Slepa manka Slepa manka
2673
BLOG

Doktryna Pompeo-koniec hegemonii USA na Bliskim Wschodzie - widziane z USA

Slepa manka Slepa manka USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

Efektowne i niezwykle skuteczne zaatakowanie dwóch amerykańskich baz w Iraku, przez irańskie rakiety rodzimej produkcji, jako odwet za zabójstwo gen. Souleimani, powstrzymało zapędy neokonów do pełnoskalowej wojny z Iranem, do której to Ameryka jest zupełnie nieprzygotowana.

Niektóre media starają się wmawiać, że tak precyzyjne uderzenie rakiet irańskich byłoby niemożliwe bez pomocy Rosji, która to posiada alternatywny system naprowadzania rakiet GLONASS, który to jest amerykańskim odpowiednikiem GPS. Wiele osób twierdziło również, ze była to ustawka z wladzami irańskimi, by sobie mogły w ten sposób „pomścić” śmierć swojego najpopularniejszego generała.

Iran użył do ataku swoich rakiet supersonicznych, gdyż tylko takie rakiety mogą łatwo przeniknąć przez system obrony przeciwrakietowej „Patriot”, w który to każda baza amerykańska musi być zaopatrzona, a zwłaszcza w tak zapalnym punkcie jak Bliski Wschód. To dlatego Trump musiał odwołać atak odwetowy na Iran, gdyż wszystkie amerykańskie bazy na Bliskim Wschodzie, mające system obrony powietrznej Patriot są wystawione na cel irańskich rakiet bez żadnego zabezpieczenia.

Jednak wielu ekspertom wojskowym nie uszedł uwadze fakt tajemniczego trzęsienia ziemii w pobliżu irańskich zakładów w Fordo, które to zajmują się wzbogacaniem uranu potrzebnego do produkcji bomby atomowej. Prawie wszyscy eksperci uważają, że Iran przeprowadził pomyślnie test próbnego wybuchu bomby atomowej. Wybuch ten i wmawianie światu, że w czasie ataku rakietowego na amerykańskie bazy w Iraku, w Iranie było trzęsienie ziemii, miało na celu odwrócenie uwagi, że Iran wszedł już w posiadanie broni atomowej. Niektórzy nawet dopatrywali się w tym jakiejś tajnej amrykańskiej superbronii, która to spowodowała ograniczone trzęsienie ziemii, by zmusić Iran do całkowitej kapitulacji.

Jak wiemy po irańskim ataku rakietowym, ku zdumieniu wszystkich Amerykanów, prezydent Trump w otoczeniu najważniejszych generałów i urzędników oświadczył, że żadnego odwetu nie będzie, mówiąc to bardzo niepewnym głosem. Dwa dni wcześniej odgrażał się, że zniszczy wszystkie zabytki Iranu i cały Iran obróci w kupę popiołu, w przypadku zaatakowania przez Iran amerykańskich sił zbrojnych na Bliskim Wschodzie, więc skąd taki obrót sprawy o 180 stopni?

Nagłe oświadczenie Trumpa, iż nie będzie żadnego uderzenia odwetowego na Iran, wprowadziło w konsternacje przede wszystkim żydowskich neokonów, którzy to zmajstrowali zamordowanie Souleimaniego, by rozpocząć przy pomocy US Army ostateczne rozwiązanie kwestii irańskiej. Jak już widzieliśmy, skończyło się to przemówieneim Trumpa z wyraźnie podkulonym ogonem.

Iran juz udowodnił, iż posiada skuteczne i precyzyjne rakiety, kiedy to zestrzelił amerykańskiego drona. Musimy też pamiętać, że Iran w 2011 roku z pełnym sukcesem ściągnął amerykańkiego drona który to był pokryty powłoką, która to czyniła go niewidzialnym dla radarów przeciwnika. Kto wie, czy Iran nie udoskonalił powłokę antyradarową i uzbroił ją w rakiety, które to uderzyły w amerykańskie bazy w Iraku.

Więc rejterada US Army z bezpośredniej konfrontacji militarnej z Iranem, wcale nie jest zaskoczeniem, zważywszy jak to nadmieniłam na samym początku notki, US Army jest kompletnie nieprzygotowana na pełnoskalową wojnę z Iranem.

Iran już udowodnił,ze posiada skuteczną broń rakietową, mogącą zadać cios wojskom amerykańskim na Bliskim Wschodzie. Więc w roku wyborczym Trump rzpoczynając wojnę z Iranem w wyłącznym interesie Izraela, przepadłby z kretesem, zwłaszcza kiedy tysiące żołnierzy US Army wracałoby w trumnach, a to wywołałoby katastrofę dla samego Trumpa, jak również partii republikańskiej.

Od momentu zabójstwa Souleimaniego sekretarz stanu Mike Pompeo ogłosił nową doktrynę amerykańską, mającą chronić amerykańskie interesy w świecie, którą można streścić, że jeśli sprzeciwiasz się polityce amerykańskiej, będziesz zabity. Jest to kompletna degrengolada polityki amerykańskiej, zero dyplomacji, tylko brutalna siła, promująca zabójstwa za pomocą dronów. Promowanie tego rodzaju polityki jest rozwiązaniem w gangsterkim stylu.

Reakcja Pompeo na decyzję irackiego parlamentu, nakazującego opuszczenie Iraku wojskom koalicyjnym pod dowódzwtem US Army, brutalnie odpowiadajacego rządowi irackiemu, że nie wyjdą i jeszcze zablokują wszystkie jego pieniądze, zdaje się tylko potwierdzać, że neokonom nie pozostaje nic innego jak tylko brutalna siła, gdyż amerykańska dyplomacja kiedy to zdecydowano się na zabójstwo Souleimaniego nie ma już niczego do zaproponowania dla rozwiązania kryzysu na Bliskim Wschodzie. W interesie Izraela pozostaną i będą bombordować i mordować w sposób widowiskowy każdego, kto będzie się przeciwstawiał polityce Izraela.

Nawet Wielka Brytania została potraktowana w brutalny sposób, kiedy chciała wycofać swoich żołnierzy z Bliskiego Wschodu, ale szybko została postwiona do pionu przez Pompeo, który to brutalnie powiedział Borisowi Johnsonowi, że jeśli wojska brytyjskie opuszczą Bliski Wschód, to po Brexicie Ameryka nie udzieli żadnych preferencji handlowych dla Brytyjczyków, na co szczególnie liczy Johnson. Więc wojska brytyjskie będą zmuszone zostać, by zachować jakieś pozory legalności „misji stabilizacyjnej” której to przewodzą USA.

Nie bardzo wiadomo na co liczy Polska, pozostając w Iraku, kiedy to teraz zarówno Irak jak i Iran będzie mógł zwalczać w sposób legalny w świetle prawa międzynarodowego wrógów z Polski, Wielkiej Brytanii i USA. Pewnie decydenci magdalenkowi liczą na jakąś lewą kasę w pudełku po butach, zaś Polacy o tym dowiedzą się tylko z zagranicznej prasy, jak po inwazji w Iraku.

Stratedzy US Army powtarzają ciągle, że inwazja na Iran byłaby samobójstwem dla USA pod każdym względem, jedynie co można zrobic to tylko uderzenia rakietowe i lotnicze punktowe, w wybrane najważniejsze cele na terenie Iranu. Ale to jest nieopłacalne, bo wtedy Iran odpowie zmasowanym uderzeniem na Izrael, po którym to zostanie tylko...., jak to kwieciście ujął były polski minister spraw wewnętrznych, robiący za intelektualistę w PO.

Skoro takie uderzenie jest po wielekroć nieopłacalne, to jedynie co może zrobić US Army to tylko trwać w okopach w swoich bazach, które to są już nielegalne i mogą być w każdej chwili zaatakowane przez irackich szyitów wspieranych przez Iran. Ataki na bazy wojskowe w Iraku będą się nasilać z każdym dniem, jak będą się zbliżać wybory prezydenckie w Ameryce. Jak pisałam w poprzednich notkach, im będzie więcej trupów amerykańskich marines, tym bardziej będzie ubywać głosów republikanom.

Jaką wobec takiego obrotu sprawy przyjmie taktykę demokratyczny kandydat na prezydenta, to jest temat wymagający oddzielnej analizy. Trzeba sobie jasno pwoeidzieć, że gdy w 2012 roku Obama którego konkurentem był Romey, nic nie mówil specjalnie o poparciu polityki Izraela, to sytuacja pomiędzy rywalami była bardzo wyrónana. Ale to się zmienilo odkąd Romey wyjechał do Izraela i tam naobiecywał, że jak tylko zostanie prezydentem, to zaatakuje Iran i od tego momentu Obama zyskał przewagę, którą utrzymał do dnia wyborów.

Podobnie było w 2016 roku, kiedy Trump zajął zdecydowane stanowisko w sprawie wycofania wojsk z Bliskiego Wschodu, zas Hillary Clinton miała nieokreślone stanowisko w tej sprawie, to moim zdaniem zdecydowało o wyboorze Trumpa na prezydenta.

Odkąd żydwscy neokoni objęli kierownictwo polityki amerykańskiej, czyli od czasów prezydentury Ronalda Reagana aż do dzisiaj,obowiązuje polityka „Izrael first”. Polityka ta doprowadziła do utraty roli hegemona ze strony USA i od skutecznego ataku irańskich rakiet na bazy amerykańskie w Iraku w tym miesiącu świat stał się wielobiegunowy. Od tego momentu będzie to proces nie do zatrzymania, gdyż irański atak pokazał zdolność zniszczenia baz amerykańskich, jak również przede wszystkim niezdolność zapewnienia bezpieczeństwa amerykańskim sojusznikom na Bliskim Wschodzie. Można było tłumaczyć bajeczki o tym, jak to saudyjczycy nie umieli obsługiwać systemu „Patriot” , to jeszcze można było kupić.

Jednak skuteczne zatakowanie baz amerykańskich w Iraku, pokazało jednak nieskuteczność amerykańskiego systemu Patriot, wobec precyzyjnego uderzenia irańskich rakiet, uświadomiło sojusznikom USA na Bliskim Wschodzie, że US Army jest kompletnie nieprzygotowana do wojny z Iranem, oraz że w razie wybuchu takiej wojny, sojusznicy USA zostaną zliwidowani przez irańskie uderzenie odwetowe.

PolitykaUSA na Bliskim Wschodzie ma dwa wyjścia, albo pozostać wielkim terrorystą ze wszystkimi tego konsekwencjami i taką politykę zaproponował Mike Pompeo , rozpoczynając w gangsterskim stylu zabójstwem gen. Souleimani. Ale jest to polityka na krótki okres, która tylko nakreci spiralę śmierci, w której najbardziej poszkodowani będą żołnierze US Army,oraz ich sojusznicy.

Drugim wyjściem jest znormalizowanie stosunków dyplomatycznych z Iranem, co by oznaczało upadek podstawowej doktryny neokonów „Izrael first”. Miałoby to dalekosiężne następstwa w polityce wewnętrznej USA i postrzeganie na nowo siły żydowskich wpływów w ośrodkach decyzyjnych Kongresu i administracji prezydenckiej.

Wielokrotnie pisałam, że politka neokonów wzięta z wyobrażeń postrzegania świata nie poprzez pryzmat twardej rzeczywistości, a poprzez świat widziany oczyma fantazji Hollywood, doprowadzila do przesunięcia zagrożenia dla Izraela do jego granic państwowych, oraz obaliła mit niezwyciężoności US Army, skoro wszystkie z 22 pocisków wystrzelonych przez Iran przedostały się przez system obronny Patriot. Oznacza to początek końca hegemonii USA na Bliskim Wschodzie.

Tak więc polityka Trumpa-Pompeo, coraz bardziej agresywnej wobec Iranu, prowadzi tylko do osłabienia roli USA na Bliskim Wschodzie, oraz wzmacja pozycje głównych globalnych przeciwników, Rosji i Chin.


Slepa manka
O mnie Slepa manka

jak wszyscy przecietni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka