Prawy obrońca kadry Łukasz Piszczek odchodzi z reprezentacji. - Trzeba podejmować racjonalne decyzje. Moja przygoda z reprezentacją dobiegła końca - poinformował gracz Borussi Dortmund na Facebooku.
- Był to wyjątkowy czas. Będę go zawsze bardzo miło wspominał. Dziękuję przede wszystkim Kibicom za wsparcie, Trenerom: Leo Beenhakkerowi, Franciszkowi Smudzie, Waldemarowi Fornalikowi i Adamowi Nawałce dziękuję za zaufanie. Zawsze starałem się nauczyć od nich jak najwięcej, czerpać z ich doświadczenia i wiedzy - napisał Piszczek.
- Dziękuję wszystkim osobom związanym z każdym sztabem szkoleniowym i moim kolegom z boiska, z którymi wspólnie miałem zaszczyt reprezentować Polskę w tych 65 meczach z orłem na piersi - dodał były obrońca reprezentacji Polski.
Łukasz Piszczek ma 33 lata, ale w niemieckiej Bundeslidze - gdy omijały go kontuzje - nie dawał po sobie poznać, że jest piłkarzem zaawansowanym wiekowo. O odejściu z reprezentacji myślał jeszcze przed mundialem. Katastrofalne występy na rosyjskich boiskach przybliżyły Piszczka do podjęcia ostatecznej decyzji. Obrońca bardzo przeżył nieudane mistrzostwa świata.
Zawodnik Borussi Dortmund rozegrał w kadrze 65 meczów. Od lat był podstawowym zawodnikiem reprezentacji. Uczestniczył w Euro 2012, Euro 2016 i na niedawnym mundialu. Piszczek zdobył trzy bramki. Kilka lat temu interesowały się nim największe piłkarskie marki - z Realem Madryt na czele. Polski defensor postanowił jednak grać w Bundeslidze.
Rezygnacja Piszczka to poważny ból głowy dla nowego selekcjonera, Jerzego Brzęczka. Trener będzie musiał eksperymentować składem, bowiem nie mamy klasowego prawego obrońcy. Piszczka może godnie zastąpić Bartosz Bereszyński.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.