Cezary Kucharski w trakcie doprowadzenia do prokuratury (z lewej). Fot. PAP/Leszek Szymański
Cezary Kucharski w trakcie doprowadzenia do prokuratury (z lewej). Fot. PAP/Leszek Szymański

Były agent Lewandowskiego szantażował piłkarza? Cezary Kucharski z zarzutami

Redakcja Redakcja Robert Lewandowski Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Były piłkarz reprezentacji Polski i Legii Warszawa, menadżer i deweloper został zatrzymany przez prokuraturę w związku z kierowaniem gróźb pod adresem Roberta Lewandowskiego. Cezary Kucharski domagał się 39 mln złotych odszkodowania od napastnika Bayernu Monachium. 

To była wzorowa współpraca, która trwała dekadę. Cezary Kucharski zajął się karierą Roberta Lewandowskiego, nim talent sportowca docenili polscy kibice i eksperci. To właśnie były piłkarz wytransferował snajpera do Lecha Poznań w 2008 roku, skąd przybył ze Znicza Pruszków. W międzyczasie, Legia Warszawa dwukrotnie odrzuciła usługi Lewandowskiego - klubowi skauci nie dopatrzyli się w nim wielkiego talentu polskiej piłki.

Kucharski odpowiadał za przenosiny najlepszego strzelca sezonu ekstraklasy do Borussi Dortmund w 2010 roku, gdzie zawodnik trafił pod skrzydła Jurgena Kloppa. Lewandowski dołączył do Łukasza Piszczka i Kuby Błaszczykowskiego, zdobył mistrzostwo Niemiec, zagrał też w przegranym finale Ligi Mistrzów. Po czterech latach gry, Lewandowski zdecydował się na transfer do Bayernu Monachium. Był to już schyłek współpracy Kucharskiego z obecnym kapitanem reprezentacji Polski. Dzięki niej, menadżer zarobił kilka milionów euro za podpis "Lewego"  pod kontraktem z mistrzami Niemiec. 

Między agentem a Lewandowskim doszło do ogromnego konfliktu na tle finansowym. Rozstali się oni nagle w niejasnej atmosferze dwa lata temu, a nowym menadżerem piłkarza został Phini Zahavi. Kucharski w ostatnich miesiącach wielokrotnie krytykował Roberta, zwracając uwagę, że zaangażowanie w biznes może mu zaszkodzić w osiąganiu sukcesów sportowych. Sam Lewandowski tłumaczył autorom książki "Krótka piłka", że rozstanie z menadżerem miało związek z różnicą zdań na temat celów pozasportowych napastnika. 

- Na Czarka źle działało, że ja się rozwijam i jako człowiek, i jako firma. Nie tylko gram w piłkę, ale rozwijam też inne sfery życia i dla niego… No, jemu to nie pomogło. (...) W wielu sprawach przestaliśmy się z Czarkiem zgadzać. I również z tego wynikała moja decyzja. Czarek kiedyś mi powiedział, że on sobie zdaje sprawę, że jestem już większy niż to, co może mi zaproponować. Nie wiem, czy powiedział to świadomie, czy nieświadomie, czy było w tym trochę przekąsu - tłumaczył Lewandowski. 

Wersja Kucharskiego była inna. - Usłyszałem od Roberta osobiście, że ja mu więcej zawdzięczam, niż on mi. Te słowa świadczą trochę o tym, że chyba nie docenia tego, czego wspólnie dokonaliśmy. Ja mu odpowiedziałem, że jestem wdzięczny, że mi zaufał, a to kto komu zawdzięcza więcej, może chyba rozstrzygnąć tylko Pan Bóg. A on nie jest Panem Bogiem - zaznaczał agent w wywiadzie dla kanału "Futbolownia".


Kucharski przypuścił kontratak na byłego klienta we wrześniu. Niemiecki "Der Spiegel" opisał kłopoty Roberta i Anny Lewandowskich z niemiecką skarbówką. Z artykułu wynikało, że Kucharski domaga się 39 mln złotych odszkodowania i złożył do sądu pozew cywilny przeciwko firmie marketingowej RL Management. Kilka proc. udziałów w niej posiadał Kucharski, który też nabył na początku kariery słynnego piłkarza prawa do jego wizerunku. 

Zdaniem niemieckich dziennikarzy, mogło dojść do nielegalnego transferu milionów euro z firmy Lewandowskich na prywatne podróże i nieruchomości, o czym nie wiedziała tamtejsza skarbówka. Otoczenie reprezentanta Polski oceniło zarzuty jako bezpodstawne i uznało za element szantażu. 

Prokuratura zatrzymała Kucharskiego 27 października i przedstawiła mu zarzuty. Według śledczych, piłkarski agent miał kierować groźby pod adresem Lewandowskiego. Doszło też do przeszukania domu byłego posła PO i siedziby firmy, którą prowadzi. 

- Prokurator zarzucił podejrzanemu, że od września 2019r. do września 2020r. kilkukrotnie stosował wobec swojego byłego klienta i współpracownika groźbę bezprawną polegającą na zapowiedzi rozpowszechniania informacji dotyczących rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych należącej do pokrzywdzonego spółki prawa handlowego. Kierując groźbę podejrzany zapowiadał spowodowanie postępowania karnego i rozgłoszenie wiadomości uwłaczającej czci pokrzywdzonego oraz jego żony, sugerując jednocześnie że zachowa w tajemnicy opisane powyższej okoliczności w przypadku zapłaty przez pokrzywdzonego piłkarza kwoty 20 milionów euro, co stanowi równowartość 84,6 miliona złotych - czytamy w oświadczeniu Prokuratury Regionalnej W Warszawie. 

W tej sprawie zeznawał sam Lewandowski. Śledczy dysponują także korespondencją między piłkarzem, a jego dawnym menadżerem.

- Jak wynika z zarejestrowanych treści Cezary K. żądając od pokrzywdzonego kwoty 20 milionów euro wyraźniej wskazał, że „czuje, że tyle jest warty spokój pokrzywdzonego”, zaś na pytanie dodatkowe piłkarza „za co naprawdę chce te pieniądze?” podejrzany oświadczył, że „za to, że będzie krył do końca życia, że jest on i jego żona oszustami podatkowymi”. Między innymi powyższe wypowiedzi podejrzanego świadczą o tym, że żądania stanowią szantaż o charakterze kryminalnym - ujawniła prokuratura. 

Kucharski nie przyznaje się do stawianych zarzutów. Zdecydowano o zastosowaniu wobec podejrzanego poręczenia majątkowego w wysokości 4,6 mln złotych, zakaz kontaktowania się z Lewandowskim i jego żoną. Agent nie może opuścić kraju i zarządzono wobec niego dozór policyjny. 

- Na dalszym etapie śledztwa Prokuratura Regionalna w Warszawie podejmie działania związane z analizą materiału znajdującego na nośnikach elektronicznych zabezpieczonych w trakcie przeszukań pomieszczań zajmowanych przez Cezarego K. oraz ustaleniem, czy poza Cezarym K., w procederze szantażowania pokrzywdzonego nie uczestniczyły inne osoby, w tym przedstawiciele zagranicznych mediów - podkreślili śledczy. 

Mecenasi Kucharskiego skrytykowali działania prokuratorów. Ich zdaniem, tak wysokie poręczenie majątkowe jest bezprecedensowe. - Prokuratura wręczyła panu Cezaremu postanowienie o zastosowaniu środków wolnościowych w tym poręczenia majątkowego w wysokości 4,6 mln zł. Przy tego typu oskarżeniach nie stosuje się podobnych środków. Policjanci weszli do domu naszego klienta o 6 rano. Przeszukano mieszkanie, zabrano również dzieciom komputery, które miały służyć do nauki on-line - stwierdzili Oskar Sitek, Krzysztof Ways i Łukasz Gładki, reprezentujący menadżera. 

- Już teraz widzimy konieczność niezwłocznego wniesienia środków zaskarżenia na postanowienia prokuratury, w tym zwłaszcza zastosowane poręczenie majątkowe, którego wysokość jest niespotykana przy tego rodzaju sprawach - dodano. 

Sprawa ma drugie dno, bo - jak wskazuje "Rzeczpospolita" - w spisku przeciwko Lewandowskiemu mógł uczestniczyć dziennikarz "Spiegla". - Rafał widział te wszystkie kwity. (...)  Zapytałem go, ile to jest warte dla Lewandowskiego. Wiesz, co on powiedział? Że to jest warte 20 milionów - mówił Kucharski na nagraniu ze spotkania z kapitanem polskiej kadry, które posiada prokuratura. 

- Po odmowie zapłaty wydarzenia przybierają zadziwiający obrót. W niemieckim tygodniku „Der Spiegel"pojawiają się artykuły o rzekomych nieprawidłowościach w podatkach gwiazdy Bayernu. Wcześniej, w końcu sierpnia i na początku września, Lewandowski dostaje też dziwne esemesy od Rafaela B. Nie wyglądają jak merytoryczne pytania, kierowane przez dziennikarzy - analizują dziennikarze "Rzeczpospolitej". 

- „Po przestudiowaniu dokumentów twój przypadek uważamy za poważny i problematyczny" – pisze dziennikarz, dodając: „Badamy twoją sprawę od wielu miesięcy". Co zastanawiające, Rafael B. słabo mówił po polsku, a pisać w tym języku w ogóle nie potrafił. Tymczasem esemesy po polsku nie miały błędów, co zdumiewa, tym bardziej, że w niemieckich komórkach nie ma polskich znaków - napisali. Niewykluczone, że to właśnie Rafael B. wykorzystał sytuację i wpadł na pomysł szantażu Lewandowskiego. 

- Panowie, 8 lat facet na mnie nadaje i najeżdża, ale ja mam swoje zasady, prawie nigdy nie odpowiedziałem na zaczepki... a dzisiaj? Zbyt łatwo byłoby przyłożyć, wolę spokój i dystans. Przyjdzie czas na podsumowanie pewnych postępowań - zadeklarował prezes PZNP Zbigniew Boniek. 


Cezary Kucharski był reprezentantem Polski, zdobył mistrzostwo Polski z Legią Warszawa i grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów sezonu 1995/1996. Po zakończeniu kariery piłkarskiej zajął się reprezentowaniem zawodników jako menadżer. Kucharski zasiadał w Sejmie, wybrany z listy PO w latach 2011-2015. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport