Barcelona prowadziła już dwoma bramkami z niżej notowanym Levante, ale sensacyjnie straciła punkty, remisując 3:3. Tym samym praktycznie zamknęła sobie drogę do mistrzostwa Hiszpanii.
Początek idealny dla Barcelony
Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. "Duma Katalonii" wyszła w ofensywnym ustawieniu z Leo Messim, Antoinem Griezemannem i Ousmane Dembele, licząc na grad bramek. Początek zapowiadał dominację, bowiem już w 5. minucie Pedri zmarnował doskonałą okazję do napoczęcia Levante. Barcelona poszła za ciosem i wykorzystała przewagę w 25. minucie - kapitalnym golem zdobytym w ekwilibrystyczny sposób popisał się Messi.
Zobacz popis Messiego:
Nieśmiałe próby gospodarzy były rozbijane często na własnej połowie. W 34. minucie urwał się Dembele, zagrał wzdłuż pola karnego do Pedriego, a hiszpański pomocnik dopełnił formalności i wbił piłkę do pustej bramki.
Levante odpowiedziało gradem goli
Ronald Koeman kilka tygodni temu zapowiadał, że mimo trzeciego miejsca w tabeli hiszpańskiej ligi i porażek w najważniejszych meczach, jego zespół sięgnie po mistrzostwo. Po pierwszej połowie mógł być zadowolony, ale ostrzeżenie nadeszło w 57. minucie - po dobrej wrzutce Marcowi Andre Ter-Stegenowi nie dał szans Gonzalo Melero. Gracze Levante nie poddali się, mimo niekorzystnego wyniku z pierwszej połowy. Grali szybciej od Barcelony, nastawili się na błyskawiczne wypady z kontry. Trzy minuty później kapitalnym strzałem wyrównał stan meczu Jose Luis Morales - kapitan Levante ma patent na wielkie drużyny, bo strzelał piękne gole również Realowi Madryt.
Piłkarze Barcelony postanowili rzucić się do ataku, bo uciekała im szansa na kontakt z Atletico Madryt w tabeli. W 64. minucie świetne podanie Griezmanna wykorzystał Dembele i było 3:2 dla gości. Barcelona jednak prezentowała radosną twórczość w obronie. Katastrofalna postawa Gerarda Pique i Clement'a Lenglet'a doprowadziła do utraty trzeciej bramki: Sergio Leon na 9. minut przed końcem wykorzystał przytomne zagranie Tono i pokonał bramkarza Barcelony. Wynik do końca się nie zmienił, choć zarówno Levante jak i Barcelona mogły zdobyć decydującego gola.
W tabeli La Liga Barcelona awansowała chwilowo na drugą pozycję - z dorobkiem 76 pkt. traci "oczko" do Atletico przy jednym meczu rozegranym więcej. Real Madryt jest trzeci, ale jeśli wygra jutro z Granadą, przeskoczy "Barcę". Atletico Madryt podejmuje dziś o godz. 22 Real Sociedad w 36. kolejce gier i będzie to kluczowy mecz dla losów mistrzowskiego tytułu.
Skrót meczu Levante-Barcelona (3:3)
GW
Komentarze