Slepa manka Slepa manka
4006
BLOG

Ciąg dalszy wojny o Iran w Syrii i Jemenie-widziane z USA

Slepa manka Slepa manka Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Polityka amerykańska wobec Bliskiego Wschodu to spełnianie rozkazów Izraela, jednak wobec Iranu powoli zaczyna brać górę interes amerykański. Może to byc czasowe, spowodowane zbliżajacymi się wyborami.


Czy odejście Johna Boltona, doradcy do spraw Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta USA Donalda Trumpa, zmieni amerykańską politykę wobec Bliskiego Wschodu, czyli Iranu?

Ameryka pod doradztwem Johna Boltona ponosi same klęski. Nie udało się obsadzić swoimi ludźmi Wenezueli, która jest dla USA kluczem do Ameryki Południowej, oraz która ma potężne rezerwy ropy naftowej. Rosjanie bardzo sprytnie wykorzystali kryzys w Wenezueli i umieścili tam swoje wojska. Teraz Ameryka chcąc wyrzucić Rosjan, musi zaangażować się militarnie, co będzie łatwiejsze niż wojna w Iraku i Afganistanie, chociażby ze względu na zaopatrzenie w sprzęt podczas działań wojennych. Wiadomo, że amerykańska marynarka to nie to samo co rosyjska. Ponadto Amerykanie dysponują najważniejszym atutem, jakim jest przeróbka specyficznej ropy wenezuelskiej – tylko amerykańskie kompanie naftowe potrafią to robić. Pomimo takich atutów polityka Boltona okazała się fatalna i skazana na klęskę.

 Więc rozpoczęcie wojny z Rosją i Chinami w Wenezueli, kiedy rozpoczyna się kampania prezydencka, zniszczyłaby reelekcję obecnego prezydenta, który właśnie wygrał dlatego, ponieważ obiecał że Ameryka za jego kadencji żadnej wojny nie rozpocznie i będzie się stopniowo wycofywać.

Jednak największą klęskę poniósł Bolton w Syrii w walce z Iranem, troszcząc sie bardziej o interesy Izraela niż swojego kraju. Wielokrotnie pisałam, iż celem neokonów było zbudowanie Wielkiego Izraela na gruzach państw Zatoki Perskiej i całkowite przejęcie pól roponośnych, by zapewnic Izraelowi całkowitą kontrolę nad zasobami ropy naftowej.

Wiemy doskonale czym skończyła się wojna w Iraku dla Ameryki, jak również możemy obecnie obserwować, czym się kończy dla Izraela wojna z Iranem w Syrii. Miał być Wielki Izrael na gruzach m. in. Iranu, a dzisiaj mamy dziesiątki irańskich baz w Syrii ulokowanych przy granicy Izraela, z dziesiątkami tysięcy rakiet wycelowanych w Izrael. Ostatnio parlament irański potwierdził oficjalnie to, o czym piszę od paru lat, a mianowicie że jeśli wojska USA zaatakują Iran, to dziesiątki tysięcy rakiet zostanie wystrzelonych na Izrael z baz iraskich w Syrii przy granicy Izraela, oraz z Libanu przez proirański Hezbollach. To znaczy również, ze Irak jest w pełni podporządkowany Iranowi, zaś bazy amerykańskie w Iraku staną się celem dla irańskich rakiet hipersonicznych. Iran juz dowiódł skuteczności swoich ataków wobec bezradności amerykańskich systemów obrony przeciwlotniczej w Arabii Saudyjskiej.

Dzięki Boltonowi została stracona Turcja, który to musiał zaangażować Kurdów, obiecując że powstanie niepodległe państwo kurdyjskie z terytorium Syrii, co Turcja potraktowała jako poczatek rozbioru Turcji, czyniąc obecnie z Turcji sojusznika Rosji i Iranu w konflikcie syryjskim. Tak naprawdę Bolton już nie miał kim walczyć w Syrii o Wielki Izrael, bo na wojsko Arabii Saudyjskiej nie ma co liczyć.

Armia Arabii Saudyjskiej wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt wojskowy z Ameryki, nie radzi sobie w wojnie zastępczej w Jemenie gdzie musi walczyć z Iranem. Wojna ta trwająca już trzy lata utwierdziła najwyższe dowództwo Ameryki, o skutkach wojny z Iranem, gdyby Trump zdecydował się na wojnę z Iranem, dla którego wojna w Jemenie jest polem doświadczalnym dla najnowszych rodzajów broni produkcji irańskiej. Kto wie, czy tam nie jest również testowana broń chińska i rosyjska.

Okazuje się, że Iran posiada znakomity system obrony przeciwlotniczej sprawdzony w walce, który potrafił zestrzelić najnowszej generacji drona amerykańskiego zbudowanego w technologii stealth.Dzisiaj już wiemy, że dron był naprowadzany przez samolot załogowy, który do pewnego momentu prowadził drona, by w odpowiedniej chwili wykonać skuteczne i precyzyjne uderzenie w wybrany cel. Wiemy też ponadto, że Trump był gotów za namową Boltona rozpocząć wojnę z Iranem, jednak wojsko zdecydowanie odmówiło wykonania rozkazu.

Ponadto Iran zaatakowal z terytorium Jemenu pociskami prawdopodobnie hipersonicznymi lotnisko w Arabii Sauidyjskiej pokazując Izraelowi, jak również amerykańskiemu systemowi Patriot niemożność obrony wobec ataku nowej generacji pocisków produkcji irańskiej.

Również na lądzie świetnie wyposażone siły lądowe Arabii są bezradne wobec bojowników Houti oraz armii irańskiej zaagażowanej w wojnie w Jemenie. Dowództwo amerykańskie obserwuje pilnie wojnę w Syrii i Jemenie i jest bardzo niechętne na wojnę z Iranem, który powoli dochodzi do odgrywania decydującej roli na Bliskim Wschodzie, czy się to podoba syjonistom, czy też nie.

Jak wspomniałam wyżej, Iran nie ma żadnego problemu z Irakiem, którego rząd dał wyraźnie Amerykanom do zrozumienia, że jesli USA zaatakują Iran, szyicki Irak stanie po stronie Iranu, potencjalni sprzymierzeńcy sunnici zostali poważnie przetrzebieni jako bojownicy Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii przez lotnictwo rosyjskie i wojska lądowe Iranu. Rozgrywani przez Boltona Kurdowie w chwili rozpoczęcia wojny z Iranem, również są na straconej pozycji, gdyż bedą od tej pory niszczeni zarówno przez wojska irackie i irańskie, jak również tureckie, które to chętnie skorzystają z okazji, by ostatecznie rozwiązać problem kurdyjski.

Jednak nawiększym problemem dla dzisiejszych elit amerykańskich, jest problem Izraela, który również może zostać zniszczony przez irańskie rakiety, co skutecznie szachuje Amerykanów, gdyby zechcieli podjąć jakiekolwiek działania militarne przeciwko Iranowi. Również społeczeństwo amerykańskie jest bardzo przeciwne jakiejkolwiek nowej wojnie, zwłaszcza przeciwko Iranowi, nie mówiąc o tym iż byłaby to klęska w kampanii wyborczej obecnego prezydenta.

Z punktu widzenia interesów syjonistycznego lobby nie ma to jakiegokolwiek znaczenia, który prezydent rozpocznie wojnę z Iranem. Ktokolwiek rozpocznie wojnę z Iranem, musi się liczyć z klęską gospodarczą Ameryki, gdyż pamiętając klęskę ze słabiutkim Irakiem, zaangażowanie się w wojnę doprowadziło do katastrofy gospodarczej, z której to Ameryka do tej pory nie może się podnieść.

Wojna z Iranem, nawet gdyby udało się zneutralizować irańskie rakiety wycelowane w Izrael, patrząc na skutek działań irańskich wojsk, głównie lądowych w Syrii, Iraku i Jemenie, to wojna z Iranem byłaby długa i bardzo kosztowna dla gospodarki amerykańskiej, nie mówiąc o ofiarach amerykańskich chłopców i dziewcząt. Dla obserwatorów wojskowych nie uszły uwagi ćwiczenia irańskiej marynarki wojennej, w których to ćwiczono błyskawiczny atak małych jednostek na potencjalne lotniskowce wroga. Również najważniejsza baza dla ciężkich bombowców na wyspie Diego Garcia, znajduje się w zasięgu irańskich rakiet, ne wspominając o bazach w Katarze i Arabii Saudyjskiej, których system obrony przeciwrakietowej okazal się nieskuteczny wobec irańskich rakiet nowej generacji.

Pełnowymiarowa wojna z Iranem byłaby również doskonałą okazją dla najważniejszych przeciwników Ameryki w skali globalnej, Rosji i Chin, by pozbyć się Ameryki z Azji, bądź ograniczyć do minimum jej wpływy. Jak widać wojna z Iranem w interesie wyłącznie Izraela, jest pod każdym względem nieopłacalna dla Ameryki.

To dlatego John Bolton został zwolniony, gdyż to on namawiał do zdecydowanych działań militarnych, na szczęście bojkotowanych przez dowództwo wojskowe.

Jak wielokronie pisałam neokoni pragnęli Wielkiego Izraela na gruzach państw, na których terytoriach znajdowała się ropa naftowa. I wszystko szło dobrze do momentu, kiedy tzw. arabska wiosna zawitała do Syrii. Neokoni nie przewidzieli detrminacji i możliwości militarnych Iranu. Zaś Obama obawiał się wojny z Rosją, dlatego Rosji zostawił Syrię, byleby Iran był jak najdalej odepchnięty od Izraela.

Dzisiaj nie wiemy, ile baz wojskowych posiada Iran w Syrii, Iraku i Jemenie. Jest faktem że Iran nie posiada własnego lotnictwa, ale postawił na masową produkcję dronów, które są obecnie testowane w prawdziwych warunkach bojowych w Syrii i Jemenie. Wobec dronów produkcji irańskiej amerykański system „Patriot” okazał się nieskuteczny. Warto wspomnieć, że Iran posiada bardzo bogate złoża metali ziem rzadkich, co wkrótce może mieć decydujące znaczenie w technologii wojskowej własnej produkcji.

Nie wiem co skłoniło geostrategosa numer jeden, dochtora Jacusia Bartosiaka do swierdzenia, że Izrael może sobie co najwyżej pokrzyczeć, gdyż i tak nie ma wpływu na to, co robi Ameryka. Albo ten dochtor Jacuś jest na tyle głupi, iż nie rozumie wpływu lobby proizraelskiego w USA na politykę zagraniczną, albo chce nam wmówić jak to Izrael nie ma najmniejszego wpływu, bo takie jest jego zadanie. Słuchając jego dwóch wykładów geostrategicznych, jednak odnoszę wrażenie że jednak jest głupi.

Gdyby było tak jak twierdzi dochtor Jacuś, to Ameryka już dawno miałaby bardzo cennego sprzymierzeńca w elitach irańskich, i problem chiński juz dawno byłby rozwiązany, bo wystarczyłoby się dogadać z Iranem, by przestał zaopatrywać w ropę chiński przemysł. Zaś Ameryka nie musiałaby nakladać sankcji na Iran, tylko mu jeszcze pomagać z powodu utraty chińskiego rynku. Zwolenników dochtora Jacusia odsyłam do książek, by sobie poczytali jak wyglądała współpraca z Iranem za rządów szacha Pahlawiego.

Izrael posiada do tej pory najsilniejsze lobby w Kongresie, o czym się gorzko mogło przekonać magdalenkowe eliciarstwo i Polonia Amerykańska w sprawie ustawy 447. Inną sprawą jest to, że kolejna ekipa magdalenkowego eliciarstwa z patriotycznym zadęciem, robiąca obecnie za polski rząd, nie robiła kompletnie niczego, by współpracować z Polonią w celu zablokowania uchwalenia tej fatalnej dla Polski ustawy.

Przypatrując się obecnej sytuacji w Syrii i rosnącym wpływom Iranu, syjoniści moga tylko liczyc na wojnę pomiędzy Rosją a Iranem. Neokonom pozostaje już tylko ta nadzieja , gdyż dzięki takiemu podejściu do Iranu, wladze w Teheranie widzą USA i Izrael jako śmiertelne zagrożenie dla istnienia państwa irańskiego. Najchętniej napuściliby Rosję na Iran, i patrzyli się spokojnie jak się przeciwnicy wykrwawiają, by w decydującym momencie wejść w charakterze arbitra. Na Iran nie mają juz kogokolwiek napuszczać, gdż jak wspomniałąm wyżej tzw. Państwo Islamskie złożone głównie z sunnitów, w starciu z regularną armia irańską w Iarku i Syrii ponosiło same klęski. Jeszcze do tego się wmieszala Rosja, która też widząc postawę Ameryki, bała sie utraty swojej bazy wojskowej w Syrii. Kiedy na sunnitów nie można było już liczyć, neokoni próbowali rozegrać Kurdów przeciwko Iranowi, ale trafili na najczulszy punkt Turcji, bowem dla każdego polityka tureckiego utworzenie w Iraku, czy też w Syrii niepodległego państwa kurdyjskiego jest traktowane jako początek rozbioru Turcji. Próbowano jeszcze oddsunąć od władzy prezydenta Erdoggana, ale i ta operacja okazała się kompletnym fiaskiem.

Według neokonów Iran mial już być pokonany, ale na wskutek ich glupoty, Iran dzisiaj jest w sojuszu z ich najważniejszyn sojusznikiem w NATO Turcją, oraz Rosją. Iran również ma bardzo poprawne stosuki z sunnickim Pakistanem. Izrael powoli zostanie otoczony przez państwa muzułmańskie, bardzo nieprzychylnie do niego nastawione. Bo na wojska Arabii Saudyjskiej nie ma co liczyć, jak dowodzi to obecna wojna w Jemenie. Tak więc dzięki polityce neokonów, Izrael już tylko pozostał sam bez żadnych liczących się sjuszników militarnych.

Obecnie Ameryka ma poważny problem z Izraelem. Jakiekolwiek zaangażowanie się w wojnę na Bliskim Wschodzie będzie mialo fatalne skutki dla gospodarki amerykańskiej, nie mówiąc o wrogim nastawieniu społeczeństwa amerykańskiego. Przecież na pierwszy ogień pójdą amerykańskie bazy wojskowe w Katarze i Arabii Saudyjskiej. A to się wiąże z licznymi zabitymi i rannymi. Nie muszę chyba dodawać, z jaką reakcją Amerykanów spotka się widok setek trupów i kalek wracających z wojny w interesie Izraela.

Jeśli więc odsunięcie Boltona miałoby utorować droge do jakichkolwiek rozmów z Iranem, to jest to błędne rozumowanie. Lobby proizraelskie nadal dysponuje potężnymi wpływami, ma decydujacy wpływ w wyborach do Kongresu posłusznych ludzi, więc przed nami bardzo żmudna droga do wstępnych rozmów pokojowych z Iranem.

Napisałam kiedyś, że Iran kupil cenny czas dla siebie do listopada 2018 roku, ponieważ gdyby Trump zdecydował się zaatakowac Iran, musiałby się poddać bez walki w wyborach listopadowych nastepnego roku.

Ponieważ do tej pory nie zaatakował Iranu, a jak wiemy miał ku temu powody, więc na razie interes Ameryki jest górą nad interesem Izraela. A to tylko i wyłącznie dzięki postawie najwyższego dowództwa wojskowego. Pozostaje mieć nadzieję, że wojskowi nadal będą mieli decydujący wpływ na kolejne zaangażowanie się militarne w jakąkolwiek wojnę.




Slepa manka
O mnie Slepa manka

jak wszyscy przecietni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka