Siukum Balala Siukum Balala
3761
BLOG

Czeski pragmatyzm ( 2 )

Siukum Balala Siukum Balala Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 132

image

Pierwszym czeskim politykiem, który postanowił zerwać z czeskim pragmatyzmem był prezydent rządu na uchodźstwie, Edward Beneš. Niestety były to decyzje spóźnione i jak się okazało nietrwałe. Rząd czechosłowacki na uchodźstwie działał pod silną presją aliantów. Z jednej strony nie uznawany za legalny rząd Czechosłowacji - przez rządy Anglii i Francji - z drugiej strony zdający sobie sprawę z niepopularności wśród rodaków, mający jednocześnie świadomość hańby jaką się okrył rejterując przed Niemcami. Konieczne było silne zaakcentowanie oporu Czechów na terenie Protektoratu, wniesienie wyraźnego wkładu w wysiłek zbrojny aliantów. Owszem Czesi ponosili ogromny wysiłek zbrojny, jednak był to wysiłek na rzecz III Rzeszy. O ruchu oporu na taką skalę jak w Polsce, czy Jugosławii nie było w Protektoracie mowy. Zawiązana po aneksji, przez wyższych oficerów organizacja Obrona Narodu pozostawała cały czas na poziomie zalążkowym i na takim poziomie zakończyła swoją historię. Choć gwoli sprawiedliwości coś tam organizowała, głównie dyskutując i tworząc imienne archiwum swoich członków. Porządek w papierach musi być. Stara dobra szkoła Franciszka Józefa. Po rozbiciu organizacji i wejściu w posiadanie archiwum Gestapo mogło rozsyłać imienne zaproszenia do Dachau dla czeskich oficerów. I pewnie gdyby to zrobiła część oficerów w poczuciu oficerskiego honoru udałoby się do Dachau. Konspiracja w Czechach nie mogła się udać, oni w ten sposób nie potrafią się organizować. Co pokazała fala aresztowań po zamachu na Heydricha. Każdy z uczestników konspiracji miał powiązania z dziesiątkami innych uczestników konspiracji, powiązania rodzinne, sympatie, kochanki, przyjaciół, a wszyscy razem wzięci znali rolę każdego w owym czeskim " harcerzykowaniu " Czyż można się dziwić łatwości z jaką Gestapo likwidowało każdą próbę zawiązywania się czeskiej konspiracji ? Choć nie można powiedzieć, by wszyscy Czesi byli pod rządami Niemców szczęśliwi, były tam jakieś strajki i rzeczy, które trudno nam sobie wyobrazić na przykład w okupowanej Warszawie, czyli demonstracje studentów. Takie zdarzenia niepokoiły Hitlera, który dla Czechów wyznaczył rolę specjalną: wytężoną pracę na rzecz zwycięstwa Wielkich Niemiec. To była główna przyczyna wysłania do Pragi Reinharda Heydricha, człowieka o " żelaznym sercu " i zastąpieniu w funkcji Protektora Czech i Moraw nieudolnego von Neuratha. Owszem Heydrich był człowiekiem wysokiej niemieckiej kultury, organizował w pałacu Wallensteina w Pradze jakieś koncerty muzyczne, w tym koncert dzieł własnego ojca - kompozytora, zmarłego w 1938 roku. Jednak na samym początku oświadczył czeskim elitom, że każda próba oporu ze strony Czechów będzie łamana z całą bezwzględnością i bez wahania, a te miłe przerywniki muzyczne nie są absolutnie oznaką jego słabości. I na miłą inaugurację swojej działalności 1500 członków organizacji sportowej " Sokół " kazał wysłać do Dachau i Auschwitz, a tych co do których były dowody na niezbitą działalność w konspiracji, kazał powiesić. Nie wahając się nawet w stosunku do premiera rządu Protektoratu, Aloisa Eliasa rozstrzelanego po zamachu z 27 maja 1942 roku. Brutalność Heydricha nie uszła uwadze czeskiemu rządowi na uchodźstwie i jednym z zadań wyznaczonych grupie skoczków wyszkolonych przez brytyjskie Kierownictwo Operacji Specjalnych - oprócz zorganizowania rzeczywistego oporu - było zabicie Reinharda Heydricha. Jednak znowu do zadania zabrano się z czeskim entuzjazmem bowiem do przeprowadzenia zamachu wyznaczono ledwie przeciętnych komandosów: Gabčika i Kubiša, którzy kurs dywersantów ukończyli z notami, odpowiednio 6/10 i 5/10.

image

Choć przyznać trzeba, że późniejszy ich heroizm, walka do samego końca, wybranie samobójczej śmierci zamiast kapitulacji, wystawia im jak najlepsze świadectwo, mimo kiepskich not ze szkolenia na lotnisku w Manchesterze. Według wszelkich zasad zamach na Heydricha się nie udał, bowiem w najważniejszym momencie Sten Gabčika się zaciął - jak się uważa, nie bez jego winy - a dzieła dokończył zmodyfikowany granat rzucony przez Kubiša, raniąc Heydricha odłamkami, w konsekwencji zakażając ranę, co było bezpośrednią przyczyną śmierci po 8 - dniowym pobycie w szpitalu. Heydrich po zamachu miał na tyle dobre poczucie humoru, że odwiedzającemu go Himmlerowi oświadczył, że takiego " chwasta " jak on łatwo wyplenić się nie da. Niestety, z sepsą nie radzono sobie nawet wówczas, a przede wszystkim wówczas.

image

To zacięcie się Stena, było nie takie najgorsze, bowiem Heydrich miał na sobie kamizelkę kuloodporną, chroniącą pierś i trafiony mógłby ujść z życiem. Ta kamizelka zadaje chyba kłam jego niepospolitej - jak uważano - odwadze i brawurze. Odwiedzający go w Pradze, kolega po fachu, minister uzbrojenia Albert Speer, był w szoku słysząc, że Heydrich jeździ po Pradze ciemnozielonym, odkrytym Mercedesem 300, o numerze SS - 3, całkowicie bez ochrony. Zdziwionemu Speerowi oświadczył, że jeżdżenie z ochroną byłoby zachowaniem niesportowym 

- Za cóż mieliby mnie moi Czesi zabić, czy im źle pod moimi rządami ? - odrzekł wówczas. Również żona Heydricha w powojennym wywiadzie dla holenderskiej prasy stwierdziła, że Reinhard szukał śmierci, źle sypiał targany sumieniem i swiadomością sytuacji w jakiej się znalazł oraz świadomością zbrodni jaką przyszło mu organizować. No rzekłbyś, złe fatum dopadło tego wrażliwca, tak cudownie grającego na skrzypcach. Tylko ta kamizelka, po co ?

image

Śmierć Heydricha była szokiem dla niemieckiej, rządzącej elity, była szokiem dla samego Hitlera, którego Heydrich był ulubieńcem i wzorem aryjczyka. Choć mocno naciąganym, bo nieproporcjonalna budowa, niearyjski nos jak " klamka do zakrystii " i piskliwy głosik, niezbyt współgrał z aryjskim wzorcem. Jednak Goebbels i Göring, byli jeszcze gorszymi wzorami rasowego Niemca, a połślepy, drobniutki Himmler z nieustannym rozstrojem żołądka i wieczną sraczką, też nijak nie pasował do szablonu Übermenscha. Po zamachu na Heydricha Czesi przekonali się, że pragmatyzm nie jest najlepszą metodą na przetrwanie. Rozpoczęła się rzeź, furia z jaką Niemcy mścili śmierć Heydricha był czymś absolutnie zaskakującym. Czesi ten okres w swojej historii nazywają Heydrichiadą.

image

Rzeź ludzi niewinnych, nie mających nic wspólnego z zamachem na Heydricha. Jednocześnie zadziwiająca była praworządność Niemców w stosunku do skazanych, przepadek majątku dotyczył tylko jednego z małżonków, jeśli przepadek złotej obrączki i zegarka, to tylko rozstrzelanego męża. Z tej samej strony wykonywanie rozkazów z niemiecką dokładnością i konsekwencją. Jeśli rozstrzelani mają być wszyscy mieszkańcy Lidič, to wszyscy bez wyjątku, nawet ci przebywający w praskich szpitalach. Ich też nie ominęło fatum, odnajdywano ich i bez cienia litości zabijano. Coś nie do wyobrażenia.

image

Śmierć jednego, niemieckiego prominenta kosztowała życie 1500 Czechów, kolejne 4000 wysłano do obozów, z których wielu zamordowano. Do Lidič po wojnie wróciła ledwie garstka kobiet i dzieci. A potem przyszedł koniec wojny i Czesi już na własny rachunek, bez niczyich poleceń postanowili być niepragmatyczni. Nastał czas odwetu, czas rozliczeń z Niemcami. Tu Czesi przystąpili do działań z furią równą Niemcom. Zachowywali się zgoła niepragmatycznie. Prawie jak ksenofobiczni Polacy, wykreowani i hołubieni przez czerskich redaktorów, dla których są racją bytu. Szacuje się, że w czasie dzikich wysiedleń, marszów śmierci, samosądów i pogromów zginęło około 25 tysięcy Niemców. Czechosłowacja była jedynym krajem w Europie, w którym Niemcy, na wzór opasek noszonych przez Żydów, musieli nosić opaski z literą " N " To ułatwiało identyfikację, pozwalało na bicie, szykany, lincze, a nawet wrzucanie kobiet z dziećmi do Łaby, jak to miało miejsce w czasie pogromu w Usti. Przeprowadzano dzikie egzekucje, gdzie ofiarami były nawet dzieci. Taki skutek miał czeski pragmatyzm i pewnie kompleksy będące skutkiem haniebnej kapitulacji w 1939 roku oraz bezwarunkowego służenia Niemcom przez cały okres istnienia Protektoratu. A potem zapadła cisza. Czesi znów stali się pragmatyczni, oddali się w służbę komunizmowi i nigdy na 1 - go Maja nie zapominali na katedrze św. Wita wywiesić flagi z sierpem i młotem. A swoich bohaterów z katedry św. Cyryla i Metodego całkowicie wymazali z pamięci. O Lidicach się mówiło, bo pasowały do narracji, jednak bez kontekstu. Trudno uwierzyć, ale o bohaterskich uczestnikach zamachu można było mowić dopiero od 1966 roku, kiedy w krypcie katedry zorganizowano tymczasową wystawę poświeconą czeskim cichociemnym.

image

Jeszcze trudniej uwierzyć, że tablicę - memoriał zainstalowano przed katedrą staraniem osób prywatnych, małżeństwa Jaroslava i Evy Stavarskych. Ekspozycja w krypcie katedry, w miejscu bohaterskiej smierci Gabčika, Kubiša i ich towarzyszy, powstała staraniem czeskiego instytutu historii wojska, dopiero w 2010 roku.

image


image


Notka wyszła za długa, jednak na koniec jeszcze pytanie. Czy warto być pragmatycznym i przyjmować bezwarunkowo wyroki historii, czy może próbować coś zmieniać, może walczyć ? Nie dla siebie w danym momencie, może dla przyszłych pokoleń. By przyszłe pokolenia mogły żyć według własnych wyborów, by sedesy mogli kupować za własne pieniądze w sklepach z ceramiką budowlaną, by nie musieli wyprawiać się po nie na łupieżcze wyprawy. Przykład Ukrainy walczącej o wolność wyboru jest najlepszym przykładem, że ów nazwijmy go " pragmatyzm " nie jest rozwiązaniem najlepszym. Gdyby Zełeński skorzystał z oferty Amerykanów i udał się na emigrację zostałby uznany za polityka rozważnego, pragmatycznego, niemal zbawcę który uchronił tysiące istnień przed bezsensowną śmiercią w starciu z Goliatem, starciu którego wynik mógł być tylko jeden. Wynik, który obstawiali wszyscy. Jednak jego słowa - Ja nie chcę byście mnie gdzieś podwozili, ja chcę byście dali mi broń abym mógł się bronić - już przeszły do historii niezależnie od tego czy rzeczywiście padły z ust Zełeńskiego, czy nie. Bo tak rodzą się mężowie stanu, tak tworzą się postacie na miarę historii. Ludzie, którzy mają to coś czego nie miał ani prezydent Beneš, ani Hacha, ani cała reszta czechosłowackich polityków. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura