Na pięćdziesięciu meczach w roli selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski zakończyła się kadencja Adama Nawałki, który będzie selekcjonerem do 30 lipca. Trener zrezygnował z dalszej pracy po nieudanych dla biało-czerwonych mistrzostwach świata w Rosji.
Biało-czerwoni pod okiem Nawałki odnotowali dwadzieścia sześć zwycięstw, piętnaście remisów i doznali dziewięciu porażek. Zdobyli w tych spotkaniach dziewięćdziesiąt dziewięć goli, a stracili czterdzieści dziewieć.
Najlepszym strzelcem zespołu narodowego w tym czasie był Robert Lewandowski, który uzyskał 37 bramek.
Kilka dni po nieudanym występie w mistrzostwach świata w Rosji, Nawałka i prezes PZPN Zbigniew Boniek ogłosili, że kończą współpracę i od sierpnia kadra będzie miała nowego szkoleniowca.
W mundialu Polacy doznali dwóch porażek – z Senegalem 1:2 i Kolumbią 0:3, po których stracili szanse na wyjście z grupy. Na pożegnanie wygrali z Japonią 1:0.
Mistrzostwa świata to druga wielka impreza, w której Nawałka prowadził kadrę. W Euro 2016 we Francji jego zespół odpadł w ćwierćfinale po serii rzutów karnych z Portugalią. Biało-czerwoni w regulaminowym czasie bądź po dogrywce nie przegrali spotkania w tym turnieju. – Godnie żegnam się z reprezentacją – powiedział szkoleniowiec, biorąc odpowiedzialność za niepowodzenie biało-czerwonych na mistrzostwach świata w Rosji.
60-letni Nawałka został selekcjonerem w listopadzie 2013 roku, zastępując zwolnionego po nieudanych eliminacjach do poprzedniego mundialu Waldemara Fornalika.– Każdy dzień pracy z reprezentacją był piękną przygodą i był wielkim przeżyciem. Jednak pewien etap się zakończył, pewna formuła się wyczerpała i z pełną odpowiedzialnością podjąłem decyzję o pożegnaniu z reprezentacją Polski – powiedział Nawałka.
Na decyzji o rezygnacji z dalszej pracy z drużyną narodową zaważył nieudany występ w mundialu w Rosji.
– Selekcja była optymalna, ale przed mistrzostwami świata byliśmy w trudnej sytuacji personalnej. Zawodnicy robili wszystko, co należy, ale nie byli w optymalnej formie, a ja nie trafiłem ze składem, zwłaszcza na pierwszy mecz z Senegalem, który okazał się kluczowy – zaznaczył selekcjoner i dodał, że „o błędy personalne ma do siebie największe pretensje”.
Boniek: Sądziłem, że do tego nie dojdzie
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek przyznał, że jeszcze nie myślał o tym, kto może być nowym trenerem reprezentacji Polski. – Wydawało mi się, że będzie możliwość pracy w dotychczasowym składzie – powiedział po dymisji Adama Nawałki.
– Teraz zamierzam przez tydzień od tego wszystkiego odpocząć. Mogę uspokoić, że będę kierował się doświadczeniem i intuicją jeśli chodzi o wybór nowego selekcjonera. Najważniejsze jest przygotowanie drużyny do mistrzostw Europy – powiedział Boniek.
Nie wykluczył zatrudnienia ani szkoleniowca z Polski, ani z zagranicy.
– Na moim biurku widziałem już sześć, siedem CV trenerów. Najważniejszym zadaniem (następcy Nawałki - PAP) będzie projekt „marzec 2019”, czyli przygotowanie drużyny do eliminacji mistrzostw Europy – podkreślił prezes PZPN.– Jeśli mam być szczery, uważam, że Adam podjął dobrą decyzję. Trochę żeście go zaszczuli kwestiami pozasportowymi. Każdy powinien mieć komfort psychiczny do wykonywania swojego zadania. Jako jedyny selekcjoner zakończył tę pracę mocniejszy w chwili rozstania niż w chwili przyjścia – stwierdził Zbigniew Boniek.
Biało-czerwoni w swoim pierwszym meczu w Rosji przegrali z Senegalem 1:2, a później ulegli Kolumbii 0:3 i stracili szansę na awans do 1/8 finału. Na zakończenie udziału w mundialu pokonali Japonię 1:0.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze