wreszcie pasy odśnieżyli i wypuskajut...udało się przylecieć do Polski w lipcu. 

Z tej potrzeby zemsty, potrzeby odreagowania i radości z odzyskanej wolności kupiłem bilety do Albanii. Coś mi odbiło i chciałem urządzić ekskursję śladami tow. Kazia Mijala. Wszystko miałem dopięte na ostatni guzik, jak Kaziu kiedy sekretarzował u tow. Bieruta. Kolega mnie poprosił, żeby przywieźć albańskie DS - y bo smaku młodości zaznać chciał. Niestety lot był via Bruksela, którą zamknęli z powodu koronawirusa i не принимают. Beznadzieja jak cały nasz grażdanskij fłot. 

Ale w zandrzu jest Cypr przebookowany z maja. No tu już się musi udać. 

Tylko test na koronawirusa i lecimy. Test negatywny, lecę na pewniaka. Papierów mam jak główny księgowy. Dwa testy dzień po dniu, żeby nikt mi nie interpretował dowolnie co to znaczy przedział czasowy 24 - 48 h, albo  nie wcześniej niż 72 h. Kuty byłem jak russkij żulik, jak najlepszy Odessit. Do tego poświadczenia wszystkich bookingów, że mam gdzie spać, jeść i pić oraz czym jeździć. Do tego cztery egzemplarze Cyprus Flight Pass, walę w ciemno. Stewardessa jak princessa, cała na niebiesko. Ja na pewniaka, jak za socjalizmu po odbiór pralki na kredyt MM. Stewardessa ułybnułas' popatrzyła na mnie i stwierdziła 

- Jak na swój wiek wygląda pan nadzwyczaj dojrzale. 

A strona Cyprus Flight Pass zapaliła się na czerwono z czerwonym krzyżem. Byłem ukrzyżowany. Data urodzenia w paszporcie niezgodna z datą urodzenia osoby na teście. Opiat' nie wypuskali. A teraz powinienem siedzieć w samolocie do Erewania. 

Niestety nie puskajut, czort waz'mi. Tam wojna. Tam мне не надо ! 

Co mnie dalej czynić. Urlop klepnięty, blog zamknięty do końca października, gdzie mnie lecieć ? Johnson się odgraża, że likwiduje korytarze i kraje quarantine - free.

Polska zamknięta od soboty. Najpewniejszy kierunek San Marino, Łotwa i Liechtestein. Na Łotwie byłem wiele razy. San Marino konieczny tranzyt przez Italię, której sytuacja jest też chwiejna. Pozostaje Liechtenstein, tylko że to mały kraik, jak samolot rejsowy zdieła posadku, to tylne drzwi wysiadają w Austrii, a przód w Szwajcarii. Oba kraje też bliskie magicznej cyfry 20/100 tys. wymyślonej przez tego rozchełstanego blondyna. 


Мне это надоело, черт возьми, 

И я лечу туда, где принимают! 


Szukam kraju, który ma z Wielką Brytanią solidną, bilateralną umowę o unikaniu podwójnego kwarantannowania. Tam polecę. Nara. 


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości