Na zdjęciu widać, jak murawa pryska spod nóg Kamila Grosickiego i Benjamina Verbića, fot. PAP/Leszek Szymański
Na zdjęciu widać, jak murawa pryska spod nóg Kamila Grosickiego i Benjamina Verbića, fot. PAP/Leszek Szymański

Pierwsze zadanie Morawieckiego jako ministra sportu - stan murawy na Stadionie Narodowym

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 77

Podczas meczu Polska-Słowenia na PGE Narodowym piłkarze obu zespołów mieli problemy zarówno z poruszaniem się po boisku, jak i utrzymaniem równowagi na nim. Stan murawy był fatalny.  Zdaniem selekcjonera Jerzego Brzęczka to cud, że nikomu nic się nie stało.

Murawa była śliska, sypała się spod nóg, gdy zawodnicy próbowali obrócić się z piłką. Piłkarze mówili, że grało się fatalnie. Mimo to w spotkaniu padło sporo bramek. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Polski. 

Piłkarzy odwiedził w szatni minister sportu, czyli premier Mateusz Morawiecki. Chciał osobiście pogratulować kariery Łukaszowi Piszczkowi. Od razu usłyszał, czym ma się zająć w pierwszej kolejności. Stadion bezpośrednio podlega ministrowi sportu, a ten premierowi, co w obecnej sytuacji oznacza jedną i tę samą osobę. 

- Nie ma się co czarować. Wszyscy wiedzieliśmy, jaka ta murawa była. Mieliśmy już wczoraj zastrzeżenia, po naszym treningu. Może dobrze się stało, że odwiedził nas w szatni premier Mateusz Morawiecki. Oczywiście były podziękowania i gratulacje za wynik, ale też piłkarze powiedzieli premierowi, że może warto się zastanowić, co zrobić z tą murawą, aby wyglądała tak, jak przystało na boisko piłkarskie – powiedział rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.

Krytycznych uwag nie ukrywał również selekcjoner. - To na razie jest cud, że przez te lata nikomu nic się nie stało. Nie wiem, czy będziemy czekać – odpukać – na jakieś nieszczęście? Czy wreszcie ktoś odpowiedzialny i decyzyjny coś zrobi. Wszyscy to widzą, tylko nie osoba, która jest odpowiedzialna za tę nawierzchnię – stwierdził Brzęczek.

Nawierzchnia przypominała piaskownicę. - Murawa była trudna, brakowało tylko grabek i łopatki... Ktoś powinien coś zrobić w tej kwestii, bo mamy taki piękny stadion, jeden z najpiękniejszych w Europie... Za każdym razem jak wyjeżdżaliśmy do rywali w tych eliminacjach, graliśmy na wyśmienitej murawie, tylko tutaj są problemy. Każdy narzeka - przyznał Grzegorz Krychowiak, na co dzień pomocnik Lokomotiwu Moskwa.

- Każdy widział, jaka był murawa. Piasek na pewno nie pomagał, ale utrudniał. Trochę też się ślizgaliśmy. Szczęście, że nikt nie złapał poważnej kontuzji - komentował kapitan reprezentacji Robert Lewandowski. Dodał, że po grze na tak trudnej nawierzchni piłkarze dłużej się regenerują, ponieważ ciało zmuszane jest do większego wysiłku. 

- Mam nadzieję, ze nie tylko Stadion Narodowy, ale też rząd czy Polski Związek Piłki Nożnej siądą do rozmów i znajdą rozwiązanie, by murawa była dużo lepsza, bo wiadomo, że nie od dziś jest z nią problem - mówi Lewandowski.

- Zabieg piaskowania poprawia parametry użytkowe murawy. Dzięki niemu powierzchnia murawy wysycha szybciej i jest mniej śliska - twierdziła przed meczem Polska - Słowenia rzeczniczka PGE Narodowy Monika Borzdyńska. Z kolei firma odpowiedzialna za murawę tłumaczy, że rozkładając trawnik w kilka dni nie da się osiągnąć lepszego efektu, bo trawa nie jest ukorzeniona. - Boisko wraz z murawą przed każdym meczem jest skrupulatnie przygotowywane i pielęgnowane zgodnie ze wymaganiami organizatora imprezy. Nigdy dotychczas komisje nie zgłaszały żadnych uwag przy odbiorze, w związku z tym jego jakość należy uznać za właściwą - zapewniała przed meczem Borzdyńska.

Wtorkowe spotkanie było ostatnim w reprezentacyjnej karierze Łukasza Piszczka. Obrońca Borussii Dortmund został zmieniony niedługo przed przerwą. Gdy schodził, piłkarze obu drużyn ustawili szpaler, a kibice pożegnali 34-letniego zawodnika owacją na stojąco. Był to jego 66. występ w narodowych barwach.

Biało-czerwoni już wcześniej zapewnili sobie awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Słoweńcy w tym turnieju nie zagrają.

 - Mecz pełen emocji. Przyszedłem tutaj, jak było już 2:1, potem 2:2. Gryzłem tutaj paznokcie razem ze wszystkimi kibicami. Ale bardzo się cieszę, że się tak skończyło. Chciałem, żeby to zwycięstwo tutaj zaznaczyło tą nasza drogę do Euro - powiedział w TVP Sport premier, komentując zwycięstwo polskiej drużyny.

Morawiecki na mecz przyszedł prosto z Sejmu, gdzie głosowano wotum zaufania dla jego rządu. Jak dodał, "mecz był pełen emocji, ale chłopaki pokazali wolę walki". "Bardzo się cieszę" - mówił.


Jak podaje sport.pl obecnym kontrakt, jaki PGE Narodowy podpisał z firmą Trawnik Producent, kończy się z końcem listopada. Zostanie rozpisany nowy przetarg. 

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport