Siukum Balala Siukum Balala
964
BLOG

Księstwo Liechtenstein ( 2 )

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

image


Swoje trwanie Księstwo Liechtenstein zawdzięcza kilku historycznym zbiegom okoliczności i kilku roztropnym decyzjom któregoś - z kolejnym numerkiem - księcia von Liechtenstein. Tak ta kapryśna historia podług sobie tylko znanych reguł światem i ludźmi rozporządza. Pojawienie się pomyślnej, politycznej  koniunktury to jedno, a wykorzystanie jej przez rozumnego władcę lub władzę, w pojęciu współczesnym, to drugie.


image


Niewykorzystanie pomyślnej koniunktury mści się zawsze, wcześniej lub później. Gnuśne trwanie władcy, oczekiwanie, aby wszystko było jak jest lub co gorsza, aby  było jak było kiedyś to najgłupsza strategia polityczna. Na szczęście władcy Liechtensteinu byli zręcznymi dyplomatami i politykami, a dodatkowo nie znali maksymy pani Holland " Kochani, walczymy o to żeby było tak jak było " dzięki czemu dziś klasyfikowani są w pierwszej dziesiątce najbogatszych rodów książęcych na świecie, przy okazji sprawując władzę w państwie, które przetrwało jako jedyne spośród wszystkich państw wchodzących w skład Świętego  Cesarstwa  Rzymskiego  Narodu Niemieckiego. Są najdłużej panującą dynastią w Europie, a książe Johann II Dobry rządzący księstwem w latach 1858 - 1929 jest rekordzistą jeśli chodzi o nieprzerwane sprawowanie władzy. Lepszy był tylko Ludwik XIV rządzący Francją w latach 1638 - 1715.


image

Siedziba księcia pana widziana z Vaduz 


Nie ma Habsburgów i Romanowych, nie ma Hohenzollernów, przepadli gdzieś Wittelsbachowie, a Saxe - Coburg und Gotha nazywają się w skrócie Windsorami i o swoich niemieckich korzeniach starają się nie pamiętać, tylko Liechtensteinowie trwają. Pierwszą siedzibą rodu Liechtenstein był zamek Liechtenstein pod Wiedniem, członkowie rodu na przestrzeni prawie 300 lat wiernie służyli Habsburgom, dając cesarstwu wielu zdolnych dyplomatów, ambasadorów, marszałków i ministrów, czyli ludzi bez których " jak bez ręki " Jednym z takich niezbędnych - cesarzowi Karolowi VI Habsburgowi - pomocników był Antoni Florian Liechtenstein, przy okazji  nauczyciel i mentor młodego  cesarza. W uznaniu zasług Antoniego Floriana cesarz łączy dobra Schellenberg i Vaduz należące do Liechtensteinów od 1699 roku i podnosi do rangi księstwa, dzięki czemu upiekł dwie pieczenie. Rzecz wydarzyła się w roku 1719. Decyzja cesarza była nagrodą za wierną służbę Liechtensteinów, zaspokajała ich ambicje, a przy okazji pozwalała Liechtensteinom na uzyskanie miejsca w parlamencie Rzeszy. Cesarz Karol VI zyskał przy okazji sojusznika w bojach o swoje interesy w ramach rozdrobnionego cesarstwa niemieckiego. Od 1719 liczy się zatem historia suwerennego księstwa Liechtenstein. Więzy z Habsburgami przetrwają ponad  dwieście lat. W okresie wojen napoleońskich, po podpsianiu pokoju w Bratysławie, księstwo Liechtenstein uzyskuje potwierdzenie swojej suwerenności. Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego, bowiem głównym negocjatorem ze strony cesarza Austrii był Jan Liechtenstein. Poźniej przystępuje  do stworzonego przez Napoleona Związku Reńskiego, by po jego klęsce, znowu wygrać swoje interesy i na kongresie wiedeńskim potwierdzić swoją suwerenność i przystąpienie do nowo powstałego Związku Niemieckiego. Po klęsce Austriaków w wojnie z Prusami w 1866 roku władcy Liechtensteinu nie decydują się na przystąpienie do powstającego tworu, czyli nowych Niemiec pod berłem Hohenzollernów i w dalszym ciągu korzystają z protektoratu Austrii, pozostając z nią w unii celnej i monetarnej. Rozbrat z Habsburgami nastąpi dopiero po ich klęsce w I wojnie światowej i upadku Austro - Węgier. W 1919 roku Liechtensteinowie decydują się na związanie swojej przyszłości z Konfederacją  Szwajcarską, na granicy z Austrią pojawiają się szwajcarscy celnicy, a listonosze z Vaduz zmieniają mundury austriackich listonoszy na mundury listonoszy szwajcarskich. Od tego czasu Liechtenstein pozostaje w unii celnej i monetarnej ze Szwajcarią i to była chyba najrozumniejsza decyzja władców i obywateli Liechtensteinu. Dziś po zawirowaniach historii, po Anschlussie i II wojnie światowej byłby Liechtenstein jednym z  austriackich powiatów, takim samym jak graniczne Feldkirch, czy Bregenz nad Jeziorem Bodeńskim. Tak w dużym skrócie przedstawia się historia tego niezwykłego państewka nad Renem, liczącego sobie zaledwie 160 km kw i zamieszkałego przez ok. 36 tysięcy liechtensteinczyków.


image

Vaduz 

Mamy listopad Anno Domini 2017, cóż ja zastałem w państwie Liechtenstein po przekroczeniu Renu ? Zastałem państwo bardzo przyjazne, za którym zagłosować mogę jedynie 3 x TAK. W Liechtensteinie istnieje obowiązek udziału w wyborach parlamentarnych. Państwo bardzo przyjazne obywatelowi, pozbawione prawie biurokracji, bo cóż to jest 5 ministrów ? Państwo w którym urząd d/s cudzoziemców i udzielania azylu mieści się w pokoju 5m x 5m, a parlament mieści zaledwie 25 deputowanych i ma wymiary małego kina w mieście powiatowym, zaś siedziba rządu to gmach mniejszy niż najmniejsza siedziba starostwa powiatowego w Polsce. Fajne państwo, podobało mi się.


image

Siedziba rządu 


image


image


image

Parlament 


Przy tym jest to państwo bardzo bogate o PKB per capita, sytuujące się w pierwszej piątce na świecie. I trzecie najważniejsze TAK - z naszego punktu widzenia - to bezpłatny internet dla każdego obywatela i każdego kto w granicę księstwa zawita.

 

image

Najważniejszy bank księstwa


 

image


Bogactwo Liechtensteinu bierze się prawie w całości z faktu bycia rajem podatkowym, drugie źródło to turystyka, a trzecie to jak sądzę światowy koncern Hilti powstały w Liechtensteinie i mający swoją siedzibę w sąsiadującym z Vaduz miasteczkiem Schaan. Atrakcyjność Liechtensteinu jako raju podatkowego musi być spora, bowiem w państwie liczącym 36 tysięcy mieszkańców działa aż 76 tysięcy firm. Przy czym liechtensteinczycy są bardziej oszczędni od gibraltarczyków, którzy też szerokim gestem zapraszają zagraniczne firmy do siebie. W Gibraltarze stoi  kilka  pustych biurowców z przyciemnianymi szybami ( żeby nie było widać jak praca wre ) które to biurowce służą jako słupy do montowania tablic z nazwami firm. W Vaduz natknąłem się zaledwie na jeden czteropiętrowy biurowiec z przyciemnianymi szybami, a reszta z ok. 76 tysięcy firm ma swoją siedzibę na poczcie w Vaduz w skrytkach Poste Restante. Nigdy nie widziałem tak małej poczty z taką ilością skrytek pocztowych. Inny dowód na pragmatyzm i liczenie się z groszem to hymn Liechtensteinu. Owszem tekst zamówiony u proboszcza z Balzers, jednak melodia podwędzona Anglikom, więc śpiewa się te " Oben am jungen Rhein " na melodię God Save the Queen, akuratność liechtensteinczyków podkreśla również fakt, że decyzją parlamentu usunięto z tekstu  hymnu wszystko co świadczyłoby o związkach Liechtensteinu  ze wspólną,  niemiecką historią. A nas się czepiają, że chcemy usuwać posowieckie i popeerelowskie ślady z naszej historii. Jest wreszcie Liechtenstein jedynym  państwem w Europie, które dość krótko trzyma kobiety ( prawa wyborcze od 1984 roku ) i ma prawdziwego, a nie malowanego monarchę. Książe Liechtenstein posiada prawo weta w stosunku do uchwał parlamentu, ma prawo odwołania rządu i mianowania sędziów wszystkich szczebli. Nie ma jednak tak dobrze, bowiem 1500 obywateli może wyrazić votum nieufności w stosunku do księcia pana, ale czy ktoś kto otrzymuje na konto średnio rocznie 98 tysięcy dolarów, będzie chciał wyrazić nieufność w stosunku do księcia ? Wątpię.


image

Winnica księcia pana


image


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości