fot. PAP/EPA/Enric Fontcuberta
fot. PAP/EPA/Enric Fontcuberta

El Clasico bez Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego, ale z emocjonującym finiszem

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Hiszpańscy komentatorzy podsumowując niedzielny El Clasico wskazują, że pojedynek pomiędzy FC Barceloną a Realem Madryt choć odbył się bez udziału czołowych gwiazd piłkarskich, to dostarczył wielu emocji, szczególnie w ostatnich minutach spotkania zakończonego wygraną gości 2:1.

Real Madryt kontra FC Barcelona

Piłkarze Realu Madryt wygrali na wyjeździe z Barceloną 2:1 (1:0) w szlagierze 10. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. To już czwarte z rzędu zwycięstwo "Królewskich" w El Clasico. Bramki dla gości, którzy prowadzili już 2:0, zdobyli Austriak David Alaba w pierwszej połowie oraz Lucas Vazquez w 90+3. minucie. Katalończycy odpowiedzieli tylko trafieniem doświadczonego Argentyńczyka Sergio Aguero w 90+7. minucie.


To było pierwsze El Clasico z tłumem kibiców na trybunach od czasu początku pandemii. Mecz obejrzało prawie 87 tysięcy widzów.

image
fot. PAP/EPA/Enric Fontcuberta

El Clasico bez wielkich gwiazd

W ocenie madryckiego dziennika “AS” brak Lionela Messiego był widoczny podczas niedzielnego spotkania na Camp Nou. Stołeczna gazeta odnotowuje, że w ekipie gospodarzy zabrało lidera, jakim był dotychczas podczas ostatnich kilkunastu lat argentyński napastnik.

Radio Cadena Ser odnotowuje, że “Duma Katalonii” dopiero w ostatnich sekundach pojedynku zdołała zdobyć gola, po kilku wcześniejszych strzałach, które mijały światło bramki. Wskazuje, że ekipa z Barcelony zagrała zbyt zachowawczo. Stołeczna rozgłośnia odnotowała, że trener Barcelony Ronald Koeman postawił na “mieszankę” graczy defensywnych z bogatym doświadczeniem oraz młodszych piłkarzy z ofensywy, którzy w niedzielę “ze zbyt małym przekonaniem” próbowali atakować bramkę rywali z Madrytu.

Transmitująca pojedynek Radio Marca wskazuje, że właśnie doświadczenie zawodników Realu Madryt było kluczowe dla ostatecznego sukcesu “Królewskich”. Zaznacza, że decydująca dla pojedynku była bramka zdobyta przed Davida Alabę w 31 minucie meczu. “Alaba nie miał łatwej pozycji, bo był jeszcze dosyć daleko od bramki. Zdecydował się jednak na ryzykowne zagranie. Strzelił z dystansu, a piłka wpadła do siatki” - wskazało Radio Marca. Madrycka rozgłośnia przypomina, że FC Barcelona miała okazje, aby wyjść zwycięsko w niedzielnym meczu, ale wskazuje, że gospodarze nie potrafili “przejąć ciężaru odpowiedzialności i kontroli nad grą”.

Tymczasem katalońskie media odnotowują, że po raz pierwszy od nastania pandemii stadion Camp Nou wypełnił się po brzegi kibicami. Wskazują, że wielkie piłkarskie święto, jakim jest El Clasico, znowu okazało się ciekawym widowiskiem dla tysięcy ludzi obecnych na widowni. Wydawany w Barcelonie dziennik “Sport” napisał, że obaj trenerzy, Ronald Koeman oraz Carlo Ancelotti, nie mogli wystawić zawodników uznawanych za czołowych na świecie, a niedzielny El Clasico był pierwszym od wielu lat bez gwiazd największego formatu. Przypomina, że niedzielny mecz, który rozstrzygnął się dopiero w ostatnich minutach, będzie miło wspominany przez Ancelottiego, któremu nigdy jeszcze nie udało się wygrać na Camp Nou.

image
fot. PAP/EPA/Enric Fontcuberta

Czytaj też:


Komentarze

Inne tematy w dziale Sport