TVP Sport przeszła jakościową zmianę po 2017 roku. Fot. TVP Sport
TVP Sport przeszła jakościową zmianę po 2017 roku. Fot. TVP Sport

"Dobra zmiana" w TVP Sport. Coraz więcej praw transmisyjnych, coraz ciekawsza telewizja

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Publicystyka w TVP ma wielu zagorzałych przeciwników, a "Wiadomości" wzbudzają ogromne kontrowersje. Nie da się jednak ukryć, że Jacek Kurski zainwestował pokaźnie w TVP Sport. Kanał sportowy w telewizji publicznej prężnie się rozwija pod kierunkiem Marka Szkolnikowskiego.  

Prawa do wybranych hitów PKO Ekstraklasy, Ligi Mistrzów, Puchar Króla, wyścigi Formuły 1, walki bokserskie - to nowości w TVP Sport. Od 2018 roku, od kiedy kanał sportowy dostępny jest bezpłatnie w naziemnej telewizji, sporo się zmieniło na lepsze. Nie tylko oferta dla widzów, ale wyraźną zaletą TVP Sport jest profesjonalizm w studiu, nowi komentatorzy i zapraszani goście. Sportowa telewizja publiczna otwiera się na znanych ekspertów, którzy brylują w Internecie. Marek Szkolnikowski w 2017 roku przejął kierowanie telewizją po niemal dekadzie Włodzimierza Szaranowicza i wprowadza swoje porządki z ogromnym szacunkiem dla ikony polskich mediów. 

Walka TVP Sport z Polsatem 

TVP Sport na wielu polach przegrywał z komercyjnym Polsatem rywalizację o prawa do pokazywania reprezentacji. Po Euro 2012 widzowie publicznej telewizji mogli oglądać tylko niektóre mecze reprezentacji Polski. Mistrzostwa Europy we Francji nasi piłkarze zakończyli na ćwierćfinale, ale pełną ofertę do transmisji z Euro 2016 posiadał Polsat. Przed nadejściem nowych władz w TVP tłumaczono, że nie stać mediów publicznych na bogatą ofertę piłkarską, która kosztuje ogromne pieniądze. Skupiano się przede wszystkim na skokach narciarskich i lekkoatletyce. 

Sytuację diametralnie odwrócił udany - przynajmniej dla TVP Sport - mundial w 2018 roku. Podczas piłkarskich mistrzostw świata w Rosji TVP Sport rozpoczynało każdy dzień na żywo od 8 rano, a kończyło analizami w okolicach północy. Mecze można było oglądać nie tylko w telewizji, jak również na stronie internetowej TVP Sport i na aplikacji mobilnej. Piłka nożna w mediach publicznych kojarzyła się ze zgranymi fachowcami, którzy przez lata pojawiali się w programach: Dariuszem Szpakowskim, Jerzym Engelem, Włodzimierzem Lubańskim, Marcinem Żewłakowem. W 2018 roku widzowie mogli poczuć się pozytywnie zaskoczeni. Do studia zapraszano Macieja Szczęsnego, Michała Pola, młodych dziennikarzy sportowych, np. Adama Kotleszkę z "Weszło", byłego piłkarza Arkadiusza Onyszko czy Roberta Podolińskiego. Pozytywnie odbierany był też Sebastian Mila, który rozbawiał gości w studiu i analizował piłkarskie starcia z własnej perspektywy - pod kątem kariery zawodnika. 

Nie zmieniło się jedno - głównym komentatorem TVP Sport jest Dariusz Szpakowski, ale wiele wydarzeń przybliża też Jacek Laskowski, Maciej Iwański oraz grono nowych osób w branży: Aleksander Roj czy Hubert Bugaj. 

Dariusz Szpakowski zapowiedział koniec kariery

Większość widzów zwraca uwagę oczywiście na Szpakowskiego. Jego fantastyczny głos nieodłącznie kojarzy się z wielkimi widowiskami sportowymi, przede wszystkim z meczami reprezentacji Polski. Wielu fanów piłki nożnej zarzuca mu jednak, że coraz częściej się myli i nie jest na bieżąco. A skoro komentuje wydarzenia sportowe, to powinien być lepiej przygotowany.

          

Dariusz Szpakowski
Dariusz Szpakowski powoli kończy karierę komentatorską. 


Do symbolu wpadek w polskiej telewizji przeszło pomylenie Leo Messiego z... Diego Maradoną. Za kadencji Jerzego Engela w kadrze, Szpakowski komentował w jednym ze spotkań poczynania obrońcy Jacka Bąka. "Puścił Bąka lewą stroną" - cytat, który znalazł się później w memach.  



Szpakowski zapowiedział koniec długoletniej kariery, trwającej nieprzerwanie od lat 70. w mediach sportowych. - Dariusz Szpakowski na pewno skomentuje Euro 2020, a po turnieju usiądziemy i bardzo szczerze porozmawiamy - wyjawił niedawno dyrektor TVP Sport.

- Myślę, że mundialu w Katarze już nie skomentuję. Zobaczymy, czy zdrowie pozwoli. To mój organizm zdecyduje, jak długo będę pracował. Nigdy nie wiadomo co jest w środku. Choć zrobiłem badania i staram się dbać o siebie - stwierdził w wywiadzie dla "Prawdy futbolu" Szpakowski. Ikona TVP skomentowała łącznie  11 mundiali i 9 turniejów o mistrzostwo Europy. Szpakowski - tak jak Szaranowicz - nawet na emeryturze będzie miał miejsce w mediach publicznych, np. w roli eksperta. Euro 2020 to ostatnia wielka impreza, którą słynny sprawozdawca zrelacjonuje. 

Rekordowy mundial dla TVP Sport

- Pobiliśmy wszystkie możliwe rekordy, zarówno telewizyjne, jak i internetowe. Najlepsze wyniki miały naturalnie mecze Polaków: spotkanie z Kolumbią oglądało 18 milionów, a dwa miliony w samym TVP Sport. Znakomite wyniki ma TVP1 i TVP2, a TVP Sport w Naziemnej Telewizji Cyfrowej notuje rekordowe udziały dzienne i tygodniowe. Czerwiec był najlepszym miesiącem w historii. Tak pół żartem, pół serio na Twitterze pojawiła się informacja o wzroście oglądalności o jakieś 1317 procent (śmiech). Aplikacja TVP Sport ma już milion instalacji, a mecz Polska – Senegal był rekordem polskiego internetu – łączny wynik to 600 tysięcy użytkowników. Kapitalne liczby. Bardzo ciężko pracowaliśmy, bo przygotowywaliśmy się do mundialu ponad rok. Widzę, że kibice są zadowoleni - nie ukrywał zadowolenia Szkolnikowski w czasie mundialu. 

- Podjęliśmy wstępne rozmowy. Nie po to w zeszłym sezonie zainwestowaliśmy w Ligę Mistrzów, wypromowaliśmy ją w TVP1, żeby teraz o temacie zapomnieć. Tak jak wielokrotnie mówiłem – biznes lubi ciszę, ale zrobimy wszystko, by Liga Mistrzów pojawiła się w Telewizji Polskiej - zapowiadał dyrektor TVP Sport w 2018 roku. I słowa dotrzymał. 

Wydawało się, że Ligę Mistrzów na wyłączność od sezonu 2018/2019 przez trzy kolejne lata pozyskał Polsat. Stacja Zygmunta Solorza stworzyła kilka kanałów premium dodatkowo płatnych, by kibice mogli obejrzeć wszystkie mecze w europejskich pucharach. TVP udało się jednak uzyskać prawa do pokazywania jednego meczu kolejki w fazie grupowej, zawsze w środy.

- Chcieliśmy utrzymać ten status, żeby Polacy mieli dostępne transmisje najlepszych środowych spotkań bez żadnych dodatkowych opłat - mówił Szkolnikowski po nabyciu praw transmisyjnych przez TVP. Skąd pieniądze na ofensywę programową w sportowym kanale?

- Jeśli zestawimy koszt licencji, produkcji i wszystkie inne koszty, które ponieśliśmy z przychodami reklamowymi, sponsorskimi, z 4K, strefami kibica, sprzedażą sublicencji do polskiego komentarza na terenie Stanów Zjednoczonych, to wychodzi, że TVP zarobiła 10 mln złotych. Wiemy co robimy, znamy się na biznesie oraz potrafimy rozsądnie i dojrzale gospodarować środkami publicznymi. W porównaniu do poprzednich lat budżet TVP Sport wcale nie jest wyższy, a wręcz ostatnio poczyniliśmy pewne oszczędności - tłumaczył Szkolnikowski. 

Liga Mistrzów i PKO Ekstraklasa w TVP 

Oprócz Ligi Mistrzów, widzowie TVP Sport mogli śledzić rozgrywki Ligi Narodów, Copa America 2019 i hity PKO Ekstraklasy.

- Mogę w końcu powiedzieć: mamy to! Obiecywałem, że transmisje z najważniejszych meczów piłkarskich będą obecne na Antenach Telewizji Polskiej, dostępne dla wszystkich widzów. Po zakupie praw do reprezentacji Polski, mistrzostw świata i Europy, po tym jak TVP Sport jest kanałem ogólnodostępnym, przyszedł czas na ostatni element. Jeden mecz w każdej kolejce Ekstraklasy przez dwa sezony to spełnienie marzeń, a także oczekiwań naszych wiernych widzów, którzy na to czekali. Spełniamy obietnice, nie rzucamy słów na wiatr. Nigdy wcześniej Ekstraklasa nie była obecna w takim wymiarze w Telewizji Polskiej. Widzowie TVP będą mogli oglądać mecze na żywo, nie tylko w TVP Sport, lecz także w TVP1 czy w TVP2. Będziemy mieli transmisję w Internecie i na urządzeniach mobilnych, Magazyn Ekstraklasy i pakiet newsowy. To produkt, w który warto zainwestować, pokazywać i promować - zachwalał transakcję Jacek Kurski.

Nieoficjalnie TVP zagwarantowała blisko 40 mln złotych za prawo do pokazywania meczów PKO Ekstraklasy do końca sezonu 2020/2021. 


TVP Sport
Studio Ligi Mistrzów w TVP Sport. Fot. TVP Sport


A na tym nie koniec. Do TVP Sport wraca Puchar Króla, czyli gratka dla kibiców Realu Madryt, Barcelony i Atletico. - Jak wygrać przetarg nie składając najwyższej oferty finansowej? Hiszpanów przekonały doświadczenie i pozycja TVP Sport na polskim rynku! Mamy Puchar i to na trzy lata, zaczynamy już w sobotę. Konsekwentnie budujemy sportowy kanał marzeń - przekazał Szkolnikowski. 

Telewizja publiczna transmituje co roku Klubowe Mistrzostwa Świata. Potężnym wyzwaniem dla kierownictwa stacji będzie Euro 2020. W TVP obejrzymy 51 meczów w formacie 4K. 2019 rok w mediach publicznych podsumował szef TVP Sport.

- Cały pierwszy sezon siatkarski na naszych antenach, awans panów na igrzyska, renesans formy pań na mistrzostwach Europy i wciąż realna szansa na występ w Tokio. Także odrodzenie polskiego boksu, bo przez dwa lata było wiele kapitalnych wydarzeń i trochę udało się tego trupa reanimować. Historia dzieje się na naszych oczach. Dużo pracy organicznej, która przyniesie efekty podczas Euro 2020 i igrzysk olimpijskich w Tokio. Na pewno był to rok na duży plus. Wyciągamy wnioski z naszych błędów, które oczywiście się pojawiają - stwierdził Szkolnikowski. 


Marek Szkolnikowski
Dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski. 


TVP Sport to jednak nie tylko piłka nożna. Telewizja publiczna oferuje m.in. transmisję zmagań piłkarzy ręcznych podczas mistrzostw Europy. Gratką dla fanów "szczypiorniaka" jest umowa z PGNIG Superligą mężczyzn, obejmującą zakres praw na cztery lata. Oprócz tego, wielbiciele wyścigów Formuły F1 mogli na żywo oglądać Roberta Kubicę. Powrót Polaka na tory spowodował znaczący wzrost oglądalności tej dyscypliny sportu. Sztandarową ofertą TVP Sport są skoki narciarskie. Poszerzono ofertę boksu. Zupełną nowością jest prawo na wyłączność do pokazywania rozgrywek graczy komputerowych, czyli wkroczenie na rynek e-sportu. Hokej na lodzie, kolarstwo, siatkówka, tenis i Igrzyska Olimpijskie również są dostępne na kanale TVP Sport. 

- Mundial pokazał, że Telewizja Polska potrafi obsługiwać wielkie imprezy w bardzo dobry sposób, ale w sporcie jest jak w biznesie – na szczyt łatwo wejść, ale trudniej się na nim utrzymać. Zrobimy wszystko, żeby na tym szczycie pozostać i dodatkowo dorzucić kilka fajerwerków, bo na Euro 2020 szykuje się taka ekipa, jakiej w TVP jeszcze nie było! Będziemy te karty odkrywać powoli, ale już jestem po wstępnych rozmowach z wieloma ekspertami. Mówiąc młodzieżowym językiem: będzie grubo! - obiecał fanom sportu Szkolnikowski. "Dobra zmiana" zawitała do TVP Sport. 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura