Siukum Balala Siukum Balala
2941
BLOG

O XIX - wiecznych, cmentarnych kopaczach

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 141

Jak każdy zwolennik PiS - u posiadam jasną i ciemną stronę charakteru. Jasna chodzi do pracy, uśmiecha się mimo wszystko do ludzi, pozwala żonie robić zakupy ponad zdrowy rozsądek. Zadowlona żona wracająca z zakupów to widok bardzo budujący, choć rujnujący. Szwarc - połówka kupuje pitavale i czyta do poduszki. Na największym rynku wydawniczym Europy jest w czym wybierać. Jasna strona ma nadzieję, że ciemna strona nie zrobi użytku ze zdobytej wiedzy.

Po powrocie z Edynburga chciałem  przypomnieć sobie historię dwóch największych - związanych z Union Canal - łotrów, z których jednego uznaję za najbardziej chciwego człowieka jaki chodził po ziemi. Sięgnąłem zatem po " The Murder Guide " i na stronie 269 znalazłem dossier obu łobuzów. 

 image

William Burke i William Hare to najsłynniejsi edynburscy przestępcy. Obaj urodzeni w Irlandii - przybyli do Edynburga " za chlebem " i pracowali na budowie Union Canal jako tzw. navvies. Navvies to była szczególna kategoria siły roboczej, jeśli ktoś pamięta czasy PRL - u i brygady meliorantow, to navvies byli 4 razy gorsi. Wszędzie gdzie rozpoczynano wielkie inwystycje, gdzie potrzebowano " koncepcyjnej " siły roboczej tam pojawiali się navvies ze swoimi łopatami, szpadlami i taczkami. Chociaż zapisali się źle w pamięci zbiorowej to w Anglii do dzis pracujących przy budowie np. szlaków kolejowych określa się mianem navvies, mimo że kolej niewiele ma wspólnego z budową szlaków nawigacyjnych.

image

Edynburg. Union Canal

Fatalna znajomość pomiędzy Burke, a Hare została zawarta w przytułku przy Tanner Close w Edynburgu, gdzie obaj pomieszkiwali z powodu braku funduszy, oczywiście. W przytułku mieszkał rownież pobierający wojskową emeryturę człowiek znany wszystkim jako Old Donald. W listopadzie 1827 roku Old Donald umiera stając się jednocześnie kapitałem zakładowym nowo powstałej firmy Burke & Hare.

image

Powinniśmy jeszcze pamiętać z ustnych przekazów pani od historii, że wiek XIX był wiekiem w którym nastąpił niesłychany rozwój wszystkich bez wyjatku dziedzin : od nauki po technikę... i szerzej. Zmienił się styl uprawiania polityki, zmienił się styl życia i obyczaje. Poprawiła się jakość życia, za sprawa kolei wiele spraw nabrało rozpędu. Gdyby nie to co dokonało się wówczas dziś nie mielibyśmy klawiatury dotykowej i smartfonów. Nauki medyczne nie pozostawały w tyle, właśnie skończyły się wojny napoleońskie, chirurdzy wojskowi zdobyli potrzebne doświadczenie: biegłość we władaniu skalpelem i piłą, byli rozgrzani jak komando sędziów od Komorowskiego. Już niebawem - za sprawą królowej Wiktorii, pierwszej uśpionej chloroformem podczas zabiegu chirurgicznego - pojawią się cudotwórcy dokonujący chirurgicznych operacji o jakich się wcześniej nikomu nie śniło. Armie zaczynają organizować profesjonalne korpusy medyczne, a za moment kolej rownież powoła do życia swoją służbę zdrowia, nic tylko przekazywać wiedzę i umiejętności młodszym kolegom.

Był jednak mały problem, wojna się skończyła i nie było na kim zdobywać owych umiejętności. Zgodnie z Murder Act jedynie ciała skazanych na smierć mogły być przekazywane za zgodą sędziego na potrzeby badań anatomicznych, działało wszak prawo o chrześcijańskim pochówku. Wraz z cywilizowaniem się społeczeństw, cywilizowało się prawo oraz sędziowie, a może odwrotnie ? może to prawodawca cywilizuje społeczeństwo i sędziów ? W związku z powyższym drastycznie spadła ilość orzekanych kar śmierci. A potrzeby szkół medycznych rosły. Tam gdzie popyt tam musi być podaż.

W związku z czym jak Anglia długa ( ale już nie szeroka, Anglia jest raczej wąska) zaczęły się organizować grupy " rezurekcjonistow " czyli specjalistów od zmartwychwstań, którzy  otwierali świeże groby wykradali ciała i sprzedawali je za 7 funtów 10 szylingow na potrzeby licznie powstających szkół medycznych. Rodziny zmarłych chroniły ciała bliskich na rozmaite sposoby, bogaci opłacali ochroniarzy, na cmentarzu za opłatą można było wypożyczyć kratę, która przez pierwsze 3 kluczowe dni chroniła grób. Po 3 dniach z wiadomych powodów wartość handlowa zwłok spadała do zera. A biedni ludzie często godzili się pochować worek z piaskiem, a zwłoki osoby bliskiej po prostu sprzedać. Body snatching to był biznes w owym czasie bardzo popularny. Łodzi i pavulonowi wcale nie należy się w tej dziedzinie palma pierwszeństwa .

image

 Edynburg

Smierć starego Donalda bardzo zasmuciła Williama Burke nie dlatego, że żywił on do kogokolwiek jakieś ludzkie uczucia lecz dlatego, że zanim umarł nie uregulował długu w wysokości 4 funtów. Burke za namową kolegi Williama Hare sprzedał zwłoki Donalda doktorowi Knoxowi, właścicielowi najsłynniejszej edynburskiej szkoły anatomii przy Surgeon Square 10. W trumnie Donalda spoczęły dwa worki wypełnione korą. Łatwość z jaką udało się  im się zarobić 7 funtów 10 szylingow, nie pozostawiala wątpliwości : biznes należy kontynuować z małą poprawką, trzeba opracować jakiś sposób aby  dopływ " towaru " był stały.

 image

Edynburg. Grassmarket, ulubione centrum rozrywki mieszkańców Edynburga. Przed przeniesieniem egzekucji do więzień, zwyczajowe miejsce straceń złoczyńców. 

Przez najbliższe 10 miesięcy Burke i Hare zwabili do swojego mieszkania pozbawili życia i sprzedali doktorowi Knoxowi 16 ciał, według stałej taryfy 7 funtów 10 szylingów. Ponieważ zbyt wielkiej wiedzy o prowadzeniu biznesu nie mieli, nie mieli pojęcia o tym jak trudna jest w rozwijającym się, nietypowym biznesie koordynacja dostaw, więc zanim uzgodnili z dr. Knoxem termin odbioru już przygotowali " towar " do wysyłki. Jedna z lokatorek odkryła zwłoki ostatniej ofiary Margaret Docherty i koniec końców spiritus movens przedsięwzięcia William Burke został powieszony i decyzją sędziego Lorda Justice - Clerk Boyle`a trafił na stół sekcyjny. Zyskał nieśmiertelność ponieważ maskę pośmiertną i wypreparowany szkielet można obejrzeć dziś w Muzeum Anatomicznym Uniwersytetu Edynburskiego.

image

Maska pośmiertna Williama Burke w Muzeum Anatomicznym w Edynburgu ( zdj. z netu ) 


William Hare dzięki statusowi świadka koronnego uniknął stryczka i zakończył żywot jako uliczny żebrak w Londynie.

Dlaczego Williama Burke uważam za najbardziej chciwego człowieka na świecie? Ponieważ na tydzień przed egzekucją radził się więziennego strażnika jakie są prawne możliwości odzyskania 4 funtów jakie dr. Knox był mu winien za ostatnią dostawę.

image

Tabela przygotowana przez Home Office służąca do wyliczenia długości stryczka. Według regulaminu wykonania kary śmierci, smierć musiała nastąpić przez zerwanie rdzenia kręgowego,  a nie przez uduszenie, dlatego długość stryczka kalkulowano zgodnie z wagą skazanego, zbyt krótki stryczek i mała waga skazany się po prostu udusił, zbyt długi stryczek i duża waga skazanego sprawiała, że dochodziło nie tylko  do przerwania rdzenia, ale i  urwania głowy co sprawiało dyskomfort obserwującym egzekucję oficjelom i dziennikarzom, ponieważ ci w XIX wieku zastąpili motłoch obserwujący egzekucję. Relacja z egzekucji musiała być podana w prasie inaczej nie można by mówić o wychowawczej roli wyroku śmierci. Zgodnie z brytyjskimi przepisami egzekucja nie mogła trwać dłużej niż 3 minuty. Od momentu wyprowadzenia z celi do uruchomienia zapadni. Kat przybywał do więzienia dzień przed egzekucją i nie mógł opuścić więzienia zanim nie wykonał zadania, było to spowodowane tym, że niestety wielu katów nadużywało alkoholu ( robota do łatwych nie należała ) i często zjawiali się w pracy w stanie wskazującym. Odnotowano nawet przypadek kata z Manchesteru, który po egzekucji, sprzedawał w pubie sznur wisielczy " z metra " ( na szczęście ) 

Brrrrr !!! jak na piękny wiosenny poranek to temat dość makabryczny sobie wybrałem. No ale jak wspomniałem na początku my pisiaki to współczesna wersja Dr Jekyll & Mr Hyde. 


PS. Smutne, że i dziś - po upływie blisko 190 lat od czasów dwóch edynburskich obwiesiów -  znajdują się ludzie nie potrafiący uszanować majestatu śmierci. Mimo zapisanego w naszej kulturze szacunku dla ludzkich szczątków, mimo obowiązku godnego pochówku i mimo obowiązku dbania o miejsce wiecznego spoczynku. Z azjatyckich stepów to jakieś obyczaje ? 



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości