Gareth Bale strzelił gola przewrotką. Fot. PAP/EPA
Gareth Bale strzelił gola przewrotką. Fot. PAP/EPA

Karius na ustach całego świata po finale Ligi Mistrzów. Pocieszali go nawet piłkarze Realu

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

- Ten mecz może zrujnować mu karierę - ocenił finałowy blamaż Lorisa Kariusa legendarny niemiecki bramkarz, Oliver Kahn. Jego rodak przeżywa najcięższe chwile w życiu sportowca. Karius wpuścił dwie niewytłumaczalne gole, które zapisały się w historii Ligi Mistrzów.

- Brak mi słów, nawet nie wiem, jak to skomentować. Nie pamiętam, abym widział coś tak okrutnego z punktu widzenia bramkarza, jak ten finał - powiedział Kahn w niemieckiej telewizji po finale Ligi Mistrzów. Real Madryt zagrał koncertowo, znów pozwolił jedynie na złudzenia rywalowi - tak, jak w 2014 i 2016 roku Atletico Madryt i przed rokiem Juventusowi. Pokonał Liverpool 3:1, a fala krytyki spotkała Lorisa Kariusa, który puścił dwa kuriozalne gole.

Real Madryt nie dał szans Liverpoolowi w finale Ligi Mistrzów. Znowu przewrotka!

Błędy Kariusa

W 50. minucie z pozoru niegroźna sytuacja przeistoczyła się w piekło dla golkipera Liverpoolu. Podanie Toniego Kroosa nie znalazło adresata, ale Karim Benzema wyczuł moment, by zaatakować Kariusa. Bramkarz podrzucił mu piłkę wprost pod nogę, futbolówka wtoczyła się do bramki. Gol na 1:0 można obejrzeć tutaj:

Liverpool odpowiedział trafieniem Sadio Mane, na którego polscy obrońcy muszą zwrócić szczególną uwagę na mundialu w Rosji. Pierwszy mecz grupowy zagramy z Senegalem, a tam na skrzydle pojawi się piłkarz Liverpoolu.

Przewrotka Bale'a

To, co stało się tuż po wejściu Garetha Bale'a na murawę w drugiej połowie zszokowało wszystkich, łącznie z francuskim trenerem Realu, Zinedine'm Zidane'm. Bale strzelił z przewrotki ładniejszego gola, niż Cristiano Ronaldo kilka tygodni temu przeciwko Juventusowi. Przebił również wyczyn Zidane'a, który wolejem zapewnił zwycięstwo w Lidze Mistrzów 16 lat temu.

W tej sytuacji Karius był bezradny. W 84. minucie jednak popełnił kolejny, katastrofalny błąd. Wypuścił piłkę, lecącą wprost w jego ręce. Niemiec nie wiedział, czy ma ją odbić, czy złapać. Było 3:1 i taki wynik zapewnił 13. triumf Realu Madryt w Lidze Mistrzów, a trzeci z rzędu.

Karius po pierwszej puszczonej bramce miał pretensje do wszystkich wokół - kolegów i sędziów. Twierdził, że nie było komu zagrać piłki i został osamotniony. Po meczu nie ukrywał jednak łez. Przepraszał fanów Liverpoolu, był kompletnie załamany.

Liverpool wziął w obronę Kariusa

Kariusa pocieszali nie tylko koledzy z drużyny. Podbiegli do niego również Gareth Bale i Marco Asensio. - Teraz musi sobie z tym poradzić, my musimy sobie z tym poradzić, zrobimy to. Oczywiście będziemy go wspierać, nie ma wątpliwości co do tego. To nie była jego noc, wszyscy to widzieli - mówił Jurgen Kloop. Trener Liverpoolu dodał, że w szatni powiedział kilka słów, ale panowała grobowa cisza. Jego zespół był bardzo rozczarowany, ale piłkarze brali w obronę Kariusa.

image
Zapłakany Loris Karius po finale Ligi Mistrzów, fot. PAP/EPA 

- To nie jego wina. Wygrywamy jako zespół i przegrywamy tak samo - ocenił Virgil van Dijk, któremu wtórował Dejan Lovren. - Nie do końca wiem, co stało się przy golu na 1:0. Potem Loris nie miał szans przy genialnym uderzeniu Garetha Bale’a. Przy bramce na 3:1 piłka leciała bardzo szybko. Nie przegraliśmy przez pomyłki Kariusa. Dotarliśmy do finału jako zespół i przegrywamy go jako zespół. Chociaż oczywiście szkoda, że nie udało nam się wygrać - tłumaczył Jordan Henderson, pomocnik Liverpoolu.

- Musi podnieść głowę. Liczę, że sobie poradzi. Oby mógł pójść do przodu, jeszcze długa kariera przed nim - mówił golkiper Realu, Keylor Navas. Według Olivera Kahna, dwa tak poważne błędy mogą odbić się na psychice Kariusa.

Na bramkarzu suchej nitki nie zostawił były niemiecki pomocnik, Lothar Mattheus. - To był najgorszy występ bramkarza w ostatnich 20-30 latach. Karius ciągle popełnia błędy.

Niemcy obawiają się, że Kariusa może spotkać najgorsze. Robert Enke, kiedyś bramkarz, był załamany swoimi wpadkami do tego stopnia, że nie wytrzymał psychicznie i popełnił samobójstwo. Miał dopiero 32 lata, ceniony w Bundeslidze, rzucił się pod pociąg w 2009 roku. Enke zmagał się z depresją, nie radził sobie z presją zawodnika.

- Moje pomyłki kosztowały nas ten finał. Jest mi przykro... przepraszam wszystkich - wyznał Karius po finale Ligi Mistrzów. Zachowanie bramkarza docenił były kapitan Liverpoolu, Steven Gerrard.

- Nikt nie myli się celowo. To uczciwe, że tak zrobił. Podziwiam go, że się do tego przyznał i przeprosił. Fani Liverpoolu będą cię wpierać, kiedy znajdziesz się w trudnym położeniu, ale także wtedy, gdy dojdziesz na szczyt - powiedziała legenda angielskiej drużyny.

Kiedy Karius i kibice Liverpoolu płaczą, na Santiago Bernabeu świętują. Hiszpanie czekają na przyjazd swojej drużyny, by wspólnie fetować trzecie z rzędu zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Autokar z piłkarzami podjedzie na plac Cibeles w centrum Madrytu. Tradycyjnie - na posągu bogini Kybele - Sergio Ramos i Marcelo zawieszą szalik Realu. Świętowanie w stolicy Hiszpanii potrwa do późnych godzin nocnych.

image

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Sport