Szymon Marciniak dyskutuje z Cristianem Pavonem, fot. PAP/EPA/PETER POWELL
Szymon Marciniak dyskutuje z Cristianem Pavonem, fot. PAP/EPA/PETER POWELL

Topowy polski sędzia krytykowany na mundialu. Podyktował kontrowersyjnego karnego

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 80

Argentyńczycy tylko zremisowali z Islandią 1:1. Zawiódł uważany za jednego z najlepszych piłkarzy w historii futbolu Lionel Messi. A prowadzący to spotkanie polski sędzia Szymon Marciniak, który zadebiutował na mundialu, popełnił błąd, za który jest krytykowany.

Mecz Argentyna : Islandia

Po raz pierwszy od MŚ w 1934 roku Argentyna nie zdołała wygrać meczu z debiutantem. Lionel Messi nie miał zdecydowanie swojego dnia. Kapitan "Albicelestes", na którego wszyscy liczyli, oddał 11 strzałów, w tym jeden z rzutu karnego w 64. minucie, ale ani razu nie zdołał pokonać świetnie spisującego się bramkarza Hannesa Halldorssona. Bramkę dla Argentyny strzelił w 19. minucie Sergio Aguero.

"Albicelestes" znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, wymieniali więcej podań - sam Javier Mascherano wykonał 70 celnych podań w pierwszej połowie, o siedem więcej od całej drużyny rywali - ale to nie uchroniło ich od straty bramki już cztery minuty po objęciu prowadzenia. Po zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki skierował Alfred Finnbogason. Była to pierwsza w historii MŚ bramka Islandii.

Nie brakowało też kontrowersyjnych decyzji prowadzącego to spotkanie polskiego sędziego Szymona Marciniaka, który zadebiutował na mundialu. Jeszcze przed przerwą doszło do zamieszania pod bramką Halldorssona. Po wślizgu ręką dotknął piłki obrońca Ragnar Sigurdsson, ale Marciniak uznał to zagranie za przypadkowe i bez oglądania powtórki podyktował tylko rzut rożny mimo zdecydowanych protestów Argentyńczyków. Ta decyzja potem jednak została uznana za słuszną.

image

Z kolei w 64. minucie Polak podyktował "jedenastkę", gdy w polu karnym po starciu z Hordurem Magnussonem padł Maximiliano Meza. I tu pojawiały się pytania, czy rywal faulował, czy starcie było przypadkowe. Lionel Messi spudłował z 11 m.

W 77. minucie miała miejsce kolejna sporna sytuacja. Wydawało się, że w polu karnym Islandii podcięty został rezerwowy Cristian Pavon, i to przez samego Marciniaka, ale Polak uznał to za próbę wymuszenia "jedenastki" i upomniał Argentyńczyka, choć nie pokazał mu żółtej kartki. Dobrze by było, gdyby sędzia skorzystał z systemu VAR, na którym niewątpliwie doskonale się zna, i zobaczył powtórkę tej sytuacji, ponieważ ten błąd może go sporo kosztować - wszyscy zapamiętają go jako tego, który odebrał Argentynie zwycięstwo.

Remis stawia bowiem "Albicelestes" w trudnej sytuacjami przed meczami z Chorwacją i Nigerią. Z kolei Islandia wywalczyła pierwszy w historii tej reprezentacji punkt na mundialu.

Hat-trick Ronaldo! 3:3 w meczu Portugalia - Hiszpania. I samobójczy gol (Maroko - Iran)

Sędziowie otrzymali zakaz rozmów z mediami podczas piłkarskich mistrzostw świata w Rosji. Przedstawiciel mediów z Islandii, relacjonując spotkanie, miał pretensji do Polaka, zwłaszcza – czemu trudno się dziwić – za nieprzyznanie rzutu karnego dla rywali.

Natomiast dziennikarz z Argentyny z„Diario de la Republica” stwierdził, że w pierwszej połowie podyktowałby „jedenastkę”, a w drugiej miałby wątpliwości. „Mówię tylko o tych dwóch sytuacjach. Poza tym oceniam jego pracę pozytywnie” – stwierdził.

Wysłannik czeskiego magazynu „Football Club” uważał z kolei... odwrotnie: „Pierwsza sytuacja – zgadzam się, nie powinno być karnego. Zawodnik dotknął piłki ręką, upadając na murawę, nie miał innej możliwości. Natomiast uważam, że w drugiej części Pavon był faulowany” – stwierdził.

Ogólnie przeważały opinie, że polski sędzia nie miał tego dnia łatwego zadania. Zwracano uwagę, że jego sposób sędziowania cechują pewność i odpowiednie wyczucie.

Mecz Francja : Australia

Mecz Francji z Australią na pewno nie przejdzie do historii."Trójkolorowi" zagrali bez pomysłu, wolno i niedokładnie, ale udało im się ostatecznie pokonać zawodników z antypodów 2:1.

Obiecujący był tylko początek gry w wykonaniu podopiecznych trenera Didiera Deschamps'a. Ruszyli z impetem na bramkę Australijczyków, ale po kwadransie nagle osłabli i pałeczkę zajęli przejmować rywale. Ciekawie zrobiło się dopiero po niespełna godzinie. Urugwajski arbiter Andres Cunha nie zauważył faulu przy wślizgu w polu karnym Josha Risdona na Antoine Griezmannie, który otrzymał prostopadłe podanie od Paula Pogby. Po analizie VAR sędzia zmienił swoją decyzję, a  w 58. minucie Griezmann z 11 metrów nie dał żadnych szans Ryanowi.

Z prowadzenia Francuzi cieszyli się zaledwie cztery minuty. Samuel Umtiti zachował się bardzo nonszalancko i zagrał piłkę ręką, a z karnego wyrównał Mile Jedinak. Bohaterem "Trójkolorowych" okazał się Pogba, który w 81. minucie uzyskał gola na wagę trzech punktów. Piłka odbiła się od poprzeczki i wyraźnie przekroczyła linię końcową. Wątpliwości nie było, ale są wątpliwości co do przedmundialowych zapowiedzi dotyczących drużyny Francji, która zaliczyła przeciętny występ.

image

Paul Pogba i Joshua Risdon, fot. PAP/EPA/Diego Azubel

Mistrzostwa Świata 2018 rozpoczęte! Efektowne zwycięstwo gospodarzy w meczu otwarcia

Mecz Peru : Dania

Kibice z Ameryki Południowej mogą być dumni z postawy swoich piłkarzy, którzy grali bardzo ambitnie, a po końcowym gwizdku zrozpaczeni padli na murawę, lecz ze zwycięstwa 0:1 i trzech punktów cieszą się Duńczycy. Zemściło się niewykorzystanie karnego przez Christiana Cuevę. Sędzia podyktował go po wideoweryfikacji.

Mimo że "Inkowie" górowali na boisku kondycją i entuzjazmem, to w 59. minucie piłkę do ich siatki posłał Yussuf Poulsen. Wynik nie zmienił się do końca meczu. Wygrana Danii oceniona została przez tamtejsze media jako szczęśliwa, ale mizerna.

Mecz Chorwacja : Nigeria

Ciekawiej przedstawiało się ostatnie sobotnie spotkanie. Piłkarze z Bałkanów od początku mieli przewagę, ale w kluczowych momentach brakowało im dokładności. W pierwszej połowie nie oddali celnego strzału, jednak na przerwę schodzili prowadząc. W 32. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Luka Modric. Główkował Mario Mandzukic, a piłka odbiła się od Oghenekaro Etebo i wpadła do siatki.

Chorwaci umiejętnie wybijali Nigeryjczyków z rytmu. Jeśli zdarzyło im się stracić piłkę, szybko faulowali zanim akcja rywali nabrała rozpędu. Druga bramka dla zawodników z Europy nastąpiła jednak po faulu Williama Troost-Ekonga, który niemal w zapaśniczym stylu powalił Mandzukica na murawę. Sędzia Sandro Ricci nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Na gola zamienił go Modric. W efekcie mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla Chorwacji.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.






Komentarze

Inne tematy w dziale Sport